film bardzo dobry, ale oczywiście widziałam go kilkanaście lat temu bo nasza tv karmi nas smieciami a dobrych filmow zawzięcie puszczac nie chca
Gułag to najlepszy film o obozach sowieckich jaki miałem okazję oglądać. Dobry scenariusz, reżyseria i gra aktorów z Malcolmem Mcdowellem na czele to bez wątpienia atuty tego filmu. Pomimo, że świat obozu w filmie tym ukazany nie wsztrząsa tak jak literatura faktu okresu wojennego - jest w nim duch "innego świata"...
Dzisiaj sowieckie łagry nie są już tabu. Sołżenicyn, Szałamow, Grudziński na wyciągnięcie ręki. Polecam też pracę żony naszego byłego ministra Sikorskiego. Film powstał w 85r. Na Uniwersytecie Śląskim w tym czasie uczono że Katyń to sprawka niemiecka...Oto kino wolnego świata nie pierwszy raz przegoniło historię....
ci co oglądali będą wiedzieć o co chodzi, a spoilerem to to nie jest ;)
zresztą widzę, że małe zainteresowanie jest tym filmem...
najpierw myślałem, że film, który szukam to: "Jeniec: tak daleko jak nogi poniosą."
Ale okazało się, że to nie to...
Może to Gułag ?
Pamiętam, że gość został skazany na Syberię. Później...
Świetny film, dobrze nakręcony i zagrany, który wpada w pamięć z dwóch powodów. Po pierwsze czas akcji. Warto wiedzieć, że epoka łagrów nie skończyła się na chruszczowskiej odwilży. Tutaj ukazano obóz, który istniał w 1980 roku, czternaście lat po przemianach! Po drugie: film pokazuje nie tylko okrucieństwo i...
Byl to pierwszy film, ktory zapadl na dlugo w mej pamieci. Ogladalismy go na lekcji historii w osmej klasie... Pomimo, ze ogladalam go tylko dwa razu (po raz drugi na niemieckiej stacji), ale do tej pory pamietam wiel szczegolow z tego filmu.
film ten ogladalem majc 8 lat i po 15 latach udalo mi sie go wyszukac i powiem ze jestem pod wrazeniem, swietny film ale moge nie oceniac obiektywnie gdyz jest to swietny wehikul czasu, a teraz wlasnie planuje szukac filmy z tego okresu:D ha ha ha
Szukałem tego filmu od paru lat, wreszcie mi się go udało obejrzeć:).
Nie ma tam fajerwerków, ale świetnie ukazany został obraz gułagu, syberii i osamotnionej, często niesłusznie oskarżonej jednostki w walce przeciw reżimowi polityki rosyjskiej.
Keith mnie mało przekonuje, zwłaszcza na początku filmu, potem ma prościej, bo zagranie
sytuacji ekstremalnych jest mniej wymagające.
McDowell gra nieco przesadnie, jak to on - na początku dość sztucznie to wychodzi.
Zabawna wtopa przy wjeździe samochodem na dziedziniec zaraz po pojmaniu - Mickey jest...