PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608108}
8,6 39 196
ocen
8,6 10 1 39196
Wiedźmin
powrót do forum gry Wiedźmin

Premiera Wiedźmina była sporym wydarzeniem nad Wisłą, bo wreszcie powstała polska, wysokobudżetowa produkcja z dość głośną kampanią reklamową. Postanowiłem sobie powrócić do gry i zobaczyć jak się trzyma po 12 latach od premiery.

Fabularnie mamy dość standardowy motyw z amnezją, twórcy pełnymi garściami czerpią z opowiadań i Sagi z których można znaleźć cytaty żywcem wydarte z kart książek. Główny wątek ma swoje mocne i słabsze strony. Zawsze podobał mi się I akt na Podgrodziu oraz śledztwo w II i III Akcie, gdzie działamy głównie w Wyzimie Klasztornej, a później w Wyzimie Handlowej. Zaś znużenie przeważnie dopada mnie w Odmętach. Jeśli oceniać ten IV rozdział jako osobną całość to faktycznie jest całkiem fajny i klimatyczny. Historia rodem z Balladyny z atmosferą polskiej wsi robi swoje, ale pojawia się w złym momencie. W chwili w której fabuła przyśpiesza i zdaje się zmierzać do finału dostajemy kilkugodzinny rozdział w sennej wiosce. Wracając do samej fabuły, twórcy najwyraźniej bali się już w pierwszej grze poruszać wątek Yennefer i Ciri, substytutem tych postaci stali się Triss i Alvin. Widać, że Redzi jeszcze nie do końca pewnie poruszali się w świecie stworzonym przez ASa. Myślę, że dopiero w drugiej części twórcy mieli bardziej konkretną wizję w jakim kierunku będzie podążać seria, a "jedynka" jest tylko przetarciem szlaku, a także grą, która ma zapoznać tych graczy nie czytających książek z Geraltem. Jednak historia w pierwszej części ma swoje momenty, zwroty akcji, wybory czy ostatnią rozmowę z Jakubem de Aldersbergiem, która robi wrażenie gdy zna się jej kontekst.

Ograniczeniem dla twórców był niewątpliwie silnik Aurora i choć mocno go zmodyfikowali, chyba do maksimum, to pewnych rzeczy nie mogli przeskoczyć. I tak Geralt jest przytwierdzony na stałe do ziemi, nie mogąc skakać co uprzykrza niekiedy eksplorację. Świat jest podzielony na mniejsze, dość korytarzowe lokacje. Tuż po premierze ekrany ładowania były strasznie długie, teraz nie przeszkadzają. Większość graczy odbiła się od walki, która jest nazywana nudnym klikadłem. Trzeba jednak wiedzieć, że silnik na którym wcześniej hulał m.in. Neverwinter Nights nie pozwalał na stworzenie satysfakcjonującej, zręcznościowej walki, o ile w ogóle coś takiego można było na nim zrobić. A jeśli nawet to z pewnością taka walka nie wyglądałaby zbyt efektownie, a tego gracze, którzy czytali książki z pewnością oczekiwali. Mamy 6 stylów walki, po 3 na miecz, z których każdy posiada praktycznie inne animacje i każdy wygląda równie efektownie. Poza tym to były czasy przez Dark Soulsami, które wyznaczyły nowe standardy w zręcznościowej walce i wprowadziły sporo pomysłów z których później skorzystały kolejne części Wiedźmina. Z systemem walki w pierwszej części twórcy robili co mogli by gracz był bardziej zaangażowany i myślę, że mając taki silnik dobrze z tego wybrnęli, a animacje Geralta ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Nadal trzeba dopasować styl walki do rodzaju przeciwnika, klikać rytmicznie, używać znaków, eliksirów, petard, olejów co mimo wszystko angażuje. Na pewno walka jest ciekawsza niż w innych grach na Aurorze czy jej późniejszych wersjach Odyssey i Electron Engine na których to powstały oba KotORy, oba Neverwintery czy Jade Empire. Chyba tylko ta ostatnia gra posiada bardziej angażujący i zręcznościowy system walki od pierwszego Wiedźmina, choć opiera się na dość podobnych założeniach. Też są różne style czy moce.

