ludzie skończyli się modlić, w dniu kiedy dowiedzieli się że Yates znów za kamerą, więc nasze nadzieje na dobrą trylogię zostały zniweczone.

Nadzieja umiera ostatnia

Dokładnie z przykrością mówię to samo co ty ;p ja się dziwię że koleś jest dopuszczony po zjeba*** zakonie feniksa i spierd*** księciem Półkrwi i zabiciu całej magii Harry Pottera . Razem z scenarzystą dokonali gwałtu na Zakonie Feniksa i książę półkrwi, szkoda słów...

No ale ostatnia część jakoś mu wyszła, więc tym razem może też wyjdzie jako tako.

Co mnie ostatnia część obchodzi? skoro poprzednie spierniczył. Ja na bank mu tego nie zapomnę, i filmy nie dostaną ode mnie rewelacyjnej oceny, nawet jeśli jestem fanem. Zresztą fakt pogarsza że to będzie trylogia, tak więc pewnie będzie naciągane, pierwsza część może być jak Hobbit Niezwykła Podróż a druga i trzecia, to będzie ... trudno nawet powiedzieć co z tym będzie w rękach Yatesa.

Zakon Feniksa nie był zły, po prostu Yates nie zmieścił wszystkiego, co nie jest dziwne w książce która ma 1000 stron. Tylko 6 część jest średnia bo zajął się nie tymi wątkami co trzeba i wyszedł romans i komedia.
Insygnie śmierci były podzielone na 2 części i dały radę. Teraz nie ma książki i myślę że wyjdzie solidna seria, szczególnie na scenariusz Rowling.

Zakonu Feniksa się jeszcze tak nie czepiam. Tam końcówka film wynagradza i go ratuje. Ale książę półkrwi to katastrofa, zamiast przygotowania do ostatecznego starcia dostajemy romansidło komedię, a film w ogóle nie spełnia wymagania tytułu. Snape jest mniej niż w poprzednich filmach co w ogóle być nie powinno. Ogólnie rozumiem że to adaptacja, okej ale żeby dać tylko 2 wspomnienia, i jedno zniekształcone... żeby nie dać pogrzebu Dumbledora, co już w ogóle jest ciosem dla mnie jako fana książki. To absurd, nigdy tego Yatesowi nie wybaczę. Książka przygotowuje do ostatecznego starcia a film poza lekcjami z Dumbledorem nic nie wprowadza istotnego do fabuły. No jeszcze Dumbledore i Harry w jaskini też dobra scena ale nic więcej w księciu półkrwi nie ma istotnego :P po prostu mam żal.

Ale jak oglądam scene z wspomnieniami Snape'a W IŚ cz.II to mam ciary

W obu Insygniach i ja mam ciary :) kurczę nie wierzę że tak sknocili szóstą część Pottera to smutne :(

A ja uważam że "Książę półkrwi" jest bardzo dobry, lepszy niż "Insygnia Śmierci 1 i 2". Kwestia gustu.

hahahahahahahahahahahahahahah chyba kpisz... Lepszy niż Insygnia 1 i 2 które mają klimat? wez podaj argumenty. Bo słaba obrona ta kwestia gustu....