Jak dla mnie bomba, rzeczywiście można by momentami zarzucić, że fabuła nie była pełna, historie troszkę nadrabiano opowieściami lektora, ale kreacje za równo aktorskie jak i kostiumowe Królowej lody i jej siostry były, pełne, baśniowe, a przede wszystkim niesamowicie ciekawe. Charlize Theron, spektakularna w pierwszej części, okazała się jeszcze lepsza w drugiej a tak na prawdę zeszła na drugi plan przez wykreowanie postaci Frey'i (siostry bohaterki) - jeszcze ciekawszej i zagubionej wpływami rodziny, która kierowała jej życiem. Dla mnie opowieść dużo lepsza, bo taka, której jeszcze nie znałem...