Ameryka, rok 1899. Era Dzikiego Zachodu chyli się ku końcowi, a stróże prawa depczą po piętach ostatnim wyjętym spod prawa gangom. Wybór jest prosty: kto się nie podda, zginie. Gdy napad w położonym na zachodzie mieście Blackwater kończy się katastrofą, Arthur Morgan i gang van der Lindego są zmuszeni uciekać. Na plecach czują oddechy... czytaj dalej
Mam syndrom RDR2, każda gra po niej to jakaś wydmuszka, podróbka gry. Próbowałem z Ghost of Tsushima (nawet niezła) Days Gone, Uncharted, Call of Duty ww2 i Warzone. Mam jakieś dziwne wrażenie że długo nie będzie nic jej dorównującego.
Poziom dopracowania przebija wszystkie gry na kilka lat do przodu. A gra nie posiada wad, które nie byłyby przyćmione jej genialnością.
Jeszcze w żadnej grze nie doświadczyłem tylu emocji. A grą roku zostaje Fortnite, zostawie to bez komentarza.