Gdybym nie znała rzeczywistości w ogóle nie zrozumiałam o co chodzi w tym filmie. Miałam wrażenie, że film jest o tym jak zbrodnicze jest zrównanie z ziemią Chatki Puchatka. Ale nie mówi o tym dlaczego ją zburzyli. Mit Lutka jest przejaskrawiony. O wiele ciekawszą postacią wydaje się jego pierwsza żona. Kurek jawi się jak dziku, który spał z odcięta głową konia i zdradzał żonę na lewo i prawo. Widać że reżyser włożył serce w ten film, ale niestety nie przekazał magii Bieszczad która mam w sercu. Bieszczady to coś więcej niż Lutek i Chatka Puchatka.