Relacja

Berlinale 2023: recenzujemy "She Came to Me", komedię romantyczną z Joanną Kulig

autor: /
https://www.filmweb.pl/article/Berlinale+2023%3A+recenzujemy+%22She+Came+to+Me%22%2C+komedi%C4%99+romantyczn%C4%85+z+Joann%C4%85+Kulig-149646
Berlinale 2023: recenzujemy "She Came to Me", komedię romantyczną z Joanną Kulig
Ruszyła 73. edycja Międzynadorowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. Na miejscu jest Adam Kruk, który recenzuje dla nas film otwarcia – komedię romantyczną "She Came to Me", w której możemy zobaczyć m.in. Anne Hathaway, Marisę TomeiJoannę Kulig. Czy polska gwiazda dotrzymała kroku laureatkom Oscara? Dowiecie się z naszej recenzji.

Recenzja filmu "She Came to Me" (reż. Rebecca Miller)



Syreni śpiew
Autor: Adam Kruk

Na film otwarcia Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie zazwyczaj wybierane są tytuły lżejsze od tych startujących w rozgrzanym politycznie konkursie – za to z nazwiskami, które dodałyby blasku gali otwarcia. Tak było i w tym roku, kiedy pokazano "She Came to Me", komedię romantyczną z dwiema laureatkami Oscara w obsadzie (Anne Hathaway i Marisą Tomei), znanym z "Gry o tron" Peterem Dinklage’em oraz Joanną Kulig, rozchwytywaną na arenie międzynarodowej po występie "Zimnej wojnie". W Stanach nagrała już dwa seriale, "She Came to Me" to jej pierwszy amerykański film. I to u nie byle kogo: reżyserka i pisarka Rebecca Miller, nagrodzona w Sundance za "Własne tempo – trzy portrety", a w Polsce znana głównie z "Planu Maggie", jest przy tym córką legendarnego amerykańskiego dramatopisarza Arthura Millera (niedawno poświęciła ojcu pełnometrażowy dokument) oraz żoną samego Daniela Day-Lewisa

Jest to o tyle ważne, że opisywanie silnych męskich osobowości, szczególnie tych ze świata artystycznego, to motyw powracający w tworzonych przez Miller filmach. Pozbawione są one jednak walecznego ostrza Me Too, obnażając raczej iluzoryczność męskiej dominacji oraz niemoc i kruchość tak zwanych "wielkich mistrzów". W "She Came to Me" jest podobnie. Steven (Dinklage) to znajdujący się w kryzysie twórczym kompozytor operowy, borykający się z długą listą fobii społecznych oraz generalną niewiarą we własny talent. Chmurny pan i jego artystyczne rozterki – motyw znany z połowy filmów Woody’ego Allena oraz rzeszy jego epigonów – nie jest jednak centralnym punktem tej opowieści. Reżyserka wykorzystuje go raczej jako pretekst, by wprowadzić kolejnych, nie mniej ważnych bohaterów, których problemy wcale nie krążą wokół artysty.

Jego żona Patricia (Hathaway) jest psychoterapeutką z nasilającą się obsesją czystości – wolałaby sprzątać niż słuchać pacjentów. Jej syn Julian (Evan Ellison) związał się z nieco młodszą Teresą (Harlow Jane) – zakochane w sobie nastolatki są w wieku, w którym zdecydować muszą o własnej przyszłości. Presję wywiera nie tylko zamożna rodzina Juliana, ale i rodzice Teresy. Jej matka, Magdalena, w którą wciela się Kulig, to stłamszona problemami materialnymi i wczesnym macierzyństwem emigrantka z Polski. Zdominowana przez nieznoszącego sprzeciwu męża ('>Brian d'Arcy James), tylko czasem potrafi znaleźć siłę, by huknąć po polsku na córkę – miłość wyraża, przelewając na nią własną gorycz. 

Dwie rodziny o różnym kapitale kulturowym złączy (i rozdzieli?) miłość ich dzieci, rywalizacja będzie miała jednak zupełnie inny charakter niż w polskich "Teściach". Szczególnie, kiedy mieszankę klasowo-rasowo-wyznaniową dopełni pojawiająca się ni stąd, ni zowąd Katrina (Marisa Tomei). Mieszkająca na łodzi tajemnicza kobieta wychodzi na ląd w celu polowania na mężczyzn – skojarzenia z syreną są jak najbardziej na miejscu. Choć scenariusz jest pomysłowy, to w mnogości postaci i ich wzajemnych uwikłań nie zostało miejsca na ich pogłębienie. Stąd bohaterowie ukazani są dość stereotypowo: polska sprzątaczka, rasista w stroju konfederata, perfekcyjna pani domu… Najlepiej wypada  wcielająca się w tą ostatnią Hathaway, która zresztą również film wyprodukowała. Bawi się tu swoim nieskazitelnym wizerunkiem i po raz kolejny – jak w świetnym występie w "Ocean’s 8" – bezbłędnie trafia w komediowe tony. 

Całą recenzję autorstwa Adama Kruka znajdziecie TUTAJ.