Nie mogę po prostu patrzeć jak co poniektórzy narzekają na tą grę, dlatego postanowiłem wypisać trochę jej plusów. A więc:
- długa, ale nie naciągana fabuła, dzięki czemu jest w sam raz i człowiek nie myśli "kiedy w końcu ta gra się skończy"
- ciekawa fabuła, a nawet bardzo, chyba, że ktoś woli klimaty gangsta jak w SA i niezbyt inteligentnego CJ'a
- w porównaniu z SA nie ma aż tylu niepotrzebnych misji dodatkowych; w zasadzie najwięcej czasu zajmują gołębie, a w SA było tego tyle do zbierania, że człowiekowi się odechciewało
- duża mapa
- zróżnicowane misje (śmiać mi się chce jak ktoś pisze, że każda misja polega na dojechaniu do celu i zabiciu kogoś... wg mnie taka osoba chyba zrobiła co najwyżej pierwszych kilka misji)
- zajebista grafika
- cała masa szczegółów i smaczków, których nie sposób wymienić bo zbrakło by czasu; chodzi o takie różne drobnostki dzięki którym gra staje się przyjemniejsza i bardziej realistyczna
- wystarczający asortyment broni
- ciekawy bohater główny, nie jest jakimś tempakiem, który nie wie co robi... potrafi (oczywiście z naszą pomocą) podejmować decyzje, które mogą mieć różne konsekwencje
- brak głupich statystyk i nie trzeba się martwić, że bohater umrze z głodu
- MULTIPLAYER
- genialny system zniszczeń i ogólnie realistyczna gra
- fajne misje dodatkowe (nie nudzą)
- nie ma zbyt wielu zleceniodawców, człowiek nie gubi się kto jest kto
- świetne dodatki do podstawki, całość powiązana fabułą
To tylko mała cząstka plusów, które w tym momencie przyszły mi do głowy. Ale, żeby nie było to wymienię też minusy. A właściwie to widzę tylko jeden, a mianowicie:
- błędy, bugi, glitche (zdarzają się w każdej grze, więc nie ma co narzekać... poza tym taki bug z huśtawką sprawia więcej przyjemności niż problemu)
Zarzuty wysuwane co do GTA IV:
- nieziemskie wymagania - dajcie spokój... jak już wspominałem w innych tematach w momencie kiedy wyszło GTA IV mój komp miał ok. 2 lat i mimo wszystko śmigam w "czwórkę" na ustawieniach medium i gra chodzi płynnie
- brak samolotów, za mało broni itp. - proszę was... po co samoloty jak jest jedno lotnisko? gdzie byście nimi lądowali? chyba na wieżowcach... broni jest wystarczająco
Btw. Zapraszam na forum GTASite.pl, możecie mnie tam znaleźć pod tym samym nickiem.
do plusów dodałbym silnik Euphoria o którym zapomniałeś
moja opinia o GTA IV, błedy, bugi i inne
=============================================
SZTUCZNA INTELIGENCJA
Zdażyło sie że gdy miałem kilka gwiazdek policjant rozbił szybę zaparkowanego na ulicy samochodu i się do niego włamał, aby następnie udać się w pościg za mną.
Jakby tego było mało - policjaqnt, ścigający mnie cywilnym autem (ukradzionym wcześniej), krzyczał przez megafon ostrzegawcze komunikaty - a przecież megafon posiadają wyłacznie radiowozy!
=======
GRAFIKA
Silnik RAGE (odpowiadający za oprawę wizualną) nadaje grze niepowtarzalny klimat.
W wersji na PC mamy możliwość wyboru włączenia/wyłączenia czegoś na rodzaj efektu blur - rozmazania. Jest ono sterowane klawiszem P. Wszystko było by w porządku gdyby nie fakt że to bardzo przeszkadza w rozgrywce, męczy wzrok i obciąża komputer.
o co biega?
Ludzki wzrok jest przystosowany do ostrości, tak więc gdy włączymy ten efekt cały ekran ulega lekkiemu wygładzeniu, a dalszy plan mocnemu rozmazaniu.
W większości gier rozmazywanie dalszego planu nadaje realizmu - ale nie tu.
Bo w tej grze jadąc samochodem musimy cały czas wypatrywać przeszkód na drodze - cały czas patrzymy w dal.
Tymczasem jeśli mamy włączony efekt rozmazywania obrazu, wpatrujemy się w rozmazany daleki plan - tym samym męczymy wzrok.
