PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=816980}

1917

7,7 86 671
ocen
7,7 10 1 86671
7,1 51
ocen krytyków
1917
powrót do forum filmu 1917

To, że za sterami zasiada sam Sam Mendez, nie oznacza jeszcze, że za chwilę przyjdzie nam obcować z wybitnym dziełem. Spoglądając na dorobek Mendesa nietrudno powiedzieć, że wprost przeciwnie. Owszem, Mendez jest znany, popularny, lubiany, ma na swym koncie kilka niezłych filmów, ale przecież jego "Bondy" są wyjątkowo nietrafione.
Nie wiem z całą pewnością, czy "1917" jest filmem trafionym, jednak w moim przekonaniu nie! Główną słabością wydaje mi się podstawowe założenie odnośnie prowadzenia kamery, której praca miała zasugerować widzowi, że ogląda obraz bez cięć. W zaistniałej sytuacji istotnie mamy złudzenie, że znajdujemy się w samym centrum wydarzeń, jednak reżyser pozbawia się jednocześnie możliwości istotnych zmian dynamiki akcji. Dlatego cała pierwsza część to jedno monotonne ujęcie, w czasie którego widz może spokojnie po raz setny snuć rozważania na temat okropności wojny. Mniej więcej po godzinie dochodzimy do sedna przesłania - mianowicie wojna jest zła. Po kolejnym kwadransie wiemy też, że wojna jest niesprawiedliwa. W kulminacyjnej scenie dowiadujemy się też, że wojna potrzebuje bohaterskich czynów. W scenie zamykającej zostajemy uświadomieni, że wojna jest okrutna i bezwzględna.
Ten enigmatyczny opis fabuły to całe tautologiczne przesłanie, którym raczy nas Sam Mendes. Być może jest ono nadal jeszcze komuś potrzebne, jednak mam uzasadnione przekonanie, że co najmniej większość widzów doskonale zdaje sobie sprawę z bezsensu rozpoczynania jakiejkolwiek wojny. Z tego powodu nie sądzę, aby "1917" miał odgrywać istotną rolę w antywojennych przestrogach płynących z niepomiernie większą mocą z innych filmów o zbliżonej tematyce.
Na uwagę - i to we pozytywnym tego słowa znaczeniu - zasługuje natomiast scenografia. Kostiumy są naprawdę znakomite i dopracowane w najmniejszych szczegółach, a błoto i brud nieudawane. Podziw wzbudza też precyzja i rozległość planu filmowego, choć krążą podejrzenia, że co najmniej jego część wykreowano z użyciem zielonego tła, ale to nic innego, jak znak czasów.
Jest jednak łyżka dziegciu w tej niemal pustej beczce miodu, coś czego w moim przekonaniu Mendes w ogóle nie przeanalizował. Mam na myśli scenę, w której bohater biegnie wzdłuż okopów, z których wyłaniają się atakujący brytyjscy żołnierze. W moim przekonaniu - sądzę, że nieodosobnionym - trudno nie wspomnieć sobie wtedy "Forresta Gumpa", a przecież chyba nie o to chodziło reżyserowi.
I jeszcze jedna mała szpileczka - dwuznaczny tytuł. Bardzo prawdopodobne, że edukacja anglosaskich elit jest na tyle zawężona, iż nie zdają sobie one sprawy ze innego, w wielu aspektach ważniejszego wydarzenia rozpoczynającego swój bieg w tymże 1917 roku. W każdym razie mnie ten tytuł razi, co jest związane z nieco innym zakresem wiedzy historycznej od tej, którą szczycą się Anglosasi.
Po ostatecznym rozważeniu oceniam "1917" jako przeciętny, oscylujący pomiędzy oceną "4" a "5", a to, że oceniłem go na "6" wynika jedynie z jego walorów estetycznych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones