Nie mogę po prostu patrzeć jak co poniektórzy narzekają na tą grę, dlatego postanowiłem wypisać trochę jej plusów. A więc:
- długa, ale nie naciągana fabuła, dzięki czemu jest w sam raz i człowiek nie myśli "kiedy w końcu ta gra się skończy"
- ciekawa fabuła, a nawet bardzo, chyba, że ktoś woli klimaty gangsta jak w SA i niezbyt inteligentnego CJ'a
- w porównaniu z SA nie ma aż tylu niepotrzebnych misji dodatkowych; w zasadzie najwięcej czasu zajmują gołębie, a w SA było tego tyle do zbierania, że człowiekowi się odechciewało
- duża mapa
- zróżnicowane misje (śmiać mi się chce jak ktoś pisze, że każda misja polega na dojechaniu do celu i zabiciu kogoś... wg mnie taka osoba chyba zrobiła co najwyżej pierwszych kilka misji)
- zajebista grafika
- cała masa szczegółów i smaczków, których nie sposób wymienić bo zbrakło by czasu; chodzi o takie różne drobnostki dzięki którym gra staje się przyjemniejsza i bardziej realistyczna
- wystarczający asortyment broni
- ciekawy bohater główny, nie jest jakimś tempakiem, który nie wie co robi... potrafi (oczywiście z naszą pomocą) podejmować decyzje, które mogą mieć różne konsekwencje
- brak głupich statystyk i nie trzeba się martwić, że bohater umrze z głodu
- MULTIPLAYER
- genialny system zniszczeń i ogólnie realistyczna gra
- fajne misje dodatkowe (nie nudzą)
- nie ma zbyt wielu zleceniodawców, człowiek nie gubi się kto jest kto
- świetne dodatki do podstawki, całość powiązana fabułą
To tylko mała cząstka plusów, które w tym momencie przyszły mi do głowy. Ale, żeby nie było to wymienię też minusy. A właściwie to widzę tylko jeden, a mianowicie:
- błędy, bugi, glitche (zdarzają się w każdej grze, więc nie ma co narzekać... poza tym taki bug z huśtawką sprawia więcej przyjemności niż problemu)
Zarzuty wysuwane co do GTA IV:
- nieziemskie wymagania - dajcie spokój... jak już wspominałem w innych tematach w momencie kiedy wyszło GTA IV mój komp miał ok. 2 lat i mimo wszystko śmigam w "czwórkę" na ustawieniach medium i gra chodzi płynnie
- brak samolotów, za mało broni itp. - proszę was... po co samoloty jak jest jedno lotnisko? gdzie byście nimi lądowali? chyba na wieżowcach... broni jest wystarczająco
Btw. Zapraszam na forum GTASite.pl, możecie mnie tam znaleźć pod tym samym nickiem.
Jak moge podac ci nazwy gdzies na oko 30 misji które były niemal klonami, ale za przykład niech przysłużą potwornie nudne i monotonne misje od Pegorino
Jak nie dostrzegasz róznic pomiedzy misjami w GTA IV a Mafią II to znaczy, ze po prostu w Mafię nie grałeś.
Przecież to widać gołym okiem,
-misje w Mafii budują klimat za pomocą świetnej muzyki, ustalonych warunków pogodowych i pory dnia. W GTA nie ma ani jednego tego elementu.
-MIsje w Mafii II są zazwyczaj w jakiś bardzo, bardzo dopracowanych wnetrzach, które nie są tak jak w GTA IV kuloodporne. Wszystko sie niszczy, lecą drzazgi, gruz. A w GTA IV zazwyczaj na monotonnej ulicy, ew jakis magazyn. A w Mafii II lokacje sa baardzo urozmaicone.
-W GTA IV prawie zawsze działamy sami. A tu towarzyszy nam często nieźle strzelajacy Joe, a czasem nawet i więcej osób
-Skrypty. GTA to prymitywne puste wybicie wszystkich w lokacji w której nic sie nie dzieje i powrót. A w Mafii podczas strzelanin dzieje się duuużo. Skrypty bardzo urozmaicają strzelanie, które jest duzo lepsze, czuć ciężar broni, które MAJĄ ODRZUT, wrogowie umierają szybko i my takze. Często w misjach wystepują też przerywniki z jakimś kozackim zwrotem akcji.
-Duużo dialogów podczas misji, które sa o dwie klasy lepsze niż te z GTA IV.
-Genialne nieprzewidywale cutscenki.
-Czas trwania misji. W Mafii II sa one zdecydowanie dłuzsze.
Na szczęscie w Mafii II, nie ma tego prymitywnego schematu misji co w GTA IV.
Powiem Ci więcej. To co piszesz to fanbojowski bullshit. Nawet R* wyciągnął wnioski z tego jakie zrobił w IV misje i w "Ballad of Gay Tony" było w nich duzo wiecej akcji.
MIsji w Mafii wcale tak mało nie było bo jeden rozdział to niekoniecznie jedna misja(chociazby 14 to aż 3) samo przejscie gry mi zajęło 12h, dla porównania Vice City 8h.
W Mafii II brak swobody nikogo nie obchodzi, Każdy chciał fabuły i klimatu a nie sieczki rodem z GTA. Chyba tylko ultrafanboje GTA spodziewali się GTA w latach 50. Współczuję. Max liniowość nie jest zła bo robi zajebisty klimat. I czuje się jak na planie filmu gangsterskiego, a misje są mocno urozmaicone. Gra miała byc liniowa już w załozeniach...Nie wiem jak po tylu latach moze do kogoś nie docierać to że w Mafii nie chodzi o bieganie po miescie z bazooką(słyszałem kiedys zarzut pod adresem Mafii " nie ma bazooki, pancerfausta i czołgu" oraz takie kwiatki "GTA3 było lepsze bo był czołg i mozna było wszystkich rozwalić a w Mafii to tylko gadają na tych filmikach"-LOL
I tak Mafia zmiażdzyła GTA III pod niemal kazdym wzgledem, a zarzuty które pojawiały się w czasopismach growych były absurdalne; ("mało wyrazna mapa- co prawda GTA III nie mialo jej wcale ale 10/10 bo to GTA III)
nie uważam żeby misje od Pegorino były jakoś wyjątkowo sztampowe, co kogo nudzi inna sprawa, mnie np. podobała się misja w szpitalu.
Wiadomo że misje w mafii i gta się różnią - w końcu to są różne gry, ale schemat jest z reguły taki sam (pojedź, zabij, zabierz coś i kombinacje) tylko że w gta misję można zakończyć różnie a nie w jedyny słuszny sposób jak to jest w mafii.
Może i wydaje się tobie że muzyka nie jest dopasowana do misji , ale mylisz się. W niektórych misjach kawałki w radiu dopasowywane są do dynamiki akcji. Są również wiadomości po ważniejszych misjach w których to mówią o twoich niecnych uczynkach.
Jeśli chodzi o wnętrza na misjach w GTA to może i nie mają tyle szczegółów co Mafii, tylko że te pomieszczenia to oddzielne lokacje do których poza misją nie wejdziesz w GTa to co innego. Jeżeli brać pod uwagę szczegółowość to liberty city bije na głowę lost heaven(czy jak tam to miasto w 2 się nazywa)
GTA posiada o niebo lepszy silnik jeśli chodzi o fizykę a bohater nie ginie na miejscu po dotknięciu tafli wody.
Poza tym historia w gta jest bardziej rozbudowana, w Mafii czułem prawie że wku**ienie po uciętym bez pomysłu zakończeniu.
Napisałeś że mafia zajęła ci 12h do przejścia ,Gta nie połkniesz tak szybko.
"W Mafii II brak swobody nikogo nie obchodzi"
a mnie akurat obchodzi i myślę że nie jestem sam, Lubię mieć wybór a nie prowadzenie za rączkę (przynajmniej w grach w stylu gta) Jakoś jedynka wypadła pod tym względem lepiej.
Mafia może i jest fajna ale na raz czy dwa, potem można umrzeć z nudów
"ylko że w gta misję można zakończyć różnie a nie w jedyny słuszny sposób jak to jest w mafii."