Nie ma opcji która pozwalała by na regulację rozmazywania, nie ma regulacji wygładzania krawędzi....
Straciłem rachubę ile łatek do gry zainstalowałem, ale po każdej łatce zmieniały się ustawienia grafiki na inne.
CIENIE
W większości gier nie ma problemów z cieniami - i możemy dostać jednolite niewygładzone cienie bez problemów. Ale nie w tej grze,
Niezbyt rozumiem na jakiej zasadzie sa tworzone - ale powiem jedno - są niejednolite!
na krawędzie cieni są poszarpane, a niekiedy składają się z widocznych gołym okiem ogromnych pikseli.
Gdy uzyskałem jednolite cienie, gra strasznie zwolniła - jakby jej to sprawiały olbrzymi problem - co jest niedorzeczne.
Gdyż zwykłe cienie bez wygładzania powinny byc dla gry jak bułka z masłem.
=========
OSZUSTWO
Grając w GTA IV nie znajdziemy SPADOCHRONÓW które znamy z poprzedniej odsłowny serii pt. San Andreas. To z reszta wygląda na celowe naciągactwo - bo dodano możliwość używania spadochronów dopiero w samodzielnym dodatku do gta iv o tytule "Episodes From Liberty City" który jak wiecie kosztuje jeszcze więcej niż samo gta.
Podsumowanie:
GTA IV to kiepski produkt.
co jest totalnie głupie i chamskie - kupujemy grę za spore pieniądze i nagle się okazuje że jest ona niedopracowania i niepełna. Osobiście jeszcze nigdy nie spotkałem się z tak wielką porażką - zwłaszcza że trzy ostanie odsłony serii nie miały nic do zarzucenia.
Jaka małoskowość, twoje zastrzerzenia są błache.
Bo RAGE ci się nie podoba, To mam być dobry argument? To jest dla ciebie aż tak ważne, na tyle ważne, by mieszać z błotem grę?
Każdy wie że jesteś trollem, podobno masz tutaj wiele kont, a sam twój nick to prowokacja...
Nie ma spadochronów? Do dopiero mocny punkt, łał,nie powiem.
Jaka małoskowość, twoje zastrzerzenia są błache.
Bo RAGE ci się nie podoba, To mam być dobry argument? To jest dla ciebie aż tak ważne, na tyle ważne, by mieszać z błotem grę?
Każdy wie że jesteś trollem, podobno masz tutaj wiele kont, a sam twój nick to prowokacja...
Nie ma spadochronów? Do dopiero mocny punkt, łał,nie powiem.
lostek815 - Odpowiem Ci w tym temacie, bo w tamten wątek wdarł się za duży chaos, a poza tym przy okazji odniosę się do twoich argumentów.
@torhan
- Pierwsze słyszę, żeby ktoś narzekał na kamerę. Widać po prostu nie umiesz się przyzwyczaić.
- Misje wcale nie są nudne i w każdej masz do zrobienia co innego, a że większość polega na zabiciu kogoś to normalne. W końcu to GTA i zawsze tak było.
- Bohater nie patrzy czy ktoś zasługuje na śmierć czy nie? Are you f*cking kidding me? Dziwne, że podczas fabuły mamy do wyboru kilkukrotnie czy kogoś zabić czy oszczędzić mu życie.
- Stacje radiowe to już kwestia gustu. Imo jest w nich praktycznie wszystko, dla każdego się coś znajdzie. Ja tam i tak zawsze słucham swojej wgranej muzyki.
======
1.Że Ty o tym nie słyszałeś to nie znaczy że taki problem nie występuje. Na początku strasznie mnie ta kamera irytowała, więc pomyślałem sobie że być może jest jakiś mod który sprawia że kamera cały czas trzyma się z tyłu pojazdu, przekopałem dziesiątki polskich i zagranicznych forów i niestety nie da się tego poprawić. Ale na tych forach spotkałem setki osób próbujących znaleźć rozwiązanie tego problemu, więc jak widać nie tylko mi to przeszkadza.
2.NIE! wcale nie zawsze tak było. Dość dawno grałem w VC i SA więc sporo zapomniałem, ale postaram się wymienić parę fajnych misji z tamtych części:
- rozrzucanie za pomocą dodo bodajże, ulotek nad miastem, promujących nasz własny film porno, a także skakanie motorem po dachach w celu włączenia ogromnego reflektora, który również miał promować tenże film
- palenia pola marihuany
- "kradzież" samolotu w trakcie lotu za pomocą innego samolotu:P
- sprzedawanie narkotyków przy użyciu samochodu z lodami
- podkładanie bomb za pomocą malutkich helikopterków
- kradzież kombajnu i późniejsze mielenie nim ludzi
I wiele innych, natomiast w czwórce większość misji polega na strzelaniu się z kimś, gdybym chciał sobie pograć w fajnego shootera TPP to włączyłbym sobie np. Max Payne 2, od GTA natomiast oczekiwałem czegoś więcej.
3. Nie chodzi mi o to że bohater zabija niezliczone ilości ludzi, bo to przecież GTA, tylko o to jego moralizatorskie biadolenie, jaki ten świat niedobry, jak go wojna zniszczyła, jaki on to nieszczęśliwy. Przecież nikt go nie zmusza do takiego życia, mógł znaleźć sobie uczciwą pracę jako taksówkarz u swojego kuzyna i byłby święty spokój:P
4. Tak racja, nie ma co się spierać na temat muzyki, ale radiostacje z poprzednich części miały znacznie lepszych prowadzących, którzy częściej się udzielali, byli charyzmatyczni i zabawni. Tutaj pomimo iż jest znacznie więcej radiostacji, to bardzo szybko się nudzą.
===
Dobra, teraz przejdę do twoich argumentów, gdyż w moim odczuciu są mocno naciągane.
"w porównaniu z SA nie ma aż tylu niepotrzebnych misji dodatkowych; w zasadzie najwięcej czasu zajmują gołębie, a w SA było tego tyle do zbierania, że człowiekowi się odechciewało"
- im więcej misji dodatkowych, tym lepiej, przecież nikt nie zmusza Cię do ich przechodzenia. Co do "poszukiwań" to chyba sobie żartujesz twierdząc że gołębie są lepsze. W SA były przynajmniej zróżnicowane, mieliśmy tagi na ścianach w LA, zdjęcia w powietrzu w SF, podkowy na ziemi w LV i muszle pod wodą w całym SA, a tutaj 200 gołębi bez sensu rozrzuconych po całym mieście.
"duża mapa" - duża mapa to już była w SA więc to żaden argument
"wystarczający asortyment broni" - tak masz rację jest wystarczający, ale jak by było więcej to też nie byłoby źle więc to również żaden argument
"brak głupich statystyk i nie trzeba się martwić, że bohater umrze z głodu" - z tym się zgodzę, to był kompletnie nietrafiony pomysł w SA, ale były też dobre pomysły z których z niewiadomych przyczyn zrezygnowano, jak np: aparat fotograficzny. Myślałem że w IV będę mógł robić zdjęcia z komórki, byłem w ciężkim szoku jak odkryłem że nie zapisują się one na dysku.
"cała masa szczegółów i smaczków, których nie sposób wymienić bo zbrakło by czasu; chodzi o takie różne drobnostki dzięki którym gra staje się przyjemniejsza i bardziej realistyczna"
"genialny system zniszczeń i ogólnie realistyczna gra"
- na zakończenie odniosę się tutaj do słowa "realizm" gdyż myślę że odgrywa ono kluczową rolę w tej dyskusji. GTA nigdy nie było i nie będzie realistyczną grą. W ogóle słowo realizm i gra komputerowa to dwie sprzeczności. Naprawdę uważasz że mógłbyś tak sobie biegać po Nowym Jorku i zastrzelić kilkaset osób, po pierwszym morderstwie w stylu Nico złożył by Ci wizytę Mac Taylor:P
A tak bez żartów to chyba tutaj jest pies pogrzebany, gdyż GTA IV jest robione "na poważnie" i mi akurat się to nie podoba. Poprzednie części były humorystyczne wręcz komiczne, przegięte, absurdalne i "kolorowe". Tutaj natomiast mamy obraz ponurego, często osaczonego w ciemnych barwach miasta z dramatyczną postacią niezrównoważonego mordercy na skraju załamania psychicznego. Mi to akurat nie przypadło do gustu i tęsknię za Tommym Vercetti:P
Na koniec mam pytanie, choć kwestia ta była wielokrotnie poruszana to ja wciąż nie potrafię zrozumieć dlaczego to nazywa się GTA IV, a VC i SA to co? dodatki do trójki?! Dlaczego nie GTA: Liberty City?
