Myślicie, że Wielki Mistrz Zakonu z jedynki miał rację, że świat spowije wszechogarniające zimno. Wydarzenia z Wiedźmina 3 jasno mówią, że jedynie dziecko "źródło" może powstrzymać koniec ludzkości. Takimi dziećmi byli - Alvin (Jakub de Aldersberg) i Ciri.
Gdyby Geralt wiedział to od czasów pościgu za Salamandrą, może pomógłby Zakonowi.
Czy według was Jakub de Aldersberg był szalony, czy może wyprzedził swoje czasy i chciał pomóc światu?
Zagraj w W3 a się przekonasz ;] Ja dosłownie 5 minut temu skończyłem główny wątek w W3 :D Nadal zbieram szczękę z podłogi. Gra, na którą w ogóle nie czekałem, spodziewałem się średniaka pokroju poprzednich cześci a okazało się że nowy wiedźmin zmiażdżył absolutnie wszystko co wcześniej widziałem. Tytuł gry roku gwarantowany.
Wiedźmin 1 i 2 to średniaki? Jedynka była świetna jak na rok swego wyjścia, dwójka najmniej mi się z trylogii podoba ale to nadal bardzo dobra gra, stawiająca jednak bardziej na politykę niż na ukazanie typowych zadań wiedźmińskich. Ale jako że i w książce polityki nie brakowało, należy uznać to za część nieodzowną i w grach.
W książce ,,Pani Jeziora" z sagi wiedźmińskiej okazuje się, że to prawda i z 2000 lat śnieg pokryje całą północ, a za 100 lat zima będzie trwała od października do kwietna.