Tak po prostu. Jesteśmy w Polsce zalewani jakąś Rosatti, Muchą i innymi pseudoaktoreczkami, które tak bardzo starają się zrobić karierę w Stanach, a tu proszę! Polak, który może aż tak nie błyszczy na czerwonym dywanie i może nie osiągnął błyskotliwej kariery, ale facet świetnie sobie radzi! Zagrał w kilku ciekawych...
więcejJuz pomijając to, jak wspaniale zagrał - balansując na granicy komedii, a jednoczesnie być powaznym, z świetnym akcentem i temperamentem Argentyńczyka, to jest równie dobrym tancerzem. Scena tanga w jego wykonaniu, razem ze statystami i śpiewem Ewana McGregora jest jedną z najlepszych scen w filmie. W dużej mierze to...
więcejGrać u boku Nicole Kidman dwukrotnie . Do tego w takiej produkcji :)
Jestem pełna podziwu . Tylko tak dalej .c:
taki wspaniały aktor, grał u boku Kidman Mc.Gregora w "Moulin Rouge" i jest polakiem!:) a wiecie co najlepsze w tym dla mnie? Jest z Bielska-Białej, mojego miasta!!:))
Przebił w Ameryce Krzysztofa Pieczyńskiego i Krzysztofa Janczara pod względem grania.
Chyba tylko Seweryn który jako jedyny w "Liście Shindlera" miał coś do zagrania (może tylko
jeszcze Mucha i kilku-minutowy Bista) i Olbrychski oraz Olek Krupa w "Salt" mogą mu
dorównać.
Zapomniałbym jeszcze o aktorze Romanie...
Pan Jacek zagrał w drugim odcinku pierwszego sezonu. Zagrał hipnotyzera, pana Merton.
Może to ktoś dodać?
http://www.imdb.com/title/tt2209117/
Tego pana zobaczyłem a raczej zapamiętałem z serialu ''Lekarze'', polubiłem go nawet. Dziś oglądam sobie ''Son of a Gun'' i kogo widzę? Jacka Komana - zdziwiłem się i to bardzo. A teraz wchodzę na tą stronę i widzę że widziałem już kilka filmów w których brał udział pan Jacek. Myślę że mógłby występować w większości...
więcejDobry aktor, świadomy swojej wartości a przy tym skromny i po prostu normalny. Od wielu lat mieszka w Australii, ale mimo to mówi po polsku i nie udaje, że zapomniał języka.
od kilku ostatnich lat wyskakuje niemalże z każdej produkcji C+/TVN albo Netflix. I każdej gra bardzo fajnie, ale niestety też bardzo podobnie. Zaczyna mnie irytować, gdy go widzę w obsadzie.