P.S dziwię się że wśród plusów nie wymieniłeś: swobodnego korzystania z telefonu, internetu, telewizji oraz świateł stopu które wreszcie działają jak należy, a także kierunkowskazów:)
Gra sama w sobie bardzo dobra, jest realistyczna jeśli chodzi o wypadki samochodowe czy strzelaniem do ludzi, ale najbardziej w tej całej grze zdenerwowało mnie to, iż gta związało się z "Windows Live". Trzeba męczyć się z grą i tworzeniem jakiegoś konta, zamiast po prostu wpisać cd ley i ciupać.
NIestety ale GTA IV ma kilka bardzo poważnych wad które mocno zaniżają jakość gry!
-FATALNE MISJE. Powtarzalne, kazda schematyczna. Absolutny brak urozmaicenia znanego z poprzednich częśći GTA. Jest co prawda kilka misji na poziomie ale i one są pozbawione ubrawiających skryptów. Misje z 8 letniej już Mafii są sporo lepsze, o części drugiej nawet nie wspominając, bo to przepaść.
-CELOWANIE ZZA OSŁONY mozna wytłuc wszyskich zza osłony nie wychylając się. Z tego co słyszałem od konsolowców u nich trudno jest to zrobić, więc to tylko problem PC. Zresztą Niko jest geniuszem i nie ma problemu nawet z celnym strzelaniem prując 200km/h autostradą. Sprawia to ze gra jest niesamowicie łatwa więc...
-ŻENUJĄCO NISKI POZIOM TRUDNOŚCI
-BRAK REALIZMU- kwestia wypadania przez okno. Kompletnie niepotrzeby szczegół. Oczywiście dzwon powinien kończyc się zgonem jak w Mafii a stłuczki obrażeniami. A tu nic.
-ZA MAŁO BRONI
-PASKUDNE CIENIE
-BRAK AA to mozna tylko skwitować smiechem. Która gra na PC nie ma AA?
-FATALNA KONWERSJA PC- nieprzystosowany do precyzji myszki poziom trudnści, zabugowana, podane nieprawdziwe wymagania sprzętowe, problemy z odpaleniem gry.
Zaiste geniusz.
"-PASKUDNE CIENIE"
zgadzam sę
"-BRAK AA"
był efekt BLUR włączany klawiszem "P", coś jakby AA.... ale niezupełnie.
Co do nazewnictwa:
W GTA 1 mieliśmy 3 miasta: Liberty City, Vice City, San Andreas. Dlatego po dwójce wychodziły gry, których pełne nazwy powinny brzmieć:
- GTA 3: Liberty City
- GTA 3: Vice City
- GTA 3: San Andreas
- GTA 4
Tak mi się przynajmniej wydaje...
Co do nazewnictwa: Gra z następnym numerem wyznacza początek nowej ery.
GTA 1 to wiadomo, początek
GTA 2 dzieje się w przyszłości
GTA III wejście w świat 3D
GTA IV nowy silnik - RAGE, powrót do teraźniejszości, zamiast cofanie się w czasie
Kurcze przeszlem te grę 2 razy i jakoś mi się nie znudziła teraz sobie misję poboczne żeby mieć 100%
Przypomniały mi się kolejne dwa plusy, a mianowicie:
- możliwość ukrywania się za przeszkodami
- możliwość swobodnego strzelania z samochodu
Co do misji to w GTA IV też są zróżnicowane. Ucieczki, pościgi, zabójstwa, napad na bank, randki... Jest misja w której musimy odłączyć gościa od aparatury w szpitalu, jest misja w której musimy tylko kogoś nastraszyć, w innej coś ukraść itd. Naprawdę nie chcę mi się wymieniać wszystkiego, a poza tym też nie pamiętam ale przejdźcie sobie grę jeszcze raz albo poczytajcie solucję, a zobaczycie, że misje są zróżnicowane. Jeśli ktoś tego nie widzi to coś chyba z nim nie tak.
@torhan, promowanie filmu porno? Daj spokój... takie misje są żałosne.
co za bzdury! Oczywiście że nie są zróżnicowane. Prawie wszystkie rozgrywaja się według schematu dojedz zabij wróć. Pod koniec gry miałem tego serdecznie dosyć, szczególnie przy misjach od idioty Pegorino gdzie nawet już cutscenki były tak denne i nudne prze ku&^a brała. Gre ukonczyłem ze wzgledu na fabułę. Ostatnia misja zresztą też nie szokowała, a po zabiciu sami wiecie kogo nie następowało wstrząsające wydarzenie(jak w Mafii II ,w której zakończenie było nagłę, ale chodziłem zdołowany przez kilka dni,
I własnie w cutscenkach brak też dramaturgii takiej jak własnie w Mafii II(po śmierci jednej z postaci byłem bliski płaczu)oraz genialnych zwrotów akcji jak w planetarium gdzie zwrot akcji nie okazał się zwrotem w dalszej części okazał się zwrotem. Geniusz!
