PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611927}
7,2 15 tys. ocen
7,2 10 1 14810
League of Legends
powrót do forum gry League of Legends

Odrobina krytyki

ocenił(a) grę na 7

Na początek powiem, drogi czytelniku, że moje zdanie na temat tej gry jest negatywne - jeśli jesteś sapaczem, to możesz sobie darować ten temat i poczytać te pochlebne. Nie psuj sobie nerwów czytając i mnie - pisząc. Tak jest zdrowiej.


Otóż tak, chcę wyrazić odrobinę subiektywno-obiektywnej(z przewagą pierwszego, bo to opinia) krytyki na temat tej gry.

Zacznę zatem od wytłumaczenia pokrótce czym jest League of Legends. LoL jest grą, która powstała w oparciu o niebywale popularną mapę do WarCrafta 3 pod tytułem DotA, tudzież Defense of the Ancients. Zamysł prosty - dwie bazy, dwie drużyny po paru graczy, trzy ścieżki opakowane wieżami i las między nimi.

Jak na 'port' doty przystało, paru bohaterów zostało perfidnie zerżniętych z oryginału mając tylko zmieniony model i nieco przekonfigurowane umiejętności. Tak, jak Pudge rzucał hakiem w Docie tak Blitzcrank strzela łapką w LoLu a Devourer czymś mięsnym zakończonym pazurkami w Heroes of Newerth. Do tego obie gry zaczęły wymyślać własnych bohaterów. Czy to częściowe porty nowo wypuszczanych do Doty, czy po prostu jakiś nowy design. LoL robi to częściej ale, jak każdy może zauważyć, często nowe postacie sprawiają, że starsze wychodzą z obiegu przez brak balansu.

Ale nie założyłem tego tematu, by porównywać LoLa do HoNa.

Chodzi o to, że LoL jest grą dla mas. Niebywale uproszczonym modelem rozgrywki znanym z Doty. Dużo mniej wymagający, z mniejszymi mapami i bardziej komicznym stylem i designem postaci. Jest to gra idealna dla casuali. Siądzie wieczorem na 'partyjkę LoLa' z kumplem czy dwoma, pogra, posapie się na jakże-dużo-gorszych-od-niego-noobków i feederów i pójdzie spać. Ale nie jest to gra dla wymagających graczy. Dla nich lepszą pozycją jest HoN, czy teraz będąca w fazie bety Dota 2.


Zanim ktoś zada kłam moim słowom, przypomnę, że mapy naprawdę są mniejsze w LoLu a mechanika jest bardzo uproszczona. Nie będę tu przytaczał każdego aspektu ale przypomnę, że w Docie(zarówno WarCraftowej jak i dwójce) i w HoNie nie chodzi tylko o last hit minionka na początku, ale też można deniować(deny) własne stworki, by wrogowie nie dostali za nie kasy i ekspa.

Kolejna sprawa - wieże. W LoLu każdy dostaje kasę za zniszczoną wieżę ale w HoNie gracze dostają bardzo mało złota za nie. Tylko ten, który ją zniszczył dostaje odpowiednio wysoką nagrodę. Traci się też odpowiednią porcję majątku, gdy się ginie. To oducza głupiego padania w stylu LoLa, gdzie jedyną konsekwencją padnięcia jest to, że Twój team ma jednego gracza mniej aż do respawnu. W oryginale musiałeś dbać o tyłek, by nie zawalić sobie gry.

Brak sklepów w 'dżungli' znanych z doty - dla uproszczenia zostały zintegrowane ze sklepem w bazie też jest dobrym przykładem. Proponuję poczytać różnice między LoLem a Dotą* na polskiej stronie tej gry na wikipedii jak się ma problemy z angielskim.


Przypomnę, że celem tego tematu nie jest potępienie casuali czy tej gry. Grałem w nią ze dwa lata i zacząłem na długo zanim stała się tak popularna w Polsce. Tak więc LoL jest grą , którą idealnie można określić produktem typowo popowym. Ma zachęcić masy i być na tyle prostą, by każdy mógł się w niej odnaleźć a przy tym dać jako takie możliwości co lepszym graczom, by sobie pograli na nieco wyższym poziomie. Ale nic poza tym.

Dla graczy bardziej ceniących sobie rozbudowanie mechaniki i to, że gra jest wymagająca pozostają inne tytuły. I proszę, nie plujcie się o to, że postrzegam casuali jako kogoś gorszego, bo nie poświęca tyle czasu na gry komputerowe. Każdy ma prawo żyć tak, jak chce o ile nie szkodzi innym. Pamiętajmy jednak, że niedzielny kopacz jest zazwyczaj 'gorszy' od zawodowego piłkarza i w takich kategoriach to rozpatrujmy.

