Może ktoś transfobiczny w nią zagra nie wiedząc o czym jest i przypadkiem zrozumie, że osoby trans to też ludzie.
Historia ciekawa, wciąga i chce się wiedzieć co będzie dalej oraz co naprawdę się stało 10 lat temu. Gameplayu jak na lekarstwo - trochę zagadek, ale głównie chodzenie i oglądanie przedmiotów, żeby aktywować nowe dialogi. Głównie postaci trochę za bardzo przejaskrawione, tzn. Alyson jest zbyt ckliwa, a Tyler pretensjonalny. Najbardziej podobały mi się niezręczne reakcje NPCów normików na obecność Tylera.
Tru. Perspektywa trans protagonisty to jedyne co wyróżnia tę produkcję. Poza tym niestety idiomowe flaki z olejem, a raczej stary suchy chleb bez masła, dżemu, czy soli.
Ja tam w grach fabularnych nie szukam dużo gameplayu. Gdyby to był horror, FPS czy coś innego – niech jest jakieś granie, ale w przypadku growego "filmu" wystarczy prosta rozgrywka. Najlepsze w "Tell My Why" było zakończenie, w którym chodziłeś Tylerem po domu z dzieciństwa i miałeś, przynajmniej ja miałem, uczucie, że nie chcę opuszczać tego domu. Czułem jakąś więź z tym budynkiem i jak Boga kocham, wracałem się do pokojów, zanim na dobre wyszedłem z chaty. To wskazuje, że miałem za sobą świetną grę.