tematyką polskich seryjnych morderców. Dla ludzi za Śląska i Zagłębia. Ja spełniam te dwa warunki i film bardzo mi się podobał. Ale wątpię czy spodoba się ludziom nie mającym pojęcia o sprawie Marchwickiego.
Ale ten film nie jest chyba rzetelnym źródłem informacji w tej sprawie. Miał być raczej kropką nad "i" dla oficjalnie propagowanej wersji wydarzeń.
A jak już jesteśmy w temacie polskich seryjnych morderców, to dziwię się, że nikt się jeszcze poważnie nie wziął za Karola Kota. Ta historia to świetny materiał na mroczne (nawet bardzo), psychologiczne kino. Gdyby jeszcze udało się zbliżyć do klimatu z utworu Świetlików, byłoby świetnie. Niestety, prawdopodobieństwo, że ktoś się za to weźmie i nie spie*doli wydaje mi się dziwnie małe.
Zgadza się, nie jest rzetelnym źródłem informacji, jednak w zestawieniu z filmem "Jestem mordercą", każdy może wyrobić sobie własne zdanie na temat winy czy też niewinności Z.M.
na o wiele większe zainteresowanie zasługuje Lucjan Staniak czyli "czerwony pająk", nie tylko na o wiele "większe dokonania" od Kota ale także dlatego, iż podobno ciągle żyje, zresztą zainteresowanych odsyłam do wikipedii
Za czasów komuny działało w Polsce wielu seryjnych morderców zasługujących na dokument. Nakręcili akurat o Marchwickim, bo była to sprawa najbardziej upolityczniona. Ja bym zobaczyła chętnie historię J. Knychały.
fakt, mieliśmy sporo rodzynków w tym okresie, niestety a może na szczęście później było coraz gorzej...
co do Knychały to dokument musiałby być bardzo krótki, gdyż wspomnieli by o procesach właśnie Marchwickiego, na które Joachim uczęszczał i się zainspirował (btw film "Kryminalni" oddaje niejako mu ukłon, czarny charakter właśnie tak ma na imię :))
Niekoniecznie musiałby być krótki. Knychała był o wiele inteligentniejszy i ciekawszy niż Z.M. Nie wiem czy czytałeś książkę "Morderca z motywów seksualnych". w niej jest wszystko opisane włącznie z pamiętnikiem J.K.
zarówno Knychała jak i Kot oraz Staniak to bohaterowie mojej pracy mgr :) książki wprawdzie nie czytałem ale wiem chyba wszystko co powinienem, co do Knychały musiałem kilkakrotnie wizytować różne komendy policji i archiwa w Katowicach, bo pozostałych miałem na miejscu w Krakowie
co do Z.M. ja nigdy nie uważałem go za wampira, po prostu zrobiono z niego ofiarę na potrzeby ówczesnej propagandy, dla mnie Wampirem z Zagłębia był Piotr Olszowy, (wikipedia o tym wspomina), nie dość, że przyznał się przed samobójstwem to jeszcze profile psychologiczne pasowały niemal jak ulał...
ale to tylko moje zdanie :P
ruararta, jesteś bardzo miła, nawet ostatni comment pod tym filmem YT jest mój :) ale chodziło mi bardziej o film fabularny, t.j. jak np ten, który powstał o Marchwickim :)
Nie widziałam jeszcze, ale ponoć o Knychale traktuje "Zabójca z lubieżności" Koszałki.
lovekrakow.pl/artykuly/fascynuja-nas-mordercy-rozmowa-z-marcinem-koszalka_178.ht ml
Widziałem :) choć nie jest to film fabularny, to jest bardzo ciekawy dokument o dziennikarzu, który przeprowadzał wywiady z Knychałą, miał zamiar wydać jego pamiętniki i jak twierdzi zaraził się od niego lubieżnością. Polecam głównie ze względu na zdjęcia - fajnie pokazany Śląsk wieczorową porą, familoki, oświetlone kopalnie itd :D
Zobaczyłam, dobry :P
Na marginesie: Eddy Kozak rzeczywiście wydał pamiętniki Knychały (tzn. stanowią one główną część książki, ją samą wzbogacono o dodatkowe materiały).
