Może nie wnosi nic nowego w te klimaty i nie jest to horror a raczej dramat, ale oglądało się go ze sporym zaciekawieniem. Tereny, muzyka i aktorstwo też na plus.
Również polecam, świetny film. Mimo że wiedziałam co na końcu będzie i byłam przygotowana, to łzy poleciały. A mała słodka :)
@ewelina_m Słodka mówisz? Do schrupania? Spójrz na biały zegarek ile ci zostało czasu.
The Walking Dead to też nie jest horror, tylko postapokaliptyczne science-fiction, w podgatunku fantastyki socjologicznej. Dawno nie widziałem filmu/serialu z zombie w tle z gatunku horror.
Autorzy kilka lat temu zrobili krótkometrażówkę i postanowili ją rozwinąć. Mieli na to parę lat, a i tak nie uniknęli beznadziejnych rozwiązań fabularnych takich jak cały wstęp do filmu:
- Facet wchodzi na jacht, gdzie poza jedzeniem odkrywa zoombiaka. Nie wiedzieć czemu, postanawia zataić to niebezpieczeństwo przed żoną, w efekcie gdy zasypia, ona postanawia się tam rozejrzeć i zostaje ugryziona. Tak dziecko traci matkę.
- Następnie pomimo sprzeciwu żony, na siłę targa ją w poszukiwaniu szpitala, by się nie wykrwawiła, choć i tak czeka ją szybka przemiana w zoombie i może tak byłoby dla niej lepiej. Jadąc autem na drodze pojawia się zoombie, kierujący facet chce go ominąć i bach, ląduje na drzewie czy tam w rowie. Gdy traci przytomność, żona go gryzie w rękę. Tak dziecko traci ojca.
I tak bezsensowna eskapada przeradza się w heroiczną walkę o to, by znaleźć nową rodzinę dla malutkiej córeczki.
Taki wstęp musi odcisnąć swoje piętno i uruchomić myśli, czy dalsze oglądanie nie jest aby stratą czasu? Czy naprawdę konieczne było robienie z ojca nieogarniętego idioty, by wepchnąć fabułę na właściwe tory? Nie wysilając się zbytnio, mogli po prostu oboje wejść na ten jacht i zostać pogryzieni, wtedy decyzja o podróży drogą lądową w poszukiwaniu domu dla córki byłaby w pełni uzasadniona. W jej trakcie mogliby mieć wypadek, żona by zginęła, a ojciec kontynuował by misję samodzielnie jak to miało miejsce w filmie.
Zataił fakt o czymś podejrzanym na jachcie aby się nie martwiła o niego. Nie sądził, że ona też tam wejdzie. Gdy została ugryziona on, za wszelką cenę próbował ją uratować (zostawiłbyś najukochańszą osobę w takiej sytuacji?)
W czasie jazdy samochodem w ostatniej chwili zobaczył postać na środku drogi, nie wiedział czy to zombiak czy nie.
Pozdrawiam
Ty tak serio?
W świecie opanowanym przez zoombie zataił, że jeden był zamknięty na jachcie, który eksplorował :D Litości! A w alternatywie śmierć głodowa, lub zejście na ląd, gdzie jest ich więcej niż jeden i mogą czaić się wszędzie.
Nie chodzi o to, co sobie pomyślał widząc zoombie na środku drogi, tylko o "pomimo sprzeciwu żony, na siłę targa ją w poszukiwaniu szpitala, by się nie wykrwawiła, choć i tak czeka ją szybka przemiana w zoombie". Jeżeli coś ci umknęło, to wyjaśniam, że swoją egoistyczną zachcianką i zaangażowaniem w daremne gesty, z premedytacją naraził życie swojej córeczki.
