"Przypływ" to jeden z tych kameralnych i małomównych filmów, które łatwo zrozumieć opacznie i o które prawdopodobnie długo można się spierać.
Dla mnie jest to opowieść przede wszystkim o podziałach klasowych i ich kształtującej, czy wręcz niszczącej sile, oraz o tym, jak potężną moc ma zranione poczucie godności....
Wg mnie do historia kobiety z psychozą klasową. Na pewno to było jakieś zaburzenie psychiczne. I patrząc na ten film w tym kontekście, staję się on całkiem ciekawym obrazem, niemal studium psychozy.
Po rozmowie telefonicznej z mężem można suponować, że takie zdarzenie lub podobne, miało miejsce. Może nawet stąd ten...