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/61328/pamietniki-wampira
o, widzę, że Ty też ze Śląska i to niedaleko mojego rodzinnego miasta :)
co do lektury - aż strach się bać :)
niestety widzę, że tej książki nie ma w sklepach :(
p.s. jest na Allegro za...85 zł (aukcja) hah
Ostatnio porwałem się na używaną, długo poszukiwaną książkę za 120 zł, więc chwilowo chyba tą odpuszczę :-)
Ale będę polował jeszcze na nią w antykwariatach :)
"a o wiele większe zainteresowanie zasługuje Lucjan Staniak czyli "czerwony pająk", nie tylko na o wiele "większe dokonania" od Kota ale także dlatego, iż podobno ciągle żyje, zresztą zainteresowanych odsyłam do wikipedii"
Wg hasła z wikipedii Staniak to postać fikcyjna także nie tyle nie żyje, co nigdy nie istniał.
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81ucjan_Staniak
a co do Knychały polecam: http://www.onet.tv/frankenstein,6158242,10,klip.html#
28:20 - popatrzcie na mapkę, kierunek w którym "szłem", inteligencja na pokaz, zdarza się :D
Dzięki :) Świetny filmik, oglądałam z zapartym tchem, mimo, że wszystko to już wiedziałam z książki :)
Przepraszam, ale pleciecie bzdury. Seryjny morderca nie musi być mądry, wystarczy skrzywienie charakterologiczne, psychopatia. obsesja, mania przesladowcza lub zwyczajna głęboka demoralizacja czyli nieodróżnianie dobra od zła. Marchwicki był człowiekiem prymitywnym, ale nie stanowi to żadnej przeszkody dla dokonania wielokrotnego mordestwa. Zwłaszcza, że nie wymagały one precyzyjnego planowania i realizacji planu, a były spontaniczne. W sprawie Marchwickich jest trochę niejasności i nie do końca wyjasnionych wątpliwości, ale wynika to politycznej presji i pewnej chaotyczności, w jakich prowadzono postępowanie przygotowawcze i odbywał się proces. Nie istniała i nie istnieje jednak żadna "alternatywa sprawcza" wobec Marchwickich; nie wytypowano żadnego innego prawdopodobnego sprawcy, a ponadto po skazaniu Marchwickich zbrodnie ustały. Zabiegi narzecz podważenia zasadności wyroku skazującego wobec Marchwickich to sensacyjno-polityczna "gra na wątpliwości" bez żadnego zaplecza logiczno-dowodowego.
Wcale nie ustały, poczytaj sobie jak choćby "Procesy w powojennej Polsce". Żeby zabić tyle osób i zostawić śladów trzeba mieć jakąś inteligencję. Oglądałeś proces Marchwickiego? Czytałeś zeznania świadków? Zapoznałeś się z dowodami? Jeśli tak to wtedy możemy dyskutować. Ja uważam, że Marchwicki był niewinny. Masz prawo to własnego zdania i tak nigdy nie dowiemy się prawdy.
Morderstwa ustały. Ale na dwa lata przed aresztowaniem Marchwickiego. Jest to koronny dowód na "wrobienie" Ździśka. Ostatnie z serii morderstw, dziwnie pokrywa się ze zgłoszeniem się na milicję Piotra Olszowego który wyznał, że jest wampirem i nie może już tego wytrzymać psychicznie. Został zbagatelizowany. Zaraz po tym, zabił swoją żonę, dzieci, podpalił dom i popełnił samobójstwo. Od tego czasu, aż do aresztowania Marchwickiego (dwa lata - żaden seryjny zabójca nie robi tak dużej przerwy) nie odnotowano ataku wampira. Dla mnie mordercą był Olszowy. Marchwicki został kozłem ofiarnym.