Szczerze przyznam, że jestem zaskoczony, iż nie dostrzegasz rzeczy oczywistych, a szczególnie tego, że facet ten podejmował wykluczające się wzajemnie decyzje:
- odpowiedzialna: wchodzi na jacht, gdyż szuka zasobów/żywności;
- nieodpowiedzialna: ukrywa przed żoną realne zagrożenie (co istotne, ona nie jest małym naiwnym dzieckiem czy też upośledzona umysłowo bądź fizycznie, by trzeba było ją chronić w taki sposób), szczególnie w świetle tego, iż nie odpłynął z tego miejsca. Co najlepsze, to żona podjęła decyzję odpowiedzialną, gdy zdecydowała się na eksplorację jachtu, bo facet, jak to facet, weźmie flaszkę wina, kilka puszek i na tym skończy się jego wyobraźnia, natomiast kobieta i matka znajdzie jeszcze wiele innych przydatnych rzeczy takich jak np. sztućce, igły i nici, jakieś ubrania, koce i wiele innych przydatnych rzeczy (jak choćby fotelik dla dziecka, który uratował życie jej córce, przed samo destrukcyjnymi działaniami męża idioty);
- nieodpowiedzialna: narażanie życia córeczki i swojego (jako jedynego opiekuna) poprzez nieograniczone obcowanie z ugryzioną żoną/matką;
- nieodpowiedzialna: narażanie życia córeczki i swojego (jako jedynego opiekuna) poprzez zejście na ląd w poszukiwaniu szpitalu, który może już nie istnieć, tylko po to, by o kilka godzin odwlec nieuniknione;
- nieodpowiedzialna: zupełne ignorowanie argumentów żony;
- odpowiedzialna: poszukiwanie nowej rodziny dla córki;
- odpowiedzialna: próba wyeliminowania realnego zagrożenia dla córki w postaci swojej osoby po znalezieniu gazownika i jego niby żony. Chciał zrobić dokładnie to, czego wcześniej oczekiwała od niego żona względem swojej osoby;
Już bardziej nie zamierzam tego rozwijać i wyjaśniać: dlaczego ugryziona żona byłą chodzącą bombą zegarową; dlaczego w życiu nie zatajamy rzeczy, na które nie mamy wpływu i jesteśmy zmuszeni je zaakceptować; na czym powinno opierać się małżeństwo i rodzicielstwo; czy w końcu czym jest odpowiedzialność?
Ze swojej strony zamykając temat muszę ci jeszcze podziękować, bo tak punktując dostrzegłem, że ocena 4 jaką dałem była nieprzemyślana. Chodzi o to, jak w tym filmie ukazano rolę kobiet, która nijak się ma do rzeczywistości. Za to jedno oczko mniej.
"W świecie opanowanym przez zoombie zataił, że jeden był zamknięty na jachcie, który eksplorował :D Litości! A w alternatywie śmierć głodowa, lub zejście na ląd, gdzie jest ich więcej niż jeden i mogą czaić się wszędzie." - Z tym, że nie wiemy ile oni na tym świecie opanowanym przez zombie spędzili czasu. Chociażby to, że Andy nie umie obsługiwać broni może wskazywać, że może to było troche inaczej? Wleźli sobie na jacht z dużym zapasem jedzenia i nie mieli kompletnie doświadczenia w świecie opanowanym przez zombie?
"Nie chodzi o to, co sobie pomyślał widząc zoombie na środku drogi, tylko o "pomimo sprzeciwu żony, na siłę targa ją w poszukiwaniu szpitala, by się nie wykrwawiła, choć i tak czeka ją szybka przemiana w zoombie". - Totalnie nieeee - żona miała ponad 40 godzin. To jest ogrom czasu. Nawet nie wiesz ile ludzie daliby za chociażby godzine więcej...
Aż prosi się o porządny remake w amerykańskim stylu! Wyeliminowanie wszystkich głupot w filmie,których jest naprawdę mnogo i dają po oczach! (nieuzbrojony ojciec wchodzi na ciasny jacht, czystość bohaterów,itp), zmiana miejsca akcji na np. Ameryka Płd. lub gdzieś w USA, nowi aktorzy, zmiana fabuły dialogów, usunięcie niektórych bohaterów/wątków, dodanie nowych bohaterów,wątków, zagęszczenie klimatu + parę innych rzeczy i film byłby zjadliwy.