Uwaga - jeśli się nie zgadzasz z moim zdaniem i odczuwasz przemożną potrzebę skomentowania tego tematu to, na litość Boską, proszę - zrób to konstruktywnie. Z założenia powinniśmy wszyscy tu być dorośli, więc starajmy się trzymać rozmowy na poziomie ludzi dorosłych. Zacząłem grać w tą grę w grudniu 2009, na długo zanim zrobiła się tak popularna w Polsce i przestałem gdy zobaczyłem jak złe zmiany zaczęli do niej wprowadzać z każdym nowym patchem w 2011, jeszcze bardziej odmóżdżając rozgrywkę. Radziłem sobie bardzo dobrze, więc nie wyskakujcie mi tu z tekstami o ELO, feedowaniu czy byciu noobkiem. Nie mówię tego, by się powywyższać tylko po to, by nikt mnie nie posądził o te rzeczy.

_____________
*- HoN też się troszkę różni od Doty, ale to bardziej na zasadzie ulepszenia mechaniki wynikającej z nowego silnika gry niż upraszczania jak w przypadku LoLa.

ocenił(a) grę na 7
Rejan22

Rzadko już się czyta tak dobre posty^^

W pełni się zgadzam, gram w LoL'a ponad pół roku i wraz z kolejnymi patchami gra ma coraz więcej wad. Najczęściej gram Ashką, więc bardzo trudno mi o balans w rozgrywkach, co zmusza mnie do wybierania innych, mocniejszych postaci, przez co dla mnie rozgrywka staje się nudna. Co prawda lubię gry tego typu, ale nie jestem typowym 'casualem' i czasami prócz relaksu przy kompie lubię się z czymś pomęczyć, a ta gra coraz bardziej to utrudnia. Nie mówiąc już o dzieciakach, które biorą najbardziej 'zOPeczone" postacie i psują ponad półgodzinną rozgrywkę. Ale jak słusznie zauważyłeś, to gra dla mas.

Zrobiłęś mi niezły smaczek tym HoN'em ;)

ocenił(a) grę na 7
HoShiMin

Bałem się, że wyszło to nieco zbyt surowo. O ile uważam, że ta gra jest dla mnie dość kiepska poza momentami, kiedy chcę pograć 'casualnie' z kumplem meczyk czy dwa, to nie powinienem zbyt surowo się na jej temat wypowiadać. HoNa polecam z całego serca, bo jest to gra dopracowana(I wychodzący bohaterowie są zawsze zbalansowani względem puli już dostępnych) i wymagająca. Polecam interesować się Dotą 2, która będzie darmowa na steamie. Nie wiem kiedy premiera ale dostałem klucz do zamkniętej bety od zaproszonego i przyznam, że jest świetna. HoN będzie zarówno dobrym wprowadzeniem do dwójki jak i fajną grą samą w sobie. ,)

Rejan22

Stwierdzenie, że S2 wypuszcza dopracowane postacie w HoNie jest zdecydowanym nadużyciem. Gram w HoNa od bety czyli prawie 2 lata, więc balans tej gry skończył się, gdy zaczeli sami tworzyć postacie, które nijak mają się do pierwotnej gry czyli Doty

ocenił(a) grę na 7
yM_Shakal

Nie wiem czemu sam nie odnoszę takiego wrażenia.. może za mało gram, by to zauważyć? Ale jakoś nie rzucało mi się to w oczy jak grałem, szczerze mówiąc. Na pewno nie tak, jak w LoLu, gdzie starych herosów perfidnie zastępuje się nowymi wersjami polegającymi praktycznie na tym samym, tylko w nowej oprawie i bardziej OP.

Rejan22

jeśli masz jakiś kontakt z graczami powyżej 1800 mmr, zapytaj ich jakie maja zdanie na ten temat. Wszyscy albo przynajmniej prawie wszyscy odpowiedzaa Ci, że bohaterowie wypuszczani przez S2 są znacznie lepsi od obecnie bedących w grze. Juz nawet nie porównując do bohaterów, którzy pochodzą z Doty. Nie za darmo istnieje powiedzenie "s2 got u".

Rejan22

Wszystko zależy od perspektywy spojrzenia na grę. Na LoL'a patrzysz jak "hardkorowy" gracz - weteran Doty i HoN'a, gier dużo trudniejszych od LoL'a. Nazwałeś go pozycją dla casuali - ja bym za to tutaj się nie zgodził. Owszem, jest on prostszy i mniej skopmlikowany niż dla przykładu Heroes of Newerth, lecz mimo tego pozostaje grą dużo trudniejszą od większości dzisiejszych "hitów". Riot Games postanowiło dodać do swojej produkcji wiele mechanizmów ułatwiających rozgrywkę, czyt. przyjaznych dla początkujących.. i to właśnie zdobyło im graczy. Według mnie nie powinno się porównywać League of Legends do HoN'a, czy też Doty patrząc na to, która jest lepsza, tylko która jest trudniejsza :)

