Film z klimatem lat 80tych, fajnie sie oglada , do samego konca nie wiadomo kto mordowal , takie filmy lubie
przyjemny, przyzwoicie zrobiony i nie najgorzej zagrany(Uwaga! tragicznie kiepska Glenn Close) kryminał sądowy.
szału nie ma, ale 31 lat po premierze, a jeszcze nie jeden współczesny film z tej półeczki bez wysiłku deklasuje.
polecam miłośnikom gatunku i tym, którym klimat lat 80 "sentymentem w duszy gra".
Pod takim tytułem film był wyświetlany w TVP1 jakieś 20 lat temu. Lektorem był Piotr Borowiec. Produkcja może ma swoje wady i niekiedy bywa przewidywalna, ale całość daje radę i ogląda się ją nieźle oraz w napięciu. Doborowa obsada także robi wrażenie.
literacka wprawka pod pewien Instynkt od pewnego zmielonego hollywoodzką mięsa maszynerią skryby z węgier bardziej niż reżysera, co niestety widać/słychać/czuć (niepotrzebne skreślić)
Zero napięcia, dziurawa fabuła, brak logicznych działań ze strony prokuratury i policji - nudnawa bajka...
Całe to oskarżenie opierało się na tym, ze woźny widział nóż w szafce, trochę to żenujące, no ale OK niech im będzie. Miłe zaskoczenie jeśli chodzi o Glenn Close :) pewnie wiecie, że gra w serialu Damages prawniczkę :)
Na koniec pytanie, kto był zabójcą? bo jak mu ściągnęli maskę to nie byłem w stanie rozpoznać tej...
klasyczny, basic taki. ale to wcale nie znaczy, ze nie warto obejrzeć do końca!.. dobrze skrojony, porządnie skomplikowany.. uczyc sie panowie, uczyc..
witam kto w końcu zabijał te kobiety?? i jaka była końcówka ?(chodzi o moment kiedy wysłany był list gończy za tym instruktorem tenisa) z góry dzieki za odpowiedz. pozdrawiam:)
Na początku z ekranu wieje nudą ... wątek romantyczny rozwijający się pomiędzy głównymi bohaterami nie jest zbyt porywający ... jednak kiedy dochodzi już do procesu, Glenn Close pokazuje swoją klasę ... Film do końca już trzyma w napięciu ... może chwilami jest trochę paradoksalny, ale to dodaje mu tylko pikanterii...
a własciwie to odwrotnie, bo primal fear powstało później, ale mniejsza z tym.
oba filmy na tym samym patencie, z tym, ze primale fear dużo lepszy, zębate ostrze zrobione na pół gwizdka, film za słabo złożony, szczególnie końcówka