Co za bzdurne zakończenie. Film dostałby wysoka ocenę gdyby nie ostatnie 15-20min. Nie mogłam uwierzyć jak można tak super pomysł zniszczyć w parę minut..
A jak dla mnie to ciut bez sensu ;) gdyby komunikat pochodził od obcych, nie byłoby w nim mowy o Baton Rouge. Raczej tylko tyle, że gdzieś tam jest bezpieczna strefa, bla bla, uciekajcie tam, a na miejscu zasadzka kosmitów. Po co wspominać o drugiej opcji i pomocy innym? Statystycznie większość ludzi i tak będzie najpierw ratować własny tyłek. Więc gdyby to faktycznie był komunikat od obcych, zasadzka znajdowałaby się raczej właśnie w Baton Rouge.
nawet nie był to komunikat "jak zawsze" że "wszystkich ocalałych" tylko żołnierzy i lekarzy czyli tych których się chcesz pozbyć w pierwszej kolejności i którzy najbardziej ci zagrażają. bardzo ciekawa teoria maciowskiego
Też odniosłam takie wrażenie, zwłaszcza jak pani w radiu powiedziała ''come join us''. Takie ''dołącz do nas'' dało jakby do zrozumienia, że ludzka mowa nie została przez nich dobrze wyuczona, nie wiedzieli jak się porozumieć, by nie wzbudzić podejrzeń. Sam film jak dla mnie świetny
Dla mnie filmy z UFO są mega dziecinne. W ogóle ich nie trawie. Ajak coś jest niewyjaśnione i obwinia się za to innaą forme życia to od razu wywołuje to we mnie wewnętrzny śmiech.
Nie mówię że życie oprócz naszej planety nie istnieje. Po prostu znajdujemy się od siebie zbyt daleko aby spotkanie mogło dojść do skutku. A skoro obca cywilizacja jest tak wysoko rozwinięta (kto w ogóle powiedział że tak musi być. Może są na etapie rozwoju człowieka sprzed 100, 50 tys. lat) to czego jeszcze nie dotarła do nas. Odpowiedź wyżej.
Mi się wydawało, że ten komunikat mógł być automatycznie nadawany od bardzo dawna, a w momencie gdy go wysłuchała cała ta niby armia w Houston mogła już zostać zanihilowana. :) Fakt, że w końcowej scenie widać jak Houston jest z powietrza równane z ziemią jest dość wymowny. No i schemat z "przeterminowanym komunikatem" też był już parę razę wykorzystywany w podobnych filmach.
no właśnie !! Powinno się skończyć jak stoi na samochodzie - dokładnie tak pomyślałem !!
fakt mogła zginąć. przecież w takim universum nie trzeba szurać jednego bohatera po wszystkich lokacjach i jeśli chcieli zrobić kontynuację to spokojnie mogłaby ona być oglądana z perspektywy kogoś zupełnie innego
Polecam taki film jak Take Shelter z Chastain i Charliem Sheenem. Zrobiony za groszę kilka lat wcześniej (budżet na poziomie pięciu milionów, większość pewnie na gaże poszło), a schemat jest stosunkowo podobny, tylko realizacja kilka poziomów lepsza.
