Film przyzwoity, rzekłabym, że może nawet nieco lepszy od Potterów (ale to pewnie dlatego, że Potterów oceniam przez pryzmat książki, której nie sprostały, a Fantastyczne zwierzęta to już inna para kaloszy, która nie ma jako takiego papierowego pierwowzoru). Akcja trochę niezbyt klarowna, ale skoro to pierwsza z 5ciu części to być może wszystkie wątki powoli zostaną wyjaśnione w kolejnych odsłonach. Za to było na czym oko zawiesić, lata 20, świetne kostiumy i scenografia. No i naprawdę pięknie zrealizowane efekty specjalne. Minus to Colin Farrel, którego serdecznie nie lubię, i - niestety - Johnny Depp, który wygląda jak nieco podrasowany blond przylizanymi włosami Janusz z napuchniętą twarzą. Raczej pożałowania godna niźli wzbudzająca grozę postać Grindelwalda, a szkoda, bo Depp dobrym aktorem jest. Ale tu nie pasuje. No i troszkę irytująca Tina, za to Queenie i Jacob zdecydowanie na plus.