Kolego "Three Leaf Clover" misje powszechnie uwazaną za najlepszą w grze, która jest bardzo liniowa i trzeba iśc za Packiem i strzelać tylko, da się tez ukończyc tylko na jeden sposób. Widzisz ta misja bardziej pasuje do Mafii niż GTA IV. Odpowiednio oskryptowana, odpowiednio emocjonująca. Co prawda w GTA IV żeby zginąć to trzeba sie na serio postarac ale co tam...
"Może i wydaje się tobie że muzyka nie jest dopasowana do misji , ale mylisz się. W niektórych misjach kawałki w radiu dopasowywane są do dynamiki akcji. Są również wiadomości po ważniejszych misjach w których to mówią o twoich niecnych uczynkach."
Khe? Muzyka w radiu jest dopasowoywana do akcji w Mafii a nie w GTA, najlepszy tego dowód, że na VLadivostoku po zatłuczeniu Darko usłyszałem "Wild Dances"-Ruslany. W Mafii tez mówią o twoich niecnych uczynkach. Na dodatek sama muzyka w radiu jest duzo lepsza, ale to juz nie wina GTA trylko marnosci współczesnej fizyki. Mi chodzi o cos innego. W TRAKCIE misji i na cutscenkachnie ma żadnej muzyki, natomiast w obu Mafiach podczas wykonywania zadań przygrywa nam w tle jakaś muzyka symfoniczna. W obu częściach zajebista zresztą i cholernie budujaca klimat.
"ylko że te pomieszczenia to oddzielne lokacje do których poza misją nie wejdziesz w GTa to co innego. Jeżeli brać pod uwagę szczegółowość to liberty city bije na głowę lost heaven(czy jak tam to miasto w 2 się nazywa"
Khe? To wejdz do Banku Liberty, albo do hotelu gdzie eksterminujesz Żydów, albo do muzeum. Cholera. Nie da się.
Empire Bay to najpiekniejsze miasto jakie widziałem, ale zgadzam się, że niewykorzystano jego potencjału. Jezeli chodzi o ogólny wystrój to Bay wygrywa. Natomiast GTA IV posiada zajebiste wręcz pierdoły, typu zapalenie się opon, wypadki drogowe(ze zgonami) i w ogóle rzeczy których w Mafii brakuje, Ogólnie zgadzam się że w Bay powinno byc duzo więcej rozrywek tak jak w LC
"GTA posiada o niebo lepszy silnik jeśli chodzi o fizykę a bohater nie ginie na miejscu po dotknięciu tafli wody."
W Mafii II w ogóle nie mozna wejśc do wody. I dobrze, bo psułoby to klimat gry. Fizyka w GTA IV owszem jest zajebista, ale zdazają się tez kompletnie niezgodne z prawami fizyki sytuacje. Polecam natomiast w Mafii II obczaic PhisiXa. To tez włącza obsługe zaawansowanej fizyki, dynamiczny ruch ubrań, gruz i drżazgi sypiace się po trafieniach zostają na ziemii, szkło realistycznie się rozpada. Bajka.
"Poza tym historia w gta jest bardziej rozbudowana, w Mafii czułem prawie że wku**ienie po uciętym bez pomysłu zakończeniu"
Mozna to napisać tylko o GTA IV(poprzednie fabularnie to słabizna). Zresztą co z tego ze jest rozbudowana, skoro ma tyle wątków pobocznych, że staje się strasznie rozmemłana. Rozbudowana wcale nie znaczy lepsza. Zresztą przez wiekszośc graczy fabuły obu Mafii są uznawane jako te najlepsze. W GTA IV nie ma w ogóle fragmentów robiących takie wrazenie jak SPOILER śmierć Henrego SPOILER Jak juz pisałem zakonczenie ucięte, ale w stylu dobrego filmu. Byłem cholernie zdołowany tym co zobaczyłem. Natomiast zakończenie z Kate jest plaskie. Z Romanem juz dużo lepiej, bo ta postać budziała przynajmniej jakieś emocje, choc nie była aż tak wyraźnista jak Joe Barbaro
"Napisałeś że mafia zajęła ci 12h do przejścia ,Gta nie połkniesz tak szybko."
