Ludziska, on ma 70 lat. To filmy dla 50+ gdzie jest dobro, zło i CIA. Odwalcie sie od polemiki z gimbaza. To po prostu LIAM> Kazdy +40 powinien to zobaczyc. Taka Taken4. Fajny zwykly film.

że wolę go wymazać z pamięci dla dobrych wspomnień wcześniejszych filmów z Liamem.

... odrzcuconym czy też jeszcze w slużbie, ratujacym córke swoją, kogoś innego, amerykanski wywiad, Ameryke. Cierpiący, silny, męski, wrażliwy... i tak w koło Macieju. Wystarczy zebrać sobie wszystkie plakaty na ktorych wyglada tak sam: męzczyzna w płaszczu, marynarce z surową, złowieszczą miną trzymajacy broń......

Scenariusz słaby, obsada i gra aktorska równiez nie stoi na dobrym poziomie. Fabuła to kopia innych podobnych akcyjniaków z Liam'em w roli głównej. Film jest nudny, nie wciaga, kończy sie nagle. Ogolnie jest to jak dla mnie najsłabszy obraz z Liam'em Neeson'em w roli głównej. Nie polecam 4/10

jak tego typu filmy to tylko z Neesonem, a jeśli Neeson to tylko w tego typu filmach.

DLACZEGO?

Film niby ok ale taki bardziej dla dzieci. Strasznie leży scenariusz - tak po prostu ciężkie sprawy rozwiązują jedną rozmową? Po wcześniejszych filmach z Liamem będziecie zawiedzeni - długo się rozwija a na koniec.. wielki zawód.

obejrzeć i zapomnieć; taki zjadacz czasu. Ale najbardziej raduje mnie jak filmwebowi "krytycy filmowi" dostają spazmów, bo Liam Neeson zagrał znów agenta. Zagrał, w średnim filmie. I co z tego? To jak obrazić się na lekarza, że po raz kolejny wykonał operację wycięcia wyrostka - wykonał, zapomniał. Neeson jest takim...

Ten gniot gniotów wygląda tak jakby Neeson przegrał w kasynie dom, auto, żonę i dzieci i jeszcze im wisiał ze 50 mln pesos. Nie da się tego oglądać. To jest poziom późnego Seagala. Odpadłem po 30 minutach.

Po pierwszych wybuchu już stwierdziłem, że to będzie ciężka przeprawa. Trzymajcie się z daleka od tego czegoś.

... nie zawiodłem się na tym filmie. Kupiłem go na DVD (niestety w Polshy nie było wyboru blu-ray) i mi się bardzo podobał. Nie ukrywał, że mocno zawyżyłem ocenę jednak dostałem to na co czekałem, sceny akcji, niezłe momenty walki, strzelaniny i pościgi (oraz oczywiście Liam Neeson). Wiem, że mój komentarz może spotkać...

ale ktoś zapomniał dograć z 10 scen :D, po poł litra whisky jest to śmieszne, ale na trzeźwo pewnie nie do przeskoczenia, jak przeskakujące sceny :D

Kolejny film Neesona pisany wg. tego samego naiwnego schematu. Wielkim grzechem tego filmu jest nuda , dłużyzny, naiwność i nielogiczność scenariusza. Liam powoli zamienia się w Seagala i Willisa.

CIA part 136.

Niestety - wszystko już było. Nic nowego, ze znudzoną graniem w tym samym filmie co roku twarzą Neesona włącznie. Uczciwie - poniżej "jakiegośtam" poziomu film mimo wszystko nie schodzi ale...
"A tak, skoro jesteś letni
i ani gorący, ani zimny,
chcę cię wyrzucić z mych ust"
LOL

A sceny walki w wykonaniu TAYLOR JOHN SMITHA to masakra ze śmiechu mało z fotela nie jeb...m.

Technicznie to gniot. Paleta barw dobrana fatalnie. Praca kamery i scenariusz chaotyczny, montaż u reżyseria tragedia. Jedyny pozytyw jest taki, że Liam i Aidian grają na poziomie ale to na Ich konto a nie filmu. Omijać szerokim łukiem!

woke gunwo. omijać.

Fatalny, że nie wiem nawet, czy spodobał by mi się za "gówniarza" kiedy łykałem takie gnioty jak pelikan i myślałem, że to coś dobrego. Fatalny scenariusz i reżyseria. Takie rzeczy jak zdjęcia, czy montaż w tym filmie nie istnieją, bo nie wiem jak inaczej nazwać to co tu się odwaliło. Tempa brak. Napięcie zerowe....