ocenił(a) grę na 7
Deavil

Wiesz, główny powód czemu nazwałem go grą dla casuali jest to, że naprawdę wielu casuali w to gra. Nie bez powodu uznaję go za WoWa pośród gier MOBA. Oczywiście nie zrozum mnie źle, nie sądzę, że ta gra jest zła. Po prostu jak pograsz w HoNa czy Dotę to po powrocie do LoLa jednak brakuje Ci tej mechaniki. Jest zbyt prosto i na przykład, tak jak mnie, może razić to, że nie mogę last-hitnąć swojego mobka, sprzątając go sprzed nosa przeciwnika, bo tej mechaniki zwyczajnie nie ma. Powiem Ci, że 90% mojej sześćdziesięcioosobowej friendlisty w LoLu to byli typowi casuale. Faceci i dziewczyny, którzy po pracy/szkole siadają do LoLa, rozgrywają sobie partyjkę czy dwie dla relaksu i idą oglądać jakiś film.

Oczywiście są gracze trudniący się rozgrywkami ligowymi, ale w ich przypadku uważam, że jak już mają się na poważnie brać za grę MOBA, to LoL nie jest najlepszą pozycją dla nich. I znów wspomnę, że wcale nie uważam casuali czy semi-casual gamerów za kogoś gorszego. Każdy ma swoje priorytety - jeden lubi grać dla odstresowania, inny lubi, gdy gra daje mu w kość i musi się wysilić, by coś osiągnąć. League of Legends bardziej pasuje do tej pierwszej kategorii, choć często ludzie rejdżują w meczach.

Na szczęście nie odziedziczył po pierwszej Docie tego community, w którym każdy każdemu życzy, by jego matka zmarła na raka tak, jak i on. >.> A jak jest nieco przyjaźniejsze community, to więcej casuali i ludzi raczej 'wrażliwszych' się trzyma tej gry.

Stąd też stwierdzenie, że to taki WoW pośród moba games. No i jeszcze raz zastrzegę, że nie mówię tego, by się jakoś powywyższać, broń Boże. Nie uznaję się za kogoś lepszego, bo wymagam większej trudności od gry. Po prostu próbuję pokazać to ze swojego punktu widzenia który nie jest lepszy czy gorszy, tylko mój.

ocenił(a) grę na 10
Rejan22

Nie wiem jak w tych grach konkurencyjnych o których mówicie, ale tu "skill i prosostwo" ma spore korzenie w FPS-ach. Jest popowa i dla casuali bo taki był pomysł, w końcu jest za darmo, ale nie bądźmy śmieszni, że jedna jest trudniejsza od drugiej. To że masz 6 opcji na krzyż więcej brać pod uwagę chyba żadnemu normalnemu graczowi nie przysporzy zbyt wielu problemów. W lolu masz teraz coś kolo 100 championów więc ich kompilacji są miliony, do tego dochodzą reakcje na zakupy przeciwników, runy, zręczność i inne bzdety więc nie wiem gdzie tu rozpatrywać większą trudność jednej nad drugą.W każdym bądź razie liczy liczy się skill i jak byście się upierali to może tam musisz więcej pomyśleć ale tutaj musisz być szybszym. Jeżeli hardkorowo w coś gracie to wiecie o co mi chodzi. Bo tak jak czytam to możemy rozpatrywać, że np, Cs jest trudniejszy od quaka, czy Ps od Coha nie wiem co tam chcecie...

ocenił(a) grę na 10
wujekdziadek

A jeszcze coś doczytałem; z tymi Op bohaterami to bajka, wystarczy mieć normalny zespół i wiedzieć co to jest counter pick. Fakt robią jedną rzecz, że jak wpuszczają nowego herosa to czasami jest on nieco lepszy bo chcą zęby ludzie wydali normalną mamonę i sobie pograli kilka dni do kolejnego patcha, w którym jak coś to go znerfują. Ale taka nowa lulu jest po prostu supportem i wcale nie jest OP, WW ostatnio jest banowany sam nim koszę więc piszesz jakieś mity...pozdro.

ocenił(a) grę na 7
wujekdziadek

Wiesz, to nie do końca jest tak, że ma po prostu "6 opcji na krzyż więcej". Nie wiem czy grałeś w HoNa lub oryginalną Defense of the Ancients albo masz dostęp do Doty 2, ale różnic jest bardzo wiele. Samo junglowanie jest bardzo inne - mapy w wiernych kopiach Doty są dużo większe od tych w LoLu, jest większa różnorodność creepów w lesie, jest on bardziej rozległy.

Tutaj też nie ma takich rzeczy, jak ability power. Tu bohaterowie dzielą się, jak w klasycznym WarCrafcie 3 na tych bazujących na sile, zręczności i inteligencji i to zwiększa ich ogólny dmg ale skille nie robią się silniejsze(poza Scepterem, ale ten ulepsza tylko ulti). Jest w LoLu w ogóle odpowiednik Blink Daggera, który pozwala się teleportować na średnie dystanse jak nie jesteś atakowany? Już nawet zapomniałem.

