Co za bzdurne zakończenie. Film dostałby wysoka ocenę gdyby nie ostatnie 15-20min. Nie mogłam uwierzyć jak można tak super pomysł zniszczyć w parę minut..
koncowka rozczarowala... przez pol filmu zastanawialem sie, co jest prawda, a co klamstwem, za to duzy plus, ale kosmici... serio?
Wcale bym się nie obraził gdyby po zobaczeniu UFO przez naszą bohaterkę film się po prostu skończył. Nie wiem czy nie było by to lepsze wyjście niż spektakularny pojedynek ze "statkiem" kosmicznym, i zniszczenie go butelką alkoholu który wybucha niczym beczka trotylu.
Końcówka masakra. Ma sie wrazenie jakby samą końcówkę filmu nakręcił 10 letni chłopiec.
eee zakonczenie bylo ekstremalnie zajebiste :D przez caly film myslalo sie ze koles jakis swir i gada o tych przybyszach a tu szok :D zaskoczenie niczym w filmie od zmierzchu do switu :D
Daje 7, za caloksztalt. Dawno nie ogladalem dobrego na tyle filmu i interesujacego. Jednak to zakonczenie to miazga...Film mialby prawdopodobnie ocene moja 9 ,gdyby sie zakonczylo w sposob bardziej realny. Chociaz gatunek sci=fi wiec czego my tu prawde mowiac oczekujemy. Cos musieli tam dac :D
Kurde no idealnie sie z Toba zgadzam.. jak mozna bylo tak koncowke zniszczyc. Przeciez wystatczylo tutaj zrobic z tego howarda psychola ze sobie to zmyslil z tesknoty za zmarla corka czy cos takiego i by wyszedl naprawde spoko film. A tak to z tymi.kosmjtamj to jakis dramat.
Tak na marginesie to w takim razie o co chodzilo z ta laska wczesniej ktora wyryla ten napis help?
Dokładnie! Też mnie to zastanawia i ten napis HELP na szybie i te zakrwawione kolczyki.
Wydaje mi się, że Howard wcale nie był takim w porządku gościem i wcześniej mógł na przykład trzymać tą kobietę w schronie i testować na niej jak działa schron (tą która zaginęła).
Dokładnie mam to samo odczucie,z fajnego thrillera zrobili film s-f na koniec,taką kolejną część obcego.Chyba chcieli zrobić furorę i popisać się efektami specjalnymi,bo myślą że w dzisiejszych czasach bez nich ani rusz..............;-/
Tak to jest jak ogląda się film nie mając wiedzy że jest częścią większego projektu :)))
a czy to wazne? wazne jest jak odbieraja to ogladajacy a jak widac wiekszosci sie nie podoba ta koncowka.
Film był świetny. Końcówka była też w miare ok tylko ta butelka wódki niszcząca statek. Kuźwa ja tego nie ogarniam ze jakaś grupa ludzi robi świetny, trzymający w napięciu film i nagle taki babol. Człowiek sie naprawde zaczyna zastanawiac czy amerykanie nie są ociupinkę niedorozwinięci.
Film jest odrębnym dziełem i powinien się bronić sam, więc daruj sobie gadki o częściach. Końcówka z obcymi kompletnie niszczy klimat i dodaje końcową walkę pozbawioną dramaturgii bo z wrogiem, którego nic nie zapowiadało. Już nie mówiąc o wykonaniu na poziomie filmów SF klasy C. Szkoda, bo gdyby nie durne ostatnie 15 min to byłby dobry film.
Hmm... Przyznaję, że zakończenie poraziło głupotą, ale jeśli chodzi o całokształt to ja tam żadnego geniuszu w tym nie widzę. Ile to już było podobnych filmów z o wiele lepszym scenariuszem od tego nudnego filmidła? Napięcia w tym było zero, a bohaterowie strasznie bezbarwni. Przez cały film widzimy trzech aktorów (nie licząc zainfekowanej kobiety, dobijającej się do bunkra w jednej scenie), a z nikim się tak naprawdę nie zżywamy. Kiedy Howard zastrzelił Emmetta, nie poczułam zupełnie nic, a ucieczkę naszej głównej superwoman bohaterki wywróżył chyba każdy. I czym tu się podniecać?
Pozdrawiam.
Jedynie zakończenie mi się w tym filmie podobało i postać Goodmana. Zanim wyszli z bunkra to film był telenowelą dla mało wymagających widzów. Pisze to jako fan gatunku postapokaliptycznego.
Słaby był motyw z tym że potwór spryskuje ziemie gazem, a ona nagle zdejmuje hełm.
Mam tylko nadzieje, że w drodze do Houston zaopatrzyła się w monopolowym w pokaźny zapas gorzałki...
A nie pomyślał ktoś, że może na tym nie koniec Cloverfield Lane 10? Przecież to zakończenie ewidentnie dało do zrozumienia, że będzie 3 część, choć na filmwebie żadnych wzmianek o tym nie ma, ale to nie znaczy, że nie będzie ;).
Przecież to, że ona uciekła to dobrze, nie dała się pożreć tej bestii, nie to co ci z Projekt: Monster. Po tym to w ogóle nawet nie pomyślałam o 2 części, a tu proszę 2 część, doskonała i zakończenie, które będzie kontynuowane w mam nadzieję 3-ciej części.
gdyby nie to zakończenie tandetne.. to mógłby być to w sumie niezły film. bohaterka przeszła przemianę, miała wiedzę jak zwalczać obcych "koktajl mołotowa" :) więc podjęła jak by nie patrzeć słuszną decyzję.
Właśnie miałem założyć identyczny wątek. Widzę, że nie muszę i że nie jestem sam w mojej ocenie.
Ja się z Tobą zgadzam w 100%, wszystko było super, aż nadszedł czas zakończenia. No i wtedy moje odczucia co do tego filmu tak się zmieniły, że nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. PORAŻKA. Już raz tak miałam. Oglądam horror miesiąc miodowy, wow, super. A na koniec wyskakuje UFO i cały klimat poszedł się walić.
Tragedia, to co ukazało się oczom widza pod koniec filmu jest zwyczajnie żałosne.
No właśnie nie. Przez większość filmu człowiek (jeśli tak jak nie widział Cloverfield) myśli, że chyba jednak żadnej inwazji nie było, zwłaszcza po odnalezieniu tego zakrwawionego kolczyka przy filtrach powietrza, a tu nagle dostaje po mordzie statkiem obcych. No może spotkanie głównej bohaterki z obcym i rozwalenie statku przy pomocy butelki z alkoholem było zbędne, ale to jak słucha informacji i skręca do Huston jest całkiem uroczym zakończeniem
.
Zgadzam się całkowicie. Film w świetnej koncepcji escape-room'u który trzymał w napięciu. Wiele tajemnic, dobra gra aktorska. A tu nagle przychodzi koniec który nic prawie nie wyjaśnia. Nagle skażenie nie gra tak istotnej roli, wątek z zaginiętą dziewczyną nie ważny, a główna bohaterka to dobrze wyszkolony komandos typu McGiver. A mogło być tak dobrze...
Co niby bzdurnego w tym zakończeniu? A na co liczyłaś? Że okaże się, że wcale nie było żadnego skażenia i że tamten gość był tylko świrem? To by dopiero było przewidywalne zakończenie... Znam aż nadto filmów, które kończą się właśnie taki sposób. Ten film z kolei szokował mnie na każdym kroku. I CO WAŻNE! Nie zapominaj, że ten film ma ponoć miejsce w tym samym uniwersum co Cloverfield z 2008 roku! A że tam było monstrum to chyba zrozumiałe, że i tu byli przybysze z kosmosu. I właśnie najlepsze jest to, że nic specjalnie ich obecności tam nie zapowiadało. Twórcy umiejętnie starają się wyprowadzić widza na manowce by na sam koniec pokazać, że chociaż Howard był psycholem to miał rację odnośnie sytuacji na zewnątrz. A przynajmniej był na baaardzo dobrym tropie. Świetne zakończenie. Dawno nie obejrzałem tak kapitalnie grającego na emocjach filmu. Szkoda, że i Ty nie bawiłaś się podczas seansu równie dobrze co ja...
bzdurne zakończenie ? przecież to kontynuacja cloverfielda - to przeciez ostatnie 20 minut filmu najbardziej przypominają właśnie cloverfielda tak samo jak początek.
Końcówka była zajebista.Dzięki niej było chociaż trochę ciekawiej a nie tak nudno,że tylko siedzą i bawią się w rodzinkę. a tak poza tym to chyba raczej jest logiczne ,że w sci-fi są zazwyczaj obcy itp więc nie wiem co wy za problemy macie z tą końcówką;)))
Dokładnie. Genialne zakończenie.
Genialne zakończenie. Dyskusja.
Już od samego początku filmu reżyser podaje trzy możliwe rozwinięcia scenariusza:
1. Choroba psychiczna lub teorie spiskowe Howarda (John Goodman)
2. Atak atomowy lub biologiczny (Korea Pn., Rosja)
3. Atak obcej cywilizacja - inteligentnej, lepiej rozwiniętej rasy niż ludzka (inwazja, kolonizacja)
Ostatnia i pierwsza wydają się być najbardziej prawdopodobne. Wojna nuklearna przy aktualnej świadomości ludzkiej na temat atomu i zrzuceniu bomby na Hiroszime też raczej nie wchodzi w grę.
Dlaczego ingerencja obcej cywilizacji wydaje się być społeczeństwu nie na miejscu? (wnioskując po licznych komentarzach) Czyżby oporne na wiedze religie islamskie i chrześcijańskie skutecznie blokowały rozwój świadomości w tej kwestii?
Dlaczego tak wielki odsetek społeczeństwa ciągle wierzy w śmieszne teorie o wszechmogącym bogu?
Dokładnie. Przez pół filmu myślałem że Emmett jest ciemną postacią. Później jak znalazły się te kolczyki to już byłem przekonany że to Emmett ją zabił gdy budował schron i subtelnie próbuje manipulować przeciw Howardowi (gdyż inaczej postać Emmetta w filmie nie miałaby sensu - po co Howard miałby brać go ze sobą i dziewczyną do schronu gdyby był zabójcą i zbokiem...). Jeszcze później Emmett nagle ginie i uczucie "wtf?"... czemu zginał zanim się okazało że to on był zabójcą? makes no sense... Znowu się rozbudziło zainteresowanie i oczekiwanie jak to w takim razie zamierzają rozwiązać... i... "Coś nam nie pykło... zabijmy Howarda, dorzućmy kosmitów i "The End".
Jako thriller miał fajny klimat i ciekawie się budował (i w takiej formie był utrzymany przez ~95% czasu ekranowego, i nagłe wrzucenie bez żadnego sensu i potrzeby innego gatunku na ostatnie ~5minut). Spokojnie mogli dać jakieś "normalne" (czyt. w konwencji całego filmu) a jednocześnie zaskakujące zakończenie. Np.: "działali razem (np. żeby pozyskać od niej organy dla chorej kobiety na zewnątrz lub dowolny inny powód)" lub "Emmett był synem Howard'a i zbokiem, Howard wiedział o tym drugim i próbował ją chronić, stąd "no touching" na początku filmu". To tak na szybko bez dokładnego wpasowywania we wszystkie szczegóły. Film był zrobiony bardzo ciekawie, jedyne co mieli zrobić to sensowne zakończenie i byłaby wysoka ocena. A tak to klapa, całe wrażenie popsute.
Za co dostałby tą wysoką ocenę? Przecież to końcówka ratuje ten film inaczej byłby przewidywalny i nudny.
Wg. mnie koniec był zły i obniżył moją ocenę a nie mam tu na myśli samego pomysłu na zakończenie, bo ten był najlepszy z możliwych ale jego wykonanie, czyli od strony wizualnej. Wyobrażenie obcych-typowe, efekty sf-trącą plastyką, czy jak kto woli myszką, no i to że babka dała sobie z nimi radę tak łatwo... Nie chcę nawet myśleć że film może mieć kontynuację, wyjdzie chała na bank! Wybuchy, mordobicia, szybka kamerka, wypucowane laski i kolesie na sterydach, romansik + przewidywalna fabuła, ehhhh
To było do przewidzenia, przecież to jest ten sam świat co w Cloverfield. Trzeba to brać pod uwagę...
Jak jesteś ignorantem to słaby dla Ciebie koniec. Pewnie nawet nie wiedziałeś, że to film z serii sci-fi, ha?
Dziwie się że komuś koncówka może się podobać... dla mnie to dramat. Z filmu na jakimś tam poziomie dostajemy w ostatnich 10 minutach pastiż i tragikomedie... kosmisci którzy w kilka dni zniszczyli prawie cały świat nie potrafia sobie poradzić z dziewczyną która wysadza potwora butelką alkoholu... pomijam juz fakt że alkohol ledwo sie chce palić a co dopiero wybuchać wewnątrz kosmicznego stwora...eh Moja ocena dotyczy filmu bez jego koncowki.
Jak dla mnie duży plus za końcówkę. Każdy się spodziewał że policja się weźmie za przeszukanie bunkra a tu niespodzianka.