ja tez nie chce

Ewentualnie mogliby wciepać więcej misji w których trzeba kogoś zabić, bo niektóre misje w Absolution przypominają starego dobrego 47 (np. Król Chinatown, zabijanie Layli, Atak Świętych, misja w Hope i jeszcze może ze dwie by się znalazły)

A ja chce - Absolution był grą 2 w 1, jesli ktoś chciał to mógł grać jak w normalne Hitmany i poczuć to co zawsze było, a jesli ktoś woli akcje to mógł zamienić to w Hitman w wersji Splinter Cell. Twórcy nic nie narzucili graczowi, gracz mógł wybrać którą drogę woli obrać, nawet Instynkt nie był nachalny i nie trzeba było go używać.

Okej, to to wiem, ale nie to mam na myśli. Bardziej przeszkadzały mi "tunelowe" etapy ( dojdź z punktu A do punktu B), szczególnie etap w którym szło się praktycznie przez tunelik zwiedzając więzienie - droga do celu była JEDNA, a w Hitmanie nigdy nie było takich sytuacji. Tak samo w innych misjach, w których mimo iż ścieżek do wyjścia jest kilka to sensowna jest tylko jedna.

Kilka ścieżek do wyjścia a sensowna jest jedna - podaj przykłady, jakie to misje?

MOGĄ BYĆ SPOJLERY!
Pierwsza z brzegu - pierwszy etap w Hotelu Terminus - sposóbów na dojście do końca jest kilka ( bo można chociażby od razu wejść do podziemi) ale najsensowniejszy sposób w którym jest najmniejsze prawdopodobieństwo wykrycia nas to wejście do Hotelu głównym wejściem, skierowanie się do łazienki, przejście szybem wentylacyjnym, wzięcie stroju z pralki ( czy co to tam jest) i spokojne dojście do windy.
Tak samo w misji z Sanchezem - sposobów na zabicie Sancheza jest kilka ( zrzucenie żyrandolu na głowę, strzał w głowę z ukrytej pozycji, walka na ringu) ale najsensowniejsza jest walka na ringu - 100 procent pewności że nie zostaniemy wykryci przy zabójstwie.
Dalej - misja w Rosewood - niby można kombinować ale po co, skoro najbezpieczniejsza trasa jest dość oczywista?
Misja w sklepie z bronią też ma jedno sensowne rozwiązanie, bo choć można próbować wykraść Silverballery to jeśli komuś zależy na wysokim wyniku po prostu wygra zawody na strzelnicy.
Tak samo neutralizacja Lenny'ego ma tak naprawdę JEDNO rozwiązanie mające jakikolwiek sens - przebranie się za fryzjera. Wprawdzie można to zrobić w inny sposób ( można otruć pizzę) ale potem trzeba przeciągnąć ciało a to wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem.

Ja wszedłem do hotelu kanałami, było trudno, ale do przejścia. Co do sklepu z broniami i innych misji, to wiadomo, że kilka sposobów przejścia to dosyć łatwa, a kilka trudne. Tylko tutaj jest wybór - jeśli chce się prawdziwego Hitmana jak kiedyś to bierze się tą trudniejszą drogę i bardziej satysfakcjonuje to gracza, a jeśli woli się casual to wybierze się te najłatwiejsze na oko opcje. W poprzednich Hitmanach też było kilka rozwiązań i jedne były bardzo proste, a drugie nad wyraz trudne. Teraz nic się nie zmieniło z tym.

Według mnie zmiana jest, bo w większości misji w Blood Money sposobów było naprawdę multum i do tego nigdy nie było jednego tak oczywistego jak neutralizacja Lenny'ego jako fryzjer. Taką "Curtains Down" z Blood Money można było przejść na kilka sposobów i każdy z nich był sensowny ( przebranie się za kata, podmiana pistoletu, zrzucenie oświetlenia, strzał ze snajperki - można jeszcze kilka wymienić a przecież to dopiero mowa o 1 celu, a były 2!). W Absolution takie misje są góra 3, z czego ogromny potencjał widać w "The King of Chinatown". Dlaczego cała gra nie wygląda jak ta misja? Wtedy byłaby czysta 10.