Nie przypominam sobie, żeby tam było coś takiego jak "czas gry", no ale proszę o odpowiedź osoby, które grały w obie gry. Która dłuższa?
W Wiedźminie (części pierwszej) było zdecydowanie więcej do roboty niż w "Zabójcach Królów " tzn. moim zdaniem więcej zadań pobocznych, więcej miejsc w których te zadania wykonywaliśmy. W dwójce wszystko bardziej skupia się na głównym wątku(za pogoni za Letho), chociaż są także wspomnienia Geralta, Dziki Gon,ale zadań pobocznych raczej mniej,przez co nawet nie zauważyłem jak z Aktu pierwszego "zrobił się" Trzeci,ale to nie znaczy że gra nie jest zajebista i na pewno przejdę ją jeszcze kilka razy żeby zobaczyć inne zakończenia.
Pozdrawiam:)
Wdłg mnie, po buca dawali tyle zakończeń, zamiast zrobić powiedzmy 3, a wydłużyć grę -.- Zresztą i tak główne zakończenie dzieli się na 2 wybory....
a ilu zakończeń się naliczyłeś, bo ja 2 <SPOILEER>
I.Zabijamy Letho
II.Pozwalamy Letho odejść
Te 16 zakończeń to pic na wode
Już kiedyś sprawa zakończeń była przedmiotem dywagacji tu, na forum.
Po raz kolejny powtarzam, że ostateczny pojedynek z Letho nie jest zakończeniem gry - tylko kolejnym wyborem z którego konsekwencjami - prawdopodobnie - przyjdzie nam borykać się w części trzeciej, a może i w późniejszych.
Jest takim samym wyborem jak:
- wybór pomiędzy Iorwethem, a Vernonem
- zabić czy nie zabić młodego barona La Valette
- uratować Saskię czy ją dobić
- wybory wewnętrzne w takcie obrad.
Zwrot 16 zakończeń jest chwytem marketingowym. Doprecyzowując - jest 16 różnych wersji ostatecznego profilu Geralta po zakończeniu W2.