Począwszy od 97 roku grałem w większość gierek z tej serii, ale ta jednym słowem jest najgorsza na jaką trafiłem. Od początku można łatwo zauważyć, że gra została stworzona z myślą o graczach posiadających kierownice. Pozostali pecetowcy używający klawiatury mogą się tylko pociąć. Dodanie gazu na klawiaturze owocuje efektownym pływaniem od lewej strony drogi do prawej. Trafienie w idealny moment obrotowy na starcie wyścigu graniczy z cudem (ale i tak nic to nie da, bo w tym nfsie każde autko najlepiej rusza z maksymalnych obrotów - taki żarcik od programistów z EA). Dalej... biegi w AE86 Hachiroku są źle rozłożone - wersja po upgradach żyłuje przeszło 200 km/h na trójce a automat za cholerę nie chce zapodać 4. (przy takim przełożeniu autko na szóstce pewnie będzie pocinać ze 350km/h - uśmieszek dla osób uparcie twierdzących że gra jest realistyczna). W dodatku obrotomierz ma 8000 ale po tej wartości słychać jak silnik toyotki jeszcze zwiększa obroty poza REDLINE. Jakby tego było mało AI łapie przyczepność na zakrętach w których samochód gracza (ta sama prędkość, ten sam samochód, ten sam kąt wejścia) efektownie leci jak przecinak prosto w bandę.
Podsumowując gra nie warta funta kłaków.
Gdyby dało się podłączyć klawiaturę do prawdziwego samochodu, też pewnie byś płakał, że fizyka w świecie nierealistyczna, samochód nie trzyma się drogi i w niezrozumiały dla ciebie sposób wpada w poślizgi skutkujące całkowitym obróceniem samochodu.
jasne. co to za zabawa jezdzic realnym autem?! gra musi byc zabawna! a nie meczyc swa realnoscia.
No, ale mówisz o tym w taki sposób, jakby było to dla Ciebie zaskoczeniem. Nie bez powodu robią różne NFSy - raz bardziej realistyczne, raz bardziej rozrywkowe. Tutaj się nie kryli, że stawiają na trudność, a nie lekką i przyjemną jazdę, także trochę dziwi mnie taka ocena.