Zalezy które ostatnio przechodze wszystkie GTA 3d.
i tak:
GTA III 12:02:04h
GTA:Vice City 8:09:12h
GTA:San Andreas 27:01:00h
GTA 4 21:45:02 i 21:53:44h
hmmm
Może i nie wszystkie misje da się zakończyć różnie ale za to w mafii nie da się ani jednej -plus dla gta4
Ok, nie ma muzyki, podkładu jako takiego w misjach < można by się pokusić o realizm - jak idę ulicą nie przygrywa mi filharmonia :]
Co do pomieszczeń to chyba wymieniłeś wszystkie do których się NIE da wejść, a w Mafii? - no cóż, nie ma o czym gadać
Poza tym empire bay jest dla mnie zbyt sztuczne i plastikowe, wszyscy piękni i czyściutcy. Liberty City wygląda jak prawdziwa żyjąca metropolia ze swoimi jasnymi i ciemnymi stronami. Poza tym miasto żyje, o różnych porach można spotkać różne indywidua, śmieciarze jeżdżą po mieście i zbierają śmieci, służby porządkowe sprzątają itp. itd. O ile pamiętam w Mafii nawet pory dnia ani pogoda się nie zmieniają poza ustalo9nym schematem misji.
Physx w Mafii też nie wiem do czego im posłużył byle był chyba i można go było pokazać na pudełku. No bo co on daje? bohaterowi fajnie faluje ubranie, no i te rozpadające się murki w niektórych misjach (poza tym raczej czegoś takiego nie uświadczysz.)
next: Rozbudowana fabuła jest ok jeżeli jest to dobrze zrobione (jak w gta) Jeżeli jakaś gra mi się spodoba to nie chcę żeby zaraz się kończyła no i miło gdyby było co robić po jej przejściu. W GTA dochodzi jeszcze Multi (w mafii jest? nie wiem)
"GTA 4 21:45:02 i 21:53:44
hmmm" 21 h to nie 12h prawda? (ba, 2 razy tyle) innymi słowy : GTA4 rulZ
NIe ma muzyki- moze i realizm. Ale muzyka jest naprawde zajebista IMO soundtrack Mafii I jest najlepszy w historii.
Empire Bay, takie miało być. Wieczorem w zimie, z przepieknym oświetleniem, pod wzgledem klimatyczności to miejsce nie ma sobie równych. Gdyby EB miało możliwosci i to co opisałeś- typu służby porzadkowe, lub gliniarzy kontrolujących ludzi, lub gdyby LC miało choć pierwiastek uroku EB to mielibysmy najlepsze miasto w historii.
A pory dnia w Mafii nie zmieniają się w czasie kampanii. Na szczęście! Nie wyobrażam sobie np. misji "Wycieczka na Wieś" z pierwszej części za dnia w słoncu...lol
Nie zgadzam się co do PhisiXa. Gdy rozbijesz szybę to szkło spada na ziemię a nie znika, z drewna sypia się drzazgi które też zostają na ziemii, ubrania dorbze reagują na ruch, nawet odłamki farby z samochodu
Oczywiscie dostepne jest to wszędzie, a nie tylko w czasie misji. Całość robi spore wrażenie. Najwyraźniej po prostu nie widziałeś tychże efektów.
W pomieszczeniach z GTA IV wiekszosc rzeczy jest niestety kuloodporna, tutaj niekoniecznie. Jeszcze raz mozna napisac gdyby połaczyc fizykę GTA IV z phisiXem to mielibysmy ideał pod tym względem.
Co do fabuły, ciekawe że wiekszosć osób fabuły obu Mafii stawia jako te najlepsze w historii, a GTA jest rzadko w takich rankingach. Tym bardziej, że sama opowieśc nie wzbudza jakichś ogromnych emocji, tak jak w Mafii. Poza ewnetuaLNĄ śmiercią Romana nic nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Zresztą, zobacz jaką ocenę, przy ilości głosów oddanych ma pierwsza Mafia. Ta gra to już legenda
Multi do Mafii II się robi...