Rozwój postaci jest w porządku i nic poza tym. Rzeczy do rozwijania jest tutaj całkiem sporo: cztery atrybuty, pięć znaków i sześć stylów walki bronią. Drzewka nie są zbyt rozbudowane i głównie dają jakiś procentowy bonus do obrażeń, choć zdarzają się takie dzięki którym możemy nauczyć się wytwarzać misktury, zbierać zioła czy tworzyć petardy. Co poziom dostajemy garść talentów brązowych, srebrnych bądź złotych, które możemy odpowiednio rozdysponować w trybie medytacji. Pomimo swojej prostoty podoba mi się ten system, ponieważ nie jest tak udziwniony jak ten z Wiedźmina 3.

Tym czym po 12 latach pierwszy Wiedźmin może zachwycić jest z pewnością słowiański, swojski klimat i fantastyczna muzyka autorstwa Adama Skorupy i Pawła Błaszczaka. Soundtrack w pierwszej części jest najlepszą ścieżką dźwiękową w całej serii i jedną najlepszą w grach w ogóle. Chwyta za serce i gdy tylko się słyszy jakiś utwór chce się natychmiast wrócić do gry (to powinien robić każdy dobry OST) i myślę, że moje powroty do "jedynki" w dużej mierze wynikały z chęci zatopienia się tej atmosferze, na którą spory wpływ ma muzyka, jeszcze raz. Dopełnieniem tego jest sugestywna oprawa graficzna, pomimo przestarzałego silnika pierwszy Wiedźmin nadal może się podobać. Dzięki ponurej, brudnej stylistyce grafika nie zestarzała się tak jak powinna. Zachwyca zwłaszcza projekt lokacji, architektura w Wyzimie Klasztornej i Handlowej, która wyraźnie się różni. Coś w tym jest, że taka mroczna, jesienna oprawa z kolorystyką utrzymaną w naturalnej tonacji dość dobrze konserwuje grę. Podobnie jest w pierwszym Gothicu, grafika jest już mocno nadgryziona zębem czasu, ale również tworzy niepowtarzalny i niezapomniany klimat Górniczej Doliny. Podoba mi się też pewna kameralność pierwszego Wiedźmina, cała akcja gry rozgrywa się Wyzimie i okolicach.

Wiedźmina ukończyłem czterokrotnie za każdym razem dobrze spędzając czas. To po prostu bardzo dobry erpeg, który część elementów wykonuje rewelacyjnie a część zaledwie poprawnie. Tym co go wyróżnia jest niepowtarzalny klimat o który kolejne części ledwie się otarły.

sebogothic

Przez lata omijałem Wiedźmina nie dając mu szansy. Kochałem się zawsze w Gothicu. W końcu postanowiłem zagrać i byłem pozytywnie zaskoczony. Świetny klimat i w ogóle cała gra, umiejętności, walka dwoma mieczami każdy na inną rasę. Fajna alchemia. Prostota gry także jest tutaj plusem. Misje masz zaznaczone na mapie, wiesz gdzie iść. Bestiariusz, recepty itd. fajna rzecz do której mamy cały czas dostęp. Pauza gry także jest plusem i ułatwieniem rozgrywki. Zmiana kamery albo przesunięcie bohatera z lewej strony na prawą ekranu. Dużo fajnych pomysłów. Karty seksu też całkiem fajna sprawa chociaż po zakończeniu rozgrywki nie można sprawdzić ile ich zebraliśmy co dla mnie jest minusem.
Fajna opcja wyborów zmieniających dalsze losy fabularne.
Styl walki ciekawy. Coś wyróżniającego się.
Z lokacji najbardziej przypadła mi Wyzima klasztorna.

Jakbym miał wymieniać jakieś minusy od wspomnianego wcześniej braku dostępu do kart to może brak skoku :) i możliwości zejścia z większych obiektów choćby jakiejś górki bo próbując jesteśmy zablokowani przez niewidzialna ścianę ;) i musimy obchodzić dokoła.
Kościany poker fajny ale to tylko poker. Walka na pięści za prosta i mocno ograniczona.
Ekwipunek wydaje się mały. W każdym rozdziale nowe rośliny prze co nie wszystkie można pomieścić a karczmarz nie zawsze jest po drodze. Już na te rośliny mogliby zrobić nieograniczone miejsce.