generalnie te ptakami i za moment futurystyczny helikopter, to niezły rollercoaster wyszedł :) Słyszę ptaki, i myślę - no dobra, więc to wszystko ściema, a tutaj jeb - zonk :) I gdyby w tym momencie film się zakończył, oceniłbym lepiej, a tak to moim zdaniem strasznie "na siłę" zrobili tą końcówkę. Bo ten film, przez 3/4 czasu, był świetnym sajko-thrillerem z post-apokaliptycznym motywem, który w końcówce zmienia konwencje na kino lekkiego absurdu z przymrożeniem oka, jak u kapitalnego protoplasty, u którego ta konwencja była to od początku do końca. Wydaje mi się, że gdyby rozbudowali akcje w schronie, a sama końcówkę zakończyli na ptakach i pojeździe obcych, było by imho lepiej :)
w dodatku jest w niej (końcówce) więcej błędów logicznych niż w niejednym filmie
Nie wiem czy oglądałeś pierwszą część, bo ja na przykład oglądałem i chociaż jest to bardziej spin off niż sequel, to w filmie są pewne nawiązania do oryginału i już po tym można się było spodziewać, co Michelle zastanie po wyjściu na powierzchnię. Więc myślę, że zakończenie nie jest specjalnie zaskakujące, chociaż twórcy próbowali mieszać i kilka twistów było, tak więc lekka dezorientacja mogła się pojawić. :)
Ja również wolałbym bardziej niedopowiedziane zakończenie. Wyciął bym całą scenę walki z kosmitami wystarczył by dziwaczny kształt majaczący w chmurach i zawracający w stronę protagonistki. Rozdroża były jak najbardziej OK.
Co do reszty fabuły: nie podobało mi się milczenie pana domu. Rozumiem, że typ nie należał do wylewnych, ale skoro miał taką korbę na bezpieczeństwo powinien starać się uspokoić swoich gości zasłaniając się niewiedzą. Można się pokusić o jeszcze jeden spin off (wypuszczenie chłopaka, którego ciało na drugi dzień Michelle dostrzega nieopodal wejścia).
Dokładnie przez cały czas seansu widz jest zmuszony do kminienia czy howard jest psychopatą czy tak naprawdę próbuje ich uchronic przed wirusem.Dopiero później bohaterzy rozgryzają howarda czy jak mu tam było że faktycznie jest psycholem ale i tak nie wiedzą, czy na zewnątrz jest bezpiecznie czy tez nie.A kiedy okazuje się, że niby jest ok zaczyna się kombo.Jak dla mnie film w ogóle nie przewidywalny a wręcz przeciwnie zaskakujący jak jasna cholera.moja ocena-8
Świetna fabuła niestety skutecznie dobijana przez ostatnie 15 minut filmu.... a że koniec wieńczy dzieło ;) Szkoda zmarnowanego pomysłu. Dla mnie 3,5.
film mógł Ci się nie podobać, rozumiem, ale żeby pisać, że Goodman miał tu słabą rolę to chyba trzeba nie mieć oczu. zagrał świetnie i rola była bardzo konkretna, tyle.
Nic do niego nie mam, po prostu moim zdaniem powinien lepiej dobierać sobie filmy w których gra.
Tak jak napisałeś, film mi się nie spodobał. Szkoda że Goodman marnował przy tym swój czas, mógłby w tym czasie pracować nad czymś ciekawszym.
Kompletnie sie z toba nie zgadzam. Film bylk bardzo dobry, do czasu tej nieszczesnej koncowki, ktora nieco zaburzyla klimat filmu. Jedna z najlepszych rol Goodmana.
Kompletnie sie z toba nie zgadzam. W zasadzie to wszystko u ciebie jest odwrotnie do rzeczywistosci. Film byl bardzo dobry, do czasu tej nieszczesnej koncowki, ktora nieco zaburzyla klimat filmu. Jedna z najlepszych rol Goodmana.
Poki siedzieli zamknieci film byl genialny, moglem opuscic sale 15 minut przed koncem...
Ano "zwiasek" jest taki, że widząc słowo "cloverfield" w tytule, przeczytawszy krótki opis tego filmu i obejrzawszy pierwszy film z tej serii/uniwersum, już doskonale wiedziałem jaki będzie cały zarys fabuły i jak będzie wyglądał końcowy twist. Toteż narzekanie na obecność potwora w filmie Sci-Fi jest dość głupie.
Gdybym nie ogladal pierwszej czesci i nie wiedzial co sie stalo to tez bym tak myslal. A tak przez caly film nie moglem sie doczekac az w koncu wyjazda z tego bunkra na spotkanie z obcymi.