Ano fakt GTA IV jest długie, ale tym porównaniem chciałem pokazać, że Mafia 2 aż tak krótka nie jest
"A czy kiedykolwiek wyścigi były trudne?"
wyścigi załączone w głównej fabule były do przejścia, natomiast wszystkie poboczne były dla mnie kosmicznie trudne, podobnie zresztą jak "szkoła jazdy"
Dla mnie głównym minusem tej gry jest kiepski klimat.W Vice City była świetna atmosfera-kicz, słońce i plaża i mnóstwo lakieru do włosów. A GTA3 klimat był komiksowy a do tego nieco brudny i przygnębiający. Czwórka jest pod tym względem kompletnie nijaka. Choć i tak to fajna gra.
nijaka pod względem klimatu? 4ka mogłaby obdzielić klimatem wszystkie poprzednie "gta dla dzieci"
Czyli jaki ten klimat był? W GTA3 komiksowy, w Vice City cukierkowy, w San Andreas ''ziomalski''. A co z GTA4?
klimat filmowy
muzyka wprawiająca gracza w przygnębiający nastrój.
gra aktorska :O
jakaś głębia płynąca z gry, a nie tylko bajkowe porachunki.
biedny Nico... :/
Jak dla mnie IV jest najlepszą częścią serii Grand Theft Auto, choć męczą mnie wszystkie błędy w grze. Wg mnie twórcy mogli się bardziej postarać aby dopracować grę. Poza tym gra potrzebuje bardzo dużo pamięci ram, jak dla mnie mafia II ma o wiele lepszą oprawę graficzną a nie potrzebuje tak dobrego komputera. Przynajmniej u mnie mafia śmigała płynnie i pięknie wyglądała w przeciwieństwie do GTA IV. A skoro zacząłem o Mafii II, wg mnie przebija gta pod względem fabuły, oprawy graficznej i klimatu. Jednak gta jest bardzo grywalne i ma nie najlepszą ale w zamian za to długą i różnorodną fabułę. Niemożna powiedzieć która gra jest lepsza, chociaż by dlatego że w gta grałem 3 tygodnie i mafie ukończyłem po 3 dniach i czułem się oszukany. Ja wolę Mafię ale nie neguję gta...
Dla mnie niestety krok w tył w serii GTA. Po tylu latach oczekiwania na następną grę w serii oni serwują coś takiego. Ale po kolei:
1 - Instalacja. Na początek dostaję jakieś kwadraciki i parę ruskich literek (zaznaczam, że posiadam wersję oryginalną, z empiku). Potem następuje instalacja RSGC, Games for windows Live (jak dla mnie samo to obniżyło ocenę o 1 punkt) i wreszcie gry. Po czym otrzymuję komunikat o konieczności ściągnięcia aktualizacji do GFWL. Ściągam, komputer się restartuje, włączam grę i tu zzów aktualizacja. Tak 4 razy z rzędu. Dziwnym trafem dopiero wtedy pojawia się opcja gry offline. Zaznaczam. Wreszcie udaje się zagrać. A więc:
2 - Gameplay. Na początek plusy:
+ Realizm. Ludzie rozmawiający na ulicach, system zniszczeń, świetna fizyka.
+ Fabuła. Naprawdę wciągająca. Aż chciałem grać dalej. Z rozmachem, nie naciągana, świetnie zarysowani bohaterowie (choć główny bohater niekoniecznie, ale o tym w minusach)
Minusy:
- Instalacja.
- Cienie. Aż czasem chciało się wyłączyć grę, bo oczy bolały.
- Główny bohater. Koleś narzeka, że go wykiwali, że ktoś go sprzedał itp, a sam za pieniądze parę razy w ciągu gry sprzedawał uprzednich pracodawców, a nawet kumpli. W ogóle jakiś taki trudny do polubienia (dla mnie przynajmniej)
- Mało broni (tak broni jest mało, w gta sa choćby Minigun, katana, miotacz ogni, dildo, obrzyn, pistolet z tłumikiem itp, a w GTA4 bida i rozczarowanie)
- Brak systemu statystyk. Ja ten system lubiłem. Mozna było bohatera przypakować, trzeba było uważać żeby ci się nie udusił przy nurkowaniu (to, że go nie ma w czwórce to też błąd), dało się CJ-a wyszkolić w walce wręcz, zdobywać szacunek, robić ekipę z przypadkowych ludzi, długo by można wymieniać.
- Mapa. Nie dość, że mniejsza to jeszcze nieciekawa. Zero tajemnic, ciekawszych miejsc, brak terenów miejskich, pustyni, czyli zasadniczo tego co w San Andreas.
- Chybiony telefon. Irytuje mnie ciągle dzwoniący Roman, czy przerywający trudną misję telefon od dziewczyny.
- Kody. Nazwijcie mnie kodziarzem ale ja uwielbiam grać w gta sa na kodach. Są zabawne, czasem przydatne, uprzyjemniają grę. A w czwórce po nie dość że w telefonie to jeszcze nijakie. Zero frajdy.
- Braki w pojazdach. Zrezygnowanie z samolotów, likwidacja quadów, wózków golfowych itp. No i brak czołgu, jak dla mnie symbolu frajdy jaką sprawia gra w GTA.
- Mało kryjówek.
- Najważniejsze. Po zakończeniu głównego wątku nie da się nic ciekawego robić. W SA można było porobić misje poboczne, zdobywać teren w bitwach gangów, jeździć na tyle ciężarówki, robić fotki, zbierać ostrygi. A w GTA4 tego nie ma. Można jeździć po okolicy w samochodzie, strzelać do ludzi, ale to nie sprawia frajdy.
Dlaczego przestałem grać w GTA 4? Grałbym w nią dalej, gdyby nie ukochany przeze mnie GFWL. Po jakimś czasie od ukończenia gry po prostu oznajmił mi, że moje konto, na którym grałem nie istnieje. Ot tak. Podjąłem wiele nieudanych prób ponownego zainstalowania gry ale pojawiło się tak dużo uprzykrzających to błędów, wymagań, rejestracji, aktualizacji, że dałem sobie spokój. Podsumowaniem jest ocena 6/10.
mnie to wygląda na to że ty byś chciał mieć san andreas na enginie gta4. Pokasowano niektóre opcje bo nie były po prostu potrzebne (jak np. pakowanie i inne pierdoły) I nie wiem gdzie ty zauważyłeś że Nico kogoś sprzedał bo nic takiego nie miało miejsca.
Jakby miał jakiś większy wybór "its kill or be killed". - na marginesie to sam ich zabijałeś kierując biednym niczego nieświadomym Nico jak marionetką, wredny morderco hipokryto :P. Poza tym sprzedanie siebie a sprzedanie kogoś to kolosalna różnica.
W temacie Mafi, nie pamiętam jak w drugiej częsci, ale w pierwszej było kilka misji o różnych zakończeniach..rezultat był ten sam, ale okoliczności rożne...co ciekawe gracz nie miał na to wpływu na to jakie zakończenie misji zostanie "wybrane".
Myśle że David ma racje, na początku grałem w GTA 4 przez chwile na xboxie kolegi i nie mogłem się doczekać wydania PC, jak już dostałem orginał w swoje ręce to najpierw 4 godzinna instalacja która mnie poirytiwała. Ale jak już przebrnąłem to zacząłem grać, powiem tak fizyka i grafika w grze mimo kolosalnych wymagań świetna, w końcu zniszczenia samochodu bezbłędne. Ale ubogość wszystkiego innego razi. Głupim jest gadanie w SA te wszystkie dodatkowe rzeczy są nie potrzebne bo one naprawdę cieszą, a jaka frajda z przejścia SA na 100% bez kodów, raz mi sięnawet udało:D podsumowując, ja bym widział GTA 4 ze wszystkimi miastami czyli Liberty City, Vice City i San Andreas, grafika fizyka z 4 a możliwości z San Andreas i mamy grę idealną.
Jak komuś nie pasuje oryginalne GTA 4, to niech sobie naściąga modów, zainstaluje je, i potem sie wypowie.Wszystkich błędów nie da sie zlikwidować, ale część można. Przeszedłem tę część 3 razy bez modów, i 5 razy z modami i dalej mnie ta gra nie znudziła bo ciągle coś w niej zmieniam i jest kurde dobrze. Gdyby pozliczać możliwości i błędy w Gta 4 i Mafii wyszło by mniej więcej sprawiedliwie.