Na dodatek brak takich charyzmatycznych, zabawnych ale i chamowatych postaci jak Joe Barbaro które rzucają swietnymi tekstami(Niby mozna powiedzieć ,że Roman, ale Joe jest dużo lepszy
-co do mozliwości strzelania to pisałem Ci wyzej że jest tragiczne, podobnie jak i okropny cover system. Przeczytaj.
Matko, zlituj się. W GTA IV nie ma postaci charyzmatycznych? Przecież tam jest kupa zajebistych postaci. Little Jacob, Brucie, Mannie, Packie czy Bernie. Świetnie napisani, łatwo się wczuć w ich sytuację.
Hę? ONi wszyscy są przesadzeni i przekolorowani, więc nie sądzę by łatwo było wczuć się w ich sytuację. Poza Jacobem i Packiem ci co wymieniłeś to zwykli debile.
Nie pierdziel. W GTA zawsze były barwne postacie, do których scenarzyści podchodzili z dystansem, co bardzo przyjemnie się ogląda.
"@torhan, promowanie filmu porno? Daj spokój... takie misje są żałosne."
Wow! niesamowity kontrargument, zniszczyłeś mnie:P
Żałosne to jest strzelanie się z niezliczonymi setkami gangsterów, którzy grzecznie i potulnie stoją sobie na środku pola walki i czekają aż zabije ich wszystkich strzelając zza przeszkody o których wspomniałeś. (w tej grze chowanie się za przeszkodą = nieśmiertelność)
Jak dla mnie 6/10....
Generalnie jest tylko jeden wielki plus: SYSTEM ZNISZCZEŃ SAMOCHODU.
Misje generalnie średnie... Jedyną świetną był chyba napad na bank.
Postacie średnie. Brucie miał nasrane we łbie przez co był całkiem ciekawy :), Little Jacob mnie wkurzał, reszta nijaka.
Miasto było w miare tłoczne, ogólnie wyszło całkiem dobrze.
Minusy:
- Główny bohater (wygląd + charakter), poza tym ta jego bezwładność działa mi na nerwy. Nie zna czegoś takiego jak szybki zwrot czy nagłe zatrzymanie się.
- Mało kryjówek.
- Mało dodatkowych misji, a jak już były to zazwyczaj słabe.
- Brak nagród z prawdziwego zdarzenia jak pancerz czy broń pod bazą. Za tym tęsknie najbardziej...
- Zabijanie gołębi zupełnie bez sensu.
- Brak samolotów.
- Woda wygląda jak kisiel lub budyń.
- Błędy, ale o tym pamięta chyba każdy.
- Komórka! Być może niektórym to się podobało, ale po kilkunastu godzinach grania, dostawałem szału jak po raz kolejny dzwoni do mnie jakiś frajer, chcąc wyskoczyć na partyjkę kręgli czy innego bilardu. To zwykła, nic nie wnosząca strata czasu. Komórka przydawała się jedynie do organizowania wyścigów i czasem w trakcie fabuły.
PODSUMOWUJĄC:
Znacznie gorsza od Vice City oraz 3, trochę gorsza od San Andreas (bo wywalono masę innych pierdół). W serię gram od GTA 1, jeśli jednak Rockstar uraczy nas 5, niewiele różniącą się od 4, to zrezygnuje, podobnie jak zrezygnowałem z Episodes.
Dzięki za uwagę, AVE GTA!
"Po raz kolejny dzwoni do mnie jakiś frajer"
A ty do swoich znajomych w realu też czasami nie dzwonisz?
"Mało dodatkowych misji, a jak już były to zazwyczaj słabe."
- Właśnie jest w sam raz. Nie za mało, nie za dużo. Masz misje policjanta, assasin, 200 gołębi, przypadkowi piesi, eksport... Oprócz tego możesz korzystać z różnych minigier czy spotykać się z przyjaciółmi. Same zabicie gołębi może zająć kilka dni, więc jeśli dla Ciebie to mało to sorry...
"Zabijanie gołębi zupełnie bez sensu