Pierwsza styczność z serią Rusty Lake. Jest to dość ciekawa i z niepokojącym klimatem przygodówka point'n'click. Zagadki są dość proste... i pełne niewłaściwych aspołecznych zachowań oraz trochę okultyzmu.
Mnie nie wciągnęła na tyle, aby przejść ją za jednym podejściem - dawkowałem sobie po kilkadziesiąt minut. Ogólnie fabuła kręci się wokół postrzelonej rodzinki Vanderboom, którą poznajemy na przestrzeni kilkudziesięciu lat tworząc ich drzewo genealogiczne. W grze są 33 poziomy, które wystarczą na kilka godzin. Graficznie bez rewelacji, ale taka jest charakterystyka serii, muzyka stanowi wyłącznie tło. Jest dość tania nawet za pełną cenę, więc można spokojnie zapoznać się z tą holenderską produkcją.