Dla mnie główne wady to :
-Agresja i niesprawiedliwość policji(jeśli ktoś inny im ucieka to jedynie go gonią, gdy ja uciekam zaczynają strzelać, brak upomnień od razu areszt)
-Brak kodów na policje.Ukończyłem wszystkie misje, chce sobie trochę poszaleć i nie mogę nawet spokojnie ukraść auta, uciec przed 1 czy 2 gwiazdkami to nie problem
jednak zbyt bardzo ogranicza to swobodę.
-Małe miasto, ogólnie w mieście jest mało rozrywek i jest dość małe, brakuję mi tutaj lasów,różnych wiosek itd. Jednak to już nie wina twórców a Nowego Jorku, a miasto w grze zostało zrobione świetnie i dzięki temu możemy poczuć się jakbyśmy byli w NY i chodzili bo jego ulicach.
Mam nadzieję że nowa odsłona GTA znów wróci do LA i będzie to po prostu ulepszona wersja miasta z SA.
Więcej grzechów nie pamiętam.
Niedawno ukończyłem wątek fabularny tej gry (w moim przypadku wybrałem zemstę) i muszę powiedzieć że gra wydała mi się nieco za krótka. Porównując do GTA:SA tutaj ledwo zdążyłem się rozgrzać ;) Jednak przyznaję - Niko to moja ulubiona postać ze serii chociażby z tego powodu, ma twardy charakter, a jednak potrafi być wyrozumiały dla swojej rodziny i znajomych. Ponadto, on jako pierwszy może dokonywać wyborów, które rzutują w mniejszym lub większym stopniu na to co się wydarzy dalej. Teraz odniosę się ogólnie do całej gry czyli to co mi się podoba a co nie
Zalety:
- ładna grafika
- ogólnie niezła fabuła i dylematy moralne (zabić czy nie) z którymi gracz się musi zmierzać
- realne i żywe miasto (ludzie paplający przez telefon, grający w kręgle itp)
- ciekawy system pościgu przez policję (przy większej ilości gwiazdek naprawdę trudno zwiać)
- nareszcie fajnie wyglądające pojazdy (nie miałem ochoty podmieniać)
- telefon komórkowy (chociaż nie wiem czy słusznie aż tak uzależniono postępy w grze od niego)
- tradycyjnie już w serii, zabawne plakaty i reklamy
- pękające opony od palenia gumy (mi się to akurat podoba)
- independence FM (nareszcie w tracki wpleciono jakąś gadkę i newsy, tak że to wygląda jak radio)
- barwne postacie (najbardziej polubiłem Little Jacoba oraz Packiego)
Wady:
- bez patcha ani rusz (wystarczy 1.2, znacznie mniej się tnie gra i więcej opcji konfiguracji)
- tylko jedno miasto (ładnie wykonane ale brakuje mi tej wielkiej połaci terenu z San Andreas)
- może to nie wada ale chciałbym żeby oryginalnie w GTA był licznik prędkości w samochodach (włączany w menu)
- irytuje mnie nieco, że czasami szukam jakiegoś auta dużo czasu i kiedy znajdę on nagle pojawia się licznie na ulicach
- w zasadzie mała liczba broni (najbardziej brakowało mi pistoletu z tłumikiem również znanego z San Andreas)
- szkoda też że w na przykład w Cluckin' Bell jest tylko jedna potrawa którą można zamowić (jak już zrobili to mogli dać więcej żarcia)
Ja to powiem tak gra mnie strasznie wciągnęła plusem dla mnie jest bohater który według mnie jest najlepszy z całego Gta gdyż nie jest to taki typowy kryminalista który chce nim być tylko staje się nim bo musi pod koniec można również usłyszeć że nigdy nie chciał nim być i chce zrezygnować podczas rozmowy z tą dziewczyną jeśli wybraliśmy zakończenie zemsta.Zakończenia też fajne nie jakieś happy endy jak w poprzednich częściach oba są smutne.Realizm i zniszczenia pojazdów są świetne.Minusy tej gry to optymalizacja bo szczerze długo grałem w gta 4 i żaden bug mnie nie złapał.