Film bardzo nierówny. Aktorzy swoimi kreacjami starają się nadrobić scenariuszowe braki. Po obejrzeniu mam wrażenie ze reżyser chciał zbyt dużo pokazać w jednym filmie. Po za tym kolejny raz ciężko jest strawić mocno patetycznego Wayne'a.
Godzinę można by wyciąć tylko z pożytkiem dla filmu ... jak ktoś nie lubi J. Wayne'a to niech nie ogląda !
Ani nie za długi, ani nie monotematyczny.
A w ogóle jedyny (co może wstrząsnąć mężczyznami), w którym kobieta reguluje sobie brwi
Film leci blisko 3 godziny, jest dużo wątków, fajnie nakręcone sceny bitew morskich, a także dobrze dobrani aktorzy.
„Wojna o ocean / In Harm's Way” (1965) – japońskie uderzenie na Pearl Harbor, rodzinne i sercowe perturbacje, amerykańskie kontruderzenia.
Nuda, niezdarne i śladowe zmagania w powietrzu i na wodzie. Skromna wizualnie nudna fabuła.
Czy coś w filmie można pochwalić? Jedną rzecz - ukazanie amerykańskiego oficera jako...