Ani gra aktorów, ani scenariusz, ani reżyseria, ani nawet muzyka. Lee van Cleef z miną "wszystko wiem", straszliwie rozwlekły, nielogiczny. Niezrozumiałe jest przeciąganie sytuacji przez Claytona (Lee van Cleef). Scena z mashingunem - kuriozalna. Oprócz tego, że fabuła jest źle przeprowadzona (scenariusz), to jest po...
więcejJa oglądałem go dosyć dawno, więc musiałbym powtórzyć seans, aby sobie przypomnieć niektóre rzeczy. Oczywiście główny motyw muzyczny jest klasą samą w sobie. Wiele rzeczy rozczarowuje np. aktor grający Wermeera, który poza tą rolą chyba nie ma się czym pochwalić; muzyczka na samym końcu już przy napisach; trochę...
Możliwe SPOILERY :-). Cała historia jest całkiem niezła i dobrze wykombinowana. Ale mnie przeszkadza parę rzeczy (w sumie doprowadzają do śmiechu): Podczas jednej ze strzelanin Pan Wermeer zabija jednego łowcę nagród obok małego wozu z sianem. Staje na jego dyszlu, zabija drugiego typa z góry. Ten spadając na wóz...
Wyraźnie gorszy od nakręconego w 1976 "Diamante Lobo". Brak wyrazistości w scenach i postaciach, masakra z ckm wciśnięta na siłę i pokazana słabo(porównajmy z tą z "Za garść dolarów" choćby). Nic dziwnego, że mało znany. No i skąd kula z rewolweru, wystrzelona w Claytona, znalazła się w jego jamie ustnej?
Jedna z większych moich zaległości jeżeli chodzi o spaghetti w końcu nadrobiona. Choc przyznaję- zawiodłem się na tym westernie, mimo że jeśli spojrzec na twórców i obsadę to wszystko wskazywało sukces...
Wariacja na temat "The Big Gundown" i innych włoskich filmów, w których Cleef ściga niewinnego i sprytnego...