Film zapowiada się naprawdę dobrze; niezwykłe uniwersum, znakomity aktor wcielający się w głównego bohatera... Ale ja czekałam zawsze na film o huncwotach. Syriusz, James, Remus i Peter; ich przygody, historia przyjaźni, wybryków, ale i cień nadchodzącej wojny - to byłoby coś! Na pewno pojawiłby się Snape, jeszcze nazywający siebie potajemnie Księciem Półkrwi, jego miłość do Lily, potęga Voldemorta. To jest znakomity materiał na doskonałą historię, czemu by tego nie zrealizować?