PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=733755}
7,4 943
oceny
7,4 10 1 943
LEGO Jurassic World
powrót do forum gry LEGO Jurassic World

I tak oto kolejna odsłona z LEGO w tytule oraz jakże znaną nazwą filmowego tym razem uniwersum - Parku Jurajskiego. Spielberg stworzył bardzo dobre filmy dostarczające sporej dozy fantastycznej zabawy, jednakże nie wszystkim przypadły do gustu jego dinozaury. Trylogię (składającą się z Parku Jurajskiego, JP Zaginionego Świata oraz Parku Jurajskiego 3) oglądałem dawno, dawno temu i nie udało mi się jej powtórzyć, więc ledwo co pamiętam. Skoro powstała gra LEGO z słynnymi dinozaurami... To dlaczego sobie tego nie przypomnieć?

Nowa produkcja Traveller's Tales zawiera trylogię oraz z powodu że gra wyszła równocześnie z nowym kinowym czwartym filmem (a to ci zbieg okoliczności) "Świat Jurajski" skorzystano z okazji (albo i nie) aby go w niej zamieścić. "Doskonale! Cztery filmy w jednej grze LEGO!" Ludzie uradowani oczekują na grę. Dobrą grę. Nie zaprzeczam, to dobra gra...

Zaczynamy oczywiście od pierwszego filmu, kontynuacje odblokowują się kolejno po przejściu poprzedniej, oprócz nowego filmu który można rozpocząć w niemal dowolnej chwili. Pierwsza misja wprowadza nas do Parku. Musimy utorować drogę dla skrzyni z nowym dinozaurem który ochoczo w niej wariuje. Rozwalamy klocki i niezwykle jestem zadowolony... To w końcu stało się przyjemne, tym bardziej dla mnie. Zawsze irytowało mnie niszczenie otoczenia dla zdobycia monet czyli kochanej klockowej waluty. W tej części zbiera się ją o wiele przyjemniej. Nie mogę podać szczególnego powodu, po prostu jest z tym łatwiej. Uruchamiamy mechanizmy, Pan DNA daje nam wskazówki odnośnie funkcjonowania całej gry. Jako Robert Muldoon i bliżej nie określony pracownik parku w końcu sprawiamy że wszystko działa, a dinozaura szczęśliwe dotransportowano. Mamy scenkę, a nasz współtowarzysz traci kiełbasę którą spożywał ze smakiem, z powodu że dinozaur był chyba bardziej głodny. Humor w serii pozostał, ale odkąd mamy dubbing w LEGO grach, to coś w nim umarło. W przypadku ostatniego Batmana oraz Marvela są to kiepskie żarty słowne. Rozumiem że to dla dzieci, ale nasze, polskie nie rozumiały w ten sposób prawie nic z powodu napisów i angielskiego dubbingu. Tutaj otrzymujemy wycięte teksty z nieco poważnego filmu, więc twórcy musieli wymusić zabawność trochę inaczej. Dlatego "humor" często jest w tle, np. nawiązanie do E.T kiedy widzimy księżyc w jednej scenie. Jest stonowanie, ale czegoś brak.

Teraz opowiem o kwestii fabuły. Cutscenki pędzą jak oszalałe. LEGO ludki wypowiadają się szybko, napisy naśladują Flasha z Batmana, a do tego brak konkretnych szczegółów! Mordęga! Dlaczego oni są teraz w San Diego? Po co zostawili tu małe T.Rexiątko i dlaczego ten Ludlow znikąd pojawił się i do niego pobiegł z miną jakby... Ech... Nie warto o tym wspominać. Kwestia fabularna to "DLACZEGO?". To jest streszczenie filmu, ale chaotyczne. Był to pierwszy przykład z drugiego filmu. Drugi wyjaśni inną sprawę, a mianowicie zgony. W filmach ludzie giną, bo dinozaury mają nieustanny apetyt. W LEGO, w misji na polu dinozaury robią sobie wyżerkę z badaczy (którzy... rozumując to co przedstawiła gra, pojawili się znikąd), w kolejnej cutscence gadzina wypluwa każdego po kolei. Początkowo mnie to irytowało, każda postać która miała zginąć, tak naprawdę przeżywała (oprócz jednego wyjątku). Po czasie dostawałem głupawki i jakoś się przyzwyczaiłem. W LOTR postacie ginęły bez cudowania...

Rozgrywka jest taka sama jak zwykle. Jeżeli ktoś nie wie jak ona wygląda to po prostu poruszamy się ludzikami LEGO po filmowych lokacjach rozbijamy klocki i walczymy z przeciwnikami. Walka. To mi się spodobało, jest jej bardzo mało. Sporadycznie w drugiej części obijemy klocki pracownikom InGenu, a w trzeciej takim mniejszym wersjom Welociraptorów (zapomniałem jak się nazywały). Zatem to platformówka w której wszyscy trzęsą się ciągle ze strachu oraz skradanka z trzęsącymi się ludzikami. Co do nowych elementów trzeba zaliczyć w zasadzie sporo rzeczy, w większości to zamienniki z poprzednich odsłon. Ucieszyło to że kobiety bardziej się przydają, nie tylko skaczą wyżej, ale mogą także przeskoczyć bądz przejść pod nową przeszkodą oznaczoną na różowo. Pomijając bug w którym po przeskoczeniu postać wpadła w tekstury świata i niemożliwe było aby tam zginęła, to reszta działa dobrze. Da się grać dinozaurami, a nawet je tworzyć od podstaw. Są fajne nawet. Niszczą (o ile dobrze wycelujemy) ciężkie obiekty zawalające nam drogę, dlatego leczymy chore dinozaury w trakcie misji aby przez chwilę przejąć nad nimi kontrolę. Alan Grant jako paleontolog składa szkielety z wykopanych kości dinozaurów, stają się wówczas mostem lub coś w tym stylu. Ellie Sattler z uśmiechem wskakuje w odchody w poszukiwaniu ważnych przedmiotów... Pełno "artefaktów" do zebrania, jest co robić w tym otwartym świecie. Został on wykonany poprawnie, ale podróże, choć niedługie, mogą znużyć. Nie można narzekać na grywalność.

Dzieci będą się dobrze bawić, ale nic nie zrozumieją. Wspaniała muzyka towarzysząca non stop jest zdecydowanie na plus, no i klimat filmów w miarę zachowany. Grafika standardowa. Jednak zanim się w to zagra, polecam odświeżyć sobie filmy. Gra starczy na kilka godzin, ale sądząc po tym, że mając półtora miliona monet po ukończeniu trylogii mogłem zakupić tylko 10 postaci, to trzeba sporo powtarzać, aby mieć wszystko. Polecam tylko tym, którzy znają się na filmach.

Na koniec dodam że najbardziej rozbawił mnie "zgon" Udesky'iego.

Arolowy

A nir zginal też pracownik z czerwoną czapkę w 1?
A ci pasażerowie samolotu z 2?
No dr.Arnold(Samuel L. jackson)

ocenił(a) grę na 7
LordVader345

Czerwona czapka? Ten z kiełbasą?
Mam kiepską pamięć i ledwo pamiętam...
Samolot widzę jak przez mgłę.
A to z Doktorem było też głupio zrobione.

Arolowy

Samolot początek 3 parku jurajskiego

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones