ani razu, bo mam pc ;(

Trzeba zainwestować w konsolę, same korzyści :)

Ja jako gracz PC, przez te wszystkie lata olewałem konsole... lecz gdy zobaczyłem połowę epilogu u kolegi wyrwałem mu kabel z gniazdka i krzyknąłem by mi nie "spoilerował" historii... i tydzień później zostałem posiadaczem PS3 + TLoU :). Jestem w trakcie 5 lub 6 razu (przetrwanie+) bo chcę się wczuć przed DLC :D.

Wczoraj wieczorem pierwszy raz ją ukończyłem, do tej pory siedzi mi w głowie. Powinienem się uczyć do matury, ale walczę ze sobą, żeby nie usiąść już teraz do kolejnego podejścia.

To ty jeszcze przed maturą, hoho, ile to lat minęło.... Na twoim miescu odstawiłbym gierkę, Ellie może poczekać ;)

Widziałem ten wątek od początku. I do dziś nie mogę pojąć, jak można zagrać w tytuł 10 razy, licząc kilkanaście godzin na przejście.

Gra jest wybitna, to nie podlega wątpliwości. Ale skąd wziąć tyle czasu i tyle chęci? przecież już po, powiedzmy, 4 przejściu można mieć totalne przejedzenie. I przez to gra traci swą jakość. Jak to ogarnąłeś?:)

10 razy było w okresie pisania postu, teraz jest jedenaste podejśćie :D Ani razu nie grałem w nią "kilkanaście godzin". Mnie od samego początku zajmuje to kilka godzin, najwięcej gdy przechodziłem ją pierwszy raz - chyba 9 godzin z kawałkimem. Teraz nawet na superviviente (najwyższy level) zajmuje mi to 7 h (nie spiesząc się), także czasu ona wiele nie wymaga. Gra jak dla mnie nie jest wybitna, widzę w niej wiele "mankamentów", ale tak - jest bardzo dobra. Ja jej wystawiłem 9, ty 10 - jednak wychodzi na to że mi bardziej się ona podoba ;) Gra ma to "coś" - przez co jest na pewien sposób wyjątkowa, ale co będę się rozpisywał :)

Dla mnie też ma mankamenty, ale to drobne sprawy, nie wpływajace na fakt, że jest ywbitna i załsuguje na najwyższe odznaczenie. Nie rozumiem ludzi, którzy szukają doskonałości w filmie, książce czy grze. Liczy się ta cos więcej niż sama perfekcja.

Nie zgadzam sie, że Tobie podoba się bardziej:). W ogole dalej nie moge ogarnąć, jak możesz tyle razy przechodzić grę, której masz coś do zarzucenia... ale cóż, nie wnikam. Niech każdy odbiera tytuł po swojemu, każdy ma takie prawo:)

Każdej grze można coś zarzucić, myślę że tak będzie zawsze. Nie ma gier całkowicie idealnych i myślę że nigdy nie będzie, to samo tyczy się filmów. Dlatego te drobne "mankamenty" nie przeszkadzają mi za bardzo, jak sam napisałeś - "to drobne sprawy". Nie ma do czego wnikać ;)