Śmieszne teksty, gra z humorem (szczególnie plakaty), rozgrywka niezła, muzyka też pasuje do gry.
Trochę zbyt dużo seksu. Jako gra taktyczna nie jest źle, ale coś jej wyraźnie brakuje.
pamiętam jak w to pierwszy raz zagrałem jakieś dziesięć lat temu, jak na tamte czasy gra z/a/j/e/b/i/s/t/a, teksty postaci, szczegółowe opisy autentycznych modeli broni, amunicji i szyderstwo z polityki, kina, muzyki etc niezapomniane- pamiętam do dziś fragment soundtracku "tu radio aryjka" i wchodziło umcaumca aaaaaaahahahah. Jak na dzisiejsze czasy gra trochę archaiczna ale dla ludzi zaczynających przygodę z grami od c64 i pegazusów da radę...
Jak będę miał do wyboru Jagged Aliance i rodzimego klona , to wybiorę Jagged Aliance. Tyle w temacie.
Ta gra to DNO przy JA 2. Pamietam jak SS dałtemu nieporozumieniu 8/10. OD tamtego czasu przestałem ich kupować. Świetna recenzja tego gniota ulazała się w CDA. Polecam przeczytać. I jeszcze to oryginalne opakowanie...Jedynie Kury były czymś pozytywnym w tej "genialnej" strategii...
Oczywiscie, ze "JA2" przewyzsza te produkcje o lata swietlne!
"Rezerwowe Psy" to totalna amatorszczyzna. Postacie nie potrafia nawet przykucnac. A w samej grze wyszydzaja "JA2". Glosy podklada kilku amatorow, bez znajomosci jezykow. Wymyslili sobie, ze jeden z bohaterow przez lata spedzone w wiezieniu gada jezykiem mieszanym - z kazdego po kilka slow. Niedorobki mechaniki gry usilowano zatuszowac przeklenstwami i porno w przerywnikach. Jedyne co sie udalo to plakaty polityczne w owczesnego okresu w krzywym zwierciadle (pierwsza misja).
Zeby nie bylo - kupilem gre zaraz po premierze; skrzynka z nieheblowanego drewna jako pudelko dla CD i instrukcji.
Jak dla mnie za słaba i zbyt bardzo zajeżdza budżetówką. Na takie produkcje można tylko patrzeć nostalgicznie wtedy można się trochę pośmiać z żartów i dialogów, ale technicznie i gameplay'owo gra nie dorasta nawet do pięt innym produkcjom wydanych w tym samym czasie. Porównanie do Jagged Alliance 2 jest nieuniknione.
w Jagged Alliance nie ma tego klimatu w rezerwowych kto grał i przeszedł to wie o co mi chodzi;), głównie o bk litry alku dragów, sex, szyderstwo z wszystkiego, teksty postaci(szczególnie w wykonaniu Kozłowskiego), ich opisy, misje (obcy, molder,, predator, nelson mengele) praktycznie każda misja jest szyderskim nawiązaniem do autentycznych lub filmowych akcji, to samo postacie (leon;), nikita i wiele innych) w tą grę trzeba zagrać, kto lubi się pośmiać i przy okazji popykać w długie zimowe wieczory jak najbardziej polecam, oczywiście pod względem grywalności nie dorównuje amerykańskim produkcją typu JA2 etc. ale jak nadmieniłem nadrabia sporą dawką humoru, soundtrackiem i misjami...