Ogólnie LoL nie jest złą grą. Jest fajny do gry casualnej po powrocie z roboty/szkoły/uczelni, ale w tym momencie, jeśli nie grasz w dotę właściwą na WC3, to Dota 2 jest najlepszą grą moba do grania 'na poważnie' choć wciąż jest w fazie bety i brakuje jej jeszcze paru bohaterów. Tutaj nikt Ci nie powie, że ten hero jest do bani i nie warto go pickować. Nikt Ci nie powie "E, na moim ELO to on jest beznadziejny!". Każdy jest zbalansowany i każdy ma swoje zastosowania(choć najlepiej jest, jak dobierze się odpowiednie countery dla ich drużyny).

No i tu wygląda też inaczej sama rozgrywka bohaterami - carry jest tylko jeden, jeden inicjator i supporty(czy to bojowe czy czysto supportowe w stylu Soraki). Ale niektórzy mogą woleć stylem LoLa i wcale nie uznaję ich za gorszych. Dota jest dużo bardziej stresującą i wymagającą grą, trzeba ogarniać więcej rzeczy na raz, przez co nie sprzyja casualnej, bezstresowej grze.

ocenił(a) grę na 10
Rejan22

W sprawie tego ostatniego akapitu to powiem ci, że to zależy od tego ile w daną grę grasz. Jeżeli jesteś niedzielnym graczem to sobie pykasz i jest fajnie. Jeżeli będziesz siedzial przy grze ponad 4h dziennie albo i lepiej to dana gra nie będzie dla ciebie casualową i bezstresową. Gdy poświęcasz się jakiejś dyscyplinie i chcesz być w niej "mistrzem", nie ważne czy to jest projektowanie, granie czy co kolwiek innego to zauważasz jak dużo trzeba się nauczyć i ze względu na to, że się temu tyle poświęcasz oczekujesz konkretnych reultatów. Stres jest normalny przy sporych ambicjach i wyklucza "niedzielne podejście do danego tematu".

ocenił(a) grę na 7
wujekdziadek

Tak, ale o to mi właśnie chodzi. Jak masz grę bardziej skomplikowaną i taką mniej, to raczej lepiej jest podchodzić do tej pierwszej na poważnie a do tej drugiej na luzie, nie? Coś jak z hantlami o mniejszej i większej wadze. Można poważnie zapierniczać lżejszymi ale większy wycisk i lepsze 'efekty' dadzą te cięższe.

Łatwiej to porównać do mięśni- jedno ćwiczenie wymaga używania jednej pary mięśni(zginające i prostujące) a drugie np kilku. To pierwsze będziesz traktować luźno a to drugie bardziej jako wyzwanie. :) Z całego serca polecam Ci wypróbowanie którejś z tych gier(HoN albo Dota 2 jak dorwiesz klucz do bety albo jak już wyjdzie), żeby mieć dobre porównanie z LoLem. Ciężko mi do końca wytłumaczyć te wszystkie różnice sensownie więc myślę, że jakbyś zagrał to wiedziałbyś o co mi dokładniej chodzi.

ocenił(a) grę na 10
Rejan22

Wiem o czym mówisz ale, prawda jest taka, że nawet zbieranie pudełek po zapałkach można traktować hardkorowo. W każdym bądź razie możliwe, że sprawdze jak się gra w dotę i wtedy będę miał lepsze porównanie. YO!

ocenił(a) grę na 1
wujekdziadek

Ja sobie zaostrzam ząbki na Blizzardową Dotę ,która ponoć ma wyjść razem z dodatkiem do SCII Heart of the Swarm.
LoL to gra ,która mnie odrzuciła od tego typu rozgrywek. Póki co super zdaje egzamin Dota 2. Postaci jeszcze sporo muszą zrobić. Planowana premiera jest na czerwiec. Także polecam ze swojej strony

ocenił(a) grę na 7
Mayurii

No, Dota 2 na ten moment - mimo, że nie ukończona jeśli chodzi o listę herosów - jest najbardziej wypolerowaną grą MOBA. Graficznie i 'mechanicznie' prezentuje się wspaniale. BARDZO rzadko zdarzają się crashe czy disconnecty, wszystko się wczytuje szybko a serwery mają na tyle dobre, by postacie nawet w środku teamfightu błyskawicznie odpowiadały na polecenia wydane myszką.