Dla mnie ta gra wymiata i żaden Gothic nie przebije Wiedźmina.

No i nigdy nie zapomnę gdy na imprezę u Shani zaprosiłem Carmen. Później musiałem przeprosić Shani, chciała róże, a ja miałem tylko białą... Nawalony toczyłem się po mieście w środku nocy szukając czerwonej róży w beczkach i w ogóle w całej lokacji, ale nigdzie nie mogłem znaleźć. Nie wiedziałem czy można znaleźć dom ogrodnika czy też nie i zbudzić go ze snu. W końcu poddałem się. Miałem dość toczenia się na totalnej kapie. Musiałem jednak zdobyć Shani tej nocy więc wczytałem grę i zaprosiłem Zoltana. Później karta wpadła bezproblemowo ;) Właśnie to są te wybory fabularne. Byłem zniesmaczony gdy prosząc Carmen ta chciała ode mnie pieniędzy. Chciałem odpuścić, ale pomyślałem, że Wiedźmin nie powinien wpadać z kumplem co jednak okazało się dużo lepszym wyborem.

ocenił(a) grę na 9
benburney

Właśnie przeszedłem Wiedźmina pierwszy raz w życiu i w ogóle nie przeszkadza mi to, kiedy ta gra została wydana. Jest klimatyczna, scenariusz bardzo ciekawy, muzyka świetna. Nigdy fanem rpg nie byłem, dotychczas dłużej grałem chyba tylko w fable. Jest jednak kilka irytujących bugow, brak skoku, czasami trzeba chodzić naobkolo, bo wiedźmin nie umie zejść z małej górki no i czasem wyciąga zły miecz. Na koniec gry walczyłem z zeuglem w kanałach przekonany ze mam miecz na potwory. Tłukę go i tłukę (grałem na normal), a on nic. W końcu zerknąłem na czas savea i okazało się ze ta walka trwa już 35(!) minut. Wtedy zauważyłem tez, ze mam zły miecz i niemiłosiernie byłem zły. ..

Debesciak

Może trochę przesadziłem z porównaniem Wiedźmina do Gothica, który ma swój specyficzny klimat a dwójka z Nocą Kruka była moją pierwszą otwartą grą RPG i nigdy tego nie zapomnę. Tym bardziej, że ta część jest naprawdę dobra i naprawdę miło wspominam te czasy i grę do której wracałem po latach.
Jednak szacunek Wiedźminowi trzeba oddać, ale Gothic to legenda Legendy powstały też o Wiedźminie 3. Może kiedyś uda mi się w niego zagrać

ocenił(a) grę na 10
benburney

Tyle razy w to grałem i znowu dowiaduję się czegoś nowego. Nawet nie pomyślałem o tym, żeby zaprosić kogoś innego niż Zoltana. Jako fan książek o Wiedźminie od razu miałem przed oczami paczkę starych znajomych na imprezie, co będą wspominać stare czasy. Carmen czy ktokolwiek inny by tam nie pasował, bo nie miałby pojęcia, o czym oni gadają. A tak zebrała się paczka starych przyjaciół. Co prawda Zoltan i Shani się nie znali, ale oboje przyjaźnili się z Geraltem i Jaskrem. W ogóle łezka mi się w oku kręciła za każdym razem, jak Geralt spotykał starych znajomych, najpierw Shani, potem Zoltan, aż w końcu Jaskier, jego najstarszy przyjaciel, oprócz wiedźminów z Kaer Mohren, który brał udział prawie w każdej jego przygodzie i w sumie prawie za każdym razem Geralt wyciągał go z tarapatów. I osobowość każdego z nich bardzo przypominała książkowe pierwowzory.


Jedyne, czego żałuję, to to, że nie da się tej gry wymazać z pamięci po to, żeby znowu w nią zagrać, jakby to był pierwszy raz, odkrywać ten świat na nowo i po kolei spotykać starych przyjaciół.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones