Do tego, jakże trafna satyra na Hollywood i Amerykańskie Społeczeństwo, a zwłaszcza na kult militarny, który siłą rzeczy prowadzić musi do (neo) faszyzmu. Doskonałe,podszyte ironią widowisko, którego efekty do dziś dają radę. Świetne Kino.
Niestety też bardzo durny. Do dobrej satyry tu trochę daleko. Film ciekawostka ale jaj nie urwał.
Piąty element z tego samego roku ma o cały punkt wyższą średnią a do pięt nie dorasta Żołnierzom kosmosu. Śmieszny kompletnie ten portal. Film Bessona jest całkiem fajny ale to tylko dziecinna zabawa dużego chłopca.
kult militarny nie świadczy o faszyzmie. Faszyzm to władcza ręka państwa nad wszystkimi dziedzinami życia politycznego i społecznego i może obyć się bez bojówek militarnych. To, że akurat hitlerowcy nosili mundury a Czarne Koszule też je ubierały to tylko teatr mający zrobić wrażenie na ludziach (wtedy nie było telewizji i nie dało się promować kultu siły i porządku, co mundur ówcześnie reprezentował). Ironii w stosunku do wojska tu nie widzę. Bo tak w wojsku jest. Ten film uwypukla wszystkie dobre wzorce kulturowe: koleżeńskość, patriotyzm, miłość (to ona de facto sprawia, że protagonista trafia do wojska), pomoc innym.
Żadna Dyktura (tak zresztą, jak i demokracja) nie może obejść się bez (Karnej) Armii. Kult w tym wypadku oznacza rodzaj Fanatyzmu, a on w żadnej postaci (zwłaszcza militarnej) nie jest niczym dobrym.
Naprawdę nie widzisz w ukazaniu wojska w tym filmie ironii? Fanatyzmu dowódców, kultu śmierci, konformizmu, uniformizmu, etc.?