Choć rzadko kiedy przytrafia mi się uronić łzę podczas jakiegokolwiek zakończenia. To podczas good endingu ostatniej części Metra totalnie wymiękłem. Rozmowa Artema z Młynarzem wymiata!
Cała gra jest świetna. Najlepsza odsłona serii i najlepsze postapo od wielu, wielu lat. Jedyna istotna wada jak dla mnie, to niemy artyom.
Mi brakowało jeszcze jednego etapu na sporej mapie i jakiegoś bardziej namacalnego złola na niej który ubija nam któregoś z towarzyszy.
Miller- "I have a daughter but I also wanted a son, a really stubborn one, just like me. Like you." Na końcu te słowa rozwaliły system, a przy wyjeździe z Novosybirska i kawałku Race against fate się pobeczałem. PETARDA!