Co do blizzowskiej Doty to jakoś się szczególnie nie napalam, szczerze mówiąc. Dla mnie to wygląda jak perfidny skok na kasę a zważywszy na fakt, że Blizz jakoś nabrał tendencji spadkowej jeśli chodzi o jakość gier, to jakoś nie potrafię się na to nakręcić. Zresztą.. ludzie grali w Defense of the Ancients, bo WarCraft był tani. Kupowali grę tylko po to, by robiła za platformę dla doty(znam takich). LoL jest popularny, bo jest darmowy. HoN był nieco popularny zanim stał się F2P(które to wyszło mu na gorsze przez natłok ruskich), ale Dota 2 go mocno poturbowała. A jak już o dwójce mowa - ona też będzie darmowa.

Z kolei by grać w blizzowską dotę trzeba będzie wydać ile? 45-50€? Dwie stówy. Za coś, co będzie oczywistym rip-offem. Mają w ogóle jakiegoś -liczącego się- członka zespołu z WarCraftowej doty, który by uważał, żeby nie spieprzyli, czy możemy się spodziewać porażki od niebieskich? Blizzard Dota to dla mnie big no-no. Nie każdy fan gier MOBA kupi 'dodatek' do gry kosztujący aż tyle(Blizz teraz wiedzie prym w wysokich cenach gier, niedługo będą brali tyle, co za konsolówkę!), więc ludzie zostaną przy darmowej grze od Valve.

ocenił(a) grę na 8
Rejan22

Masz rację ale Ameryki to nie odkryłeś. Po co przytaczać bitą stronę oczywistości?

ocenił(a) grę na 7
homilka

Nie wiem. A po co się pisze artykuły, reportaże czy recenzje? Chciałem, po pierwsze, przeciwstawić się temu nurtowi LoLa, rzucić paroma alternatywami, żeby wypróbowali mniej uproszczone i casualne gry z tego gatunku.

Trochę mnie irytuje ta masa "prosów z LoLa", którzy by pewnie nie ogarnęli deniowania swoich mobków. Ale jacy to oni nie są uber na ich ELO w LoLu przecież! Chociaż jeszcze lepsi są ci, co nie potrafią kontrować Shaco w LoLu i idą do Doty nazywając tego champa mianem toksycznego, który psuje gameplay innym. Jestem ciekaw co zrobią jak wpadnie na nich Rikimaru albo BH w Docie ze swoimi niewidkami.

Zresztą nie dla każdego to są oczywistości, znam ludzi, którzy by się kłócili z rzeczami, które wypisałem. Tak więc, jak wspomniałem, głównym zamierzeniem było danie im jakiejś bardziej wymagającej alternatywy, żeby jak już chcą się z czymś obnosić jak pawiany z gołymi tyłkami, to niech to chociaż nie będzie uproszczona wersja 'prekursora' MOBA. A nuż ktoś się zainteresuje, wypróbuje i polubi? Nie każdy lubi iść na łatwiznę i nie musieć ogarniać takich rzeczy, jak deny, intensywny last hit czy utrata ciężko zarobionej kasy przy śmierci. No i oczywiście jest jeszcze ten mindset, który każe każdemu wziąć jakiegoś carry i próbować przeciągać team za wszelką cenę kradnąc sobie nawzajem kille. ^^

Rejan22

Nie zamierzam odpowiadać na poziomie, bo niestety post go nie zachował :(

żenadka.

ocenił(a) grę na 7
Patty Diphusa

Wiem, ciężko znieść odrobinę konstruktywnej krytyki na temat danej gry.. :(( Choć mogłem to trochę lepiej sklecić, wciąż uważam, że da się przeczytać i zrozumieć. Może przytocz jakieś argumenty, z którymi się nie zgadzasz? Bo jeśli nie przyszedłeś polemizować, tylko walnąć nic nie wnoszący tekst, to równie dobrze mogłeś oszczędzić te kilkadziesiąt kliknięć swojej klawiaturze. Przecież wiesz, że klawisze mają ograniczoną żywotność, więc po co marnować je na totalnie bezsensowne komentarze?

użytkownik usunięty
Rejan22

Nie rozumiem idei tego postu. Jeśli przeszkadzają Ci ludzie, którzy są LoLowymi prosami czy jak to się wyraziłeś (nigdy nie słyszałem tego zwrotu, może studenci nie używają, tylko gdzieś tam niżej w szkole się tak mówi, nie ma to różnicy), to po prostu ich olej. Piszesz, że, cytuję: "Ale nie założyłem tego tematu, by porównywać LoLa do HoNa." .. Ale przecież cały czas porównujesz LoL'a do tego jakiegoś HoNa(nie znam) i do doty(też nie znam). Osobiście traktuje LoL'a na luzie, nie twierdzę, że każdy dzieciak sobie poradzi z każdą rozgrywką, sam nie gram zawsze najlepiej. Jednak oczekuję od gry rozgrywki i oderwania się od codzienności. I wcale nie zauważyłem, żeby wszystko tu było zawsze proste, banalne i nudne, bo wcale takie nie jest. Różnorodność jest na bardzo wysokim poziomie, zaczynając od ilości postaci do wyboru, włączając w to runy i masteries, a kończąc na przedmiotach i ludziach, z którymi się gra. Już ktoś napisał, że można być mistrzem i w zbieraniu pudełek po zapałkach(czy coś takiego) i się z tym zgadzam. Może to właśnie Tobie szło kiepsko w LoLa, ale, że stwierdziłeś, że jest zbyt prosty, to stało się to Twoją wymówką. Nie wiem, czy to jest jakaś różnica. Na świecie jak i w grze na pełno patałachów się trafia, którzy nie wiedzą, co robią, więc nie wiem, czy jest sens na noobów narzekać w grach, jak i na samą grę. Jest dobra, darmowa, przynajmniej ludzie nie ściągają z nielegalnych źródeł i nie grają nielegalnie.