O właśnie! Ja zapomniałem nieco o filmowym poprzedniku i dzięki temu oglądałem z dużym napięciem. Polecam nieświadomość!
Po prawej stronie pod ocena filmu masz sekcje z powiazanymi filmami. Pierwsza czesc nazywa sie po prostu "Cloverfield". Polska nazwa: "Projekt: Monster".
Nie ma sprawy, mam nadzieje ze spodoba Ci sie conajmniej tak jak Cloverfield Lane 10 ;)
Dokładnie. Póki siedzieli zaknęci w bunkrze było naprawdę dobrze, momentami trochę nudno, ale koniec roz***** system... Kpina z widza jak ta lala
"super" kobitka zalatwila 2 ludzi,to i pewnie zalatwi cala populacje obcych;)czulem sie jak bym ogladal ostatniego indiane jonsa,schizofreniczna kobita,kij wie czy nie perwers,i na koncu kosmaći,ja zglupilem po tym
Wiesz, końcówka była bardzo dobra, nawiązania do Wojny Światów, no i klimatyczna, świetna scena jak wyszła niby wszystko ok a tu nagle gdzieś w oddali przelatuje ten statek i jeszcze ten dźwięk.... Potem trochę akcji ale wybaczam to że nie zginęła za to nawiązanie do Wojny Światów.
E tam. Za końcówkę należy się właśnie gwiazdka więcej. Dobre zaskoczenie i luźny kontrast z wcześniejszą bardziej poważną częścią filmu.
przecież obejrzeliście film z 'Cloverfield' w tytule - naprawdę myśleliście, że nie będzie potwora/przybysza z kosmosu?
SPOILER
No niby tak, ale część w bunkrze była takim prawdziwym thrillerem, a potem całuśny potworek mi wszystko popsuł :) I scena, gdy dziewczyna niczym Spiderman, Batman, Superman i wszyscy razem wzięci rzuca pochodnią w paszcze... hm tego czegoś :) Również wymazuje ostatnie 15 minut filmu.
Konwencja ostrego łączenia gatunków, to jest nagłego, bez żadnego łagodnego przejścia i zaskakiwanie tym to nic nowego. Zrobił to już Rodriguez razem z Tarantino w "Od zmierchu do świtu" i to wcale nie na końcu filmu. Tam mi się to nie podobało, tutaj byłem w ostrym szoku (mimo że wiedziałem co to za uniwersum). Film dobrze skrojony a jak ktoś sie czepia to cóż, trudno, nie jego styl. Mi się podobało od początku do końca poza kilkoma, fragmentami.
Mi się końcówka skojarzyła z końcówką Prometeusza zmiksowaną z Wojną Światów.
Zgadzam się że mogła być troche bardziej normalna, mniej bojowa, zuch dziewczyna "pojade tam i skopie kosmitom dupska" ale dobrze że byla.
Tak, bo nie wiedzialem, ze to jest druga czesc czegokolwiek, a tym bardziej filmu o obcych (nie slyszalem wczesniej o projekt monster)
Gdyby wyszła z bunkra i okazało się że nic się nie stało to ludzie narzekaliby że kończy się jak Osada (2014). Obecnie zakończenie pasuje genialnie i jest zaskakujące. Totalny wariat miał w 100% racje co do tego co się dzieje. Gdyby się mylił to co to zaskoczenie? - wariat się pomylił, wiadomo.
ok może samo to że byli kosmici nie bylo aż takie złe bo sie tego nie spodziewałem . ale mogliby jakoś się bardziej postarać z wymyśleniem tych kreatur i podarować sobie tą scenę z rozwaleniem statku obcych co było totalną abstrakcją.... Osobiście zamiast kosmitów wolalbym zobaczyć zgliszcza i ślady po ewentualnej bombie nuklearnej bądź chemicznej lub nawet jakieś jakieś opętane zombie byłoby lepsze...