Piszą, że ten film to amatorszczyzna. A skąd! to jakiś losowy zlepek scen nakręconych przez naćpaną ekipę gdzieś między wizytą w kiblu a zamawianiem kolejnej pizzy.
Jestem wstrząśnięty, jak można z niezłego pomysłu zrobić takie pierdoły? Ten film, to chyba jakiś żart? Obejrzałem go z powodu wypowiedzi forumowiczki...
Oglądałam go z dużym zainteresowaniem i muszę powiedzieć, ze oprócz znakomitej kreacji Tildy Swinton, ten film wart jest polecenia ze względu na intrygujące przesłanie. Dla mnie nie tylko był niezwykłym przeżyciem, ale i dał mi dożo do myślenia
Po pierwsze: należy przestrzec tych, spośród widzów, którzy porwą się na oglądanie tego koszmarka skuszeni osobą Tildy Swinton w obsadzie. Aktorka co prawda jest na ekranie praktycznie przez cały czas i to aż w czterech rolach, ale co sprawiło że podjęła decyzję o wzięciu udziału w tej krańcowo niestrawnej...
Dziwne uczucie: oglądać słabiutki film, niemal amatorski, w którym gra tak wielka aktorka jak Tilda Swinton. Najbardziej denerwowały mnie drętwe dialogi i koszmarne aktorstwo (nawet Swinton wypada słabiej niż zwykle). Sam pomysł może nie najgorszy, ale słabo zrealizowany. Zresztą nie jestem fanem science-fiction....