ocenił(a) grę na 7

Wiesz co, teraz powinienem zaprzeczyć, bo radziłem i radzę sobie (czasem wracam do tej gry, żeby zagrać meczyk czy dwa po casualnemu) bardzo dobrze, ale boję się, że odczytasz to jako takie wywyższanie się.

Sęk w tym, że ta gra przez porównanie z innymi z tego gatunku( HoN, DotA, DotA 2) wypada dość marnie przez bardzo wiele uproszczeń samej mechaniki. Ja wiem, że są ludzie, którzy wolą nie martwić się o to, że na przykład gdy oni się farmią na lejnie, to ktoś im zabije minionka, którego on właśnie chce pacnąć. Nie masz pojęcia jak wielkim ułatwieniem to jest - nie stresujesz się tym, że ich Caitlyn zdejmuje własne mobki, żebyś Ty nie dostał złota i expa. Choć to działa w drugą stronę - jak gram w LoLa to mam straszną ochotę zdeniować swoje minionki biegające na 5% hp.

Co do noobów - ostatnio zostałem nazwany najbardziej uprzejmą osobą na EU East&Nordic, bo zabroniłem swojemu teamowi jeździć po gościu, któremu ewidentnie gorzej szło. Nie mam nic przeciwko noobom - każdy się uczył w coś grać, każdy sobie gorzej radził i każdy, nawet najlepszy gracz może mieć gorszy dzień, gorszą grę. Szlag mnie trafia jak słyszę "REPORT [imię champa] FOR NOOB" i zwalanie winy na niego.

I ostatecznie co do Twojej nieznajomości doty.. masz prawo jej nie znać - możliwe, że przygodę z grami MOBA zacząłeś z LoLem.. dlatego po prostu powiem, że DotA(Defense of the Ancients) była mapą do WarCrafta 3 i pierwszą tak popularną grą MOBA. To był w sumie prekursor - 70-80% skillów w LoLu to przerobione nieco umiejętności herosów z Doty(albo HoNa). Mapa wygląda bardzo podobnie do tej z LoLa, choć jest bardziej skomplikowana. A ten HoN(Heroes of Newerth) o którym wspominam to druga dość duża gra MOBA i o ile LoL postanowił pójść w bardziej casualnym kierunku, o tyle HoN na przykład starał się raczej jak najdokładniej kopiować Dotę, dodając czasem własnych herosów.

Sam zaś motyw run, masteries i summonner spelli mnie nieco zadziwił, bo choć LoL starał się uprościć mnóstwo mechaniki, to wprowadził coś takiego, ale lepiej dla nich - zawsze to jakieś urozmaicenie. :) Może mówiąc, że mam negatywną opinię o tej grze było przesadą bo, jak już wspomniałem, czasem wracam pograć w to dla odstresowania ale ten post miał za zadanie pokazać też gorsze strony tej gry.

ocenił(a) grę na 9
Rejan22

No no, w końcu jakaś ogarnięta krytyka, a nie post w stylu "o muj bosze, jakie guwno, nie wiem jak morzna grac w cos takjego 1/10!!!1!11oneone". Mimo, że gram w LoLa już od całkiem długiego czasu, nie zauważyłem aż tylu wad tej gry, dopóki nie przeczytałem twojego postu. Niestety, jestem zmuszony przyznać Ci rację... Ta gra rzeczywiście jest strasznie prosta i bardzo dużo kopiuje od oryginału, czyli Doty. Jednakże nie przeszkadza mi to wcale, aby w tą grę ciupać przez długie godziny razem z moimi kumplami :) . Może i rzeczywiście jest bardzo casualowa i stworzona dla mas, ale uważam, że bardzo ciężko znaleźć MMO, które sprawiłoby mi więcej frajdy. Jeszcze na koniec, aby uczestnicy dyskusji nie uważali mnie za "casualowego gamera", bo ta opinia wydaje mi się całkiem obraźliwa - uwielbiam gry, które polegają na czymś więcej niż na oddawaniu kilku pocisków w stronę wroga i chowaniu się za skrzynkami na kilka sekund, aby powrócić do pełnego stanu zdrowia. Lol jest dla mnie jedynie odmianą (bardzo przyjemną) od gier, po których zakończeniu czuję się, jakbym miał depresję, oraz takich, których w trakcie przechodzenia eksploduje mi mózg. Dziękuję :)

ocenił(a) grę na 7
go_frag_yourself

No, trochę przesadziłem z tym, że mam negatywną opinię - to wciąż fajna gra, żeby pograć niestresująco. Wymaga trochę mniej ogarniania od Doty czy HoNa i tak naprawdę jeśli już ktoś Cię zestresuje, to jest to Twój sojusznik, który albo totalnie lami i psuje wszystkim grę albo jest bucem(ale tak samo DotA i HoN mają tragiczne community życzące sobie nawzajem by ich matki umierały na raka <-[autentyczny tekst przeczytany w docie]) i psuje Ci grę takim podejściem.

Łatwiej jest też się wdrożyć w LoLa choć trzeba uważać, by Cię nie odstraszyli gracze każący reportować każdego, komu nienajlepiej idzie. Ja osobiście dałem LoLowi siódemkę, bo to nie jest zła gra i ma jedną przewagę nad tymi co poważniejszymi tytułami z gatunku MOBA - nie stresuje tak bardzo. Grając w Dotę 2 czuję taką ciągłą presję, ciągle coś trzeba ogarniać i praktycznie latasz kursorem po minimapie i ekranie jak koreańczyk grający w StarCrafta z tętnem podniesionym dwukrotnie.

W każdym razie jest to przyjemna alternatywa jeśli potrafi się odciąć od tej masy idiotów psujących wszystkim grę. Tu o ile team sobie radzi, to nawet śmierć Cię nie boli, bo nie tracisz tyle kasy co w Docie. A tam jak padniesz, to już się irytujesz, bo w późniejszej minucie złożysz item, a jak jeszcze ktoś Ci zdeniuje creepy z przeciwnego teamu, żebyś nie dostał expa i kasy to już w ogóle.

Gra ma zalety i wady, starałem się być dość obiektywny w swojej subiektywnej opinii porównując aspekty techniczne tej gry z jej konkurentami. :)

No i ja dziękuję za komentarz i słowa uznania za krytykę, pozdrawiam!

ocenił(a) grę na 9
Rejan22

Fakt faktem zgadzam się co do casual'u tej gry też, warto jeszcze zauważyć że gra jest niebywale popularna w świecie E-Sportu ludzie którzy streamują gry i mają dziennie po kilka tysięcy oglądających. (Pozdrowienia dla fanów Ocelote)

Nawet na imprezach anime (w tym też i w Polsce) widać że gra budzi sympatie cosplay'i coraz więcej... I to szczerze mówiąc mi się najbardziej podoba to uspołecznianie (Summoners Show Case, Arty, nawet piosenki )

Tu przepraszam ale muszę wrzucić Heart of Lion ;)
http://www.youtube.com/watch?v=Tm41U17rLyQ

Niestety jest druga strona medalu która odpycha od razu od magii tej gry (po bliższym spotkaniu) , chodzi mi właśnie o przebieg samych gier. Ludzie zbyt często zapominają o podstawach jakie powinna nieść elektroniczna rozrywka czyli jednym słowem, zabawa.
Gry mają przede wszystkim bawić jeśli ktoś podczas tego ma wyzywać i psuć to odczucie powinien dać sobie spokój, to niestety łatwiej powiedzieć niż zrobić.

No i jeszcze uwaga żeby wymasterować te grę i grać jak osoby z top list trzeba naprawdę ogromnej ilości rozegranych meczy..
Jak dotąd rozegrałem coś około 2000 gier (sezon 1 i 2 ranki + normale W \ L ) i nie zanosi się na to bym dał sobie spokój, nazywajcie to maniactwem jak chcecie dla mnie ta gra ma jakąś magię, i pomimo wad które wymieniłeś rundka dziennie to standard ;p i a nóż będzie to ta 1 z 10 gier które naprawdę wywołają we mnie emocje wtedy jest jeszcze lepiej.

Więc jak to mówią jest to:
Easy to learn, hard to master

PS: Też pamiętam początek tej gry coś pograłem ale później po formacie mi to wyleciało z głowy, teraz biorę to bardziej na poważnie
Jak coś zapraszam na EU-W przeniosłem się z kumplami z East nick w grze SaoSin0.

ocenił(a) grę na 9
SaoSin

AHA i Polską wersje omijać z daleka dziękuje za uwagę.

ocenił(a) grę na 8
SaoSin

Niestety ale brak kultury graczy jest jednym z największym minusów w tej grze. Wielokrotnie zdarza się, że członkowie jednej drużyny proszą przeciwników o zaraportowanie jednego ze "swoich", co tylko zagęszcza atmosferę. Można kogoś (kulturalnie) ochrzanić jeżeli faktycznie robi wszystko na opak i ignoruje rady współgraczy, ale epickie kłótnie i spamowanie to przesada.
W zasadzie nie spotkałem się z meczem, w którym ktoś by kogoś nie zwyzywał itp. Jak czegoś z tym nie zrobią, w końcu zacznie im ubywać graczy. Ja mam rozegranych coś koło 500 meczów i znudziło mi się "bawić" z ludźmi, którzy nie umieją się zachować.

ocenił(a) grę na 9
Nnorm

Może masz pecha nie wiem, mnie się zdarza trafić na miłą atmosferę ale są to naprawdę wyjątki, o których się marzy przez kolejne 15-30 meczy. Widać taki mecz od razu wiek i podejście, bo i sobie zażartują czy coś i niema sztywnej determinacji napięcia, że coś zrobi się źle i zaraz z gębą wyleci na ciebie pół teamu... No co by nie mówić to zawsze wychodzi gdy idzie źle, ludzie idą sobie afk na rozgrywce rankingowej 1500+ elo bo widzą wynik 0:8 ogólny, i zamiast zebrać się w sobie szukają winnych i w rezultacie mówią że grać nie będą no smutne to jest, bo człowiek się męczy nie raz te 40-50 minut w zaciętym meczu gdzie bywa nerwowo by potem dostać 15-20 minutowy mecz w którym potrzeba cudu by dać wiarę ludziom.

ocenił(a) grę na 7
SaoSin

Hej, dzięki za komentarz. Jak już w końcu Riot przepchnie moje konto na EU-W to z chęcią zagram z Tobą meczyk. :)

Ale muszę przyznać, że zgadzam się z Nnormem. Zwykle było tak, że to DotA miała najgorszą społeczność i życzenie matce przeciwnika śmierci od raka było codziennością, ale widzę, że natłok casuali też zdegradował trochę community LoLa. Wspomniane przez Nnorma "REPORT [wstaw nick albo imię champa] FOR NOOB" jest obecne w 90% normal game'ów na EU-E&N. Panicznie chcę się stamtąd wydostać, bo szczerze mówiąc najbardziej odpycha mnie zachowanie moich rodaków.

Polacy najczęściej grają z jakimś kumplem i gdy zwrócisz któremuś uprzejmie uwagę( -bardzo- uprzejmie), to ten się zjeży i zacznie się do Ciebie pluć wyzywając Cię i krytykując przez resztę gry a jego kotleś będzie mu wtórował. I już gra spieprzona, bo gość jest bucem a Ty chciałeś dobrze.

Wtedy przegrana jest automatycznie Twoją winą i nawet jeśli wiesz, że jest inaczej, to mimo wszystko głupio jest to słyszeć od rodaków ze swojej drużyny. Taka jest niestety charakterystyka gier MOBA - wywołują emocje i wymagają zaangażowania, więc jak ktoś nie robi czegoś po Twojej myśli albo spieprzy jakąś akcję, to wszystko się sypie jak domino. Niewielu potrafi czerpać przyjemność z kompetytywności tej gry. Zwykle się przechwalają jak wygrają i zwalają na innych jak przegrają, nawet jeśli to po prostu przeciwny team był lepszy.

Tak czy siak, prędzej czy później dochodzi się do wniosków, że ludzie to wuje jakich mało i idzie grać w jakiegoś singleplayera. :D

ocenił(a) grę na 9
Rejan22

No coś w tym jest bo ja ostatnio nabrałem ochoty na przygodówki, to tak uspokaja ^^

Do tematu wracając, ja jak widzę różne osoby i zdarza mi sie z kimś przypadkowym zagrać ze 2 razy powiedzmy i wymienić parę zdań, i na pozór widać wtedy jak kto podchodzi do gry i ludzi. Nawet jak ktoś taki kuleje z angielskim (nie powiem ja orłem też nie jestem) można pogadać, umówić się na next grę i tyle. Tacy ludzie są tylko trzeba czasami wysunąć rękę w ich stronę, jak widać że się można łatwo dogadać...

Tak na przykład miałem okazje grać kilka rankedów z francuzem ledwo mnie rozumiał przez skype no ale było spoko i to już zawsze jest jedna osoba więcej do taktyk.

A dawniej na EU-E miałem okazję grać z ruskiem, coś tam 2 zdania po angielsku umiał. Później z jego teamem grałem, oni coś tam po rusku na skype ledwo mój nick wymawiali. Ja czasami jakieś słowo wyłapywałem typu "dawajta" :P . Zabawa była nieziemska :D w zasadzie to nie wiem kto się bardziej z kogo śmiał, czy ja z ich łamanej wymowy, czy oni ze mnie że nic nie rozumiałem i nie raz sam padałem przez to.

W każdym razie nikt do nikogo urazy nie miał.

Jak coś zapraszam jeszcze do końca wakacji czas mam :D później do matury przysiadam.