Emily i Jessica w jednym filmie, razem!
Nie mogłem oderwać od nich wzroku.
Australijski łowca usidlił rudą, to ja bez namysłu biorę lodowy blond!
Zaraz by się jej to oziębienie odwidziało :D

Sam film nawet ciekawy i moim zdaniem trochę lepszy, lub nawet dużo lepszy od pierwszej części, trochę ckliwy momentami, trochę na siłę wzruszający z momentami denerwującymi widza jak np. zła królowa.
Bez spoilerów pisząc powiem tylko, że jak się wydało co narobiła, to pomimo, że to bajka czy też inna baśń znaczy fikcja do kwadratu, to miałem jej ochotę osobiście poderżnąć gardło i nasikać w szyję!
Charlize ładna jak zawsze, choć nie w moim typie, świetnie oddała antypatyczną postać przesiąkniętą do szpiku kości egoizmem i okrucieństwem.
Łowca taki sobie, jak w pierwszej części, bez wyrazu i trochę niewiarygodny.
Krasnoludy nawet śmieszne, momentami. Gobliny jakieś zdechłe?!
Ten niby minotaur nawet niezły, walka spoko.

Bajka jak bajka, warto zobaczyć. Jak się komuś nie spodoba, no to trudno. Nie wszyscy muszą lubić to samo.
Na pewno do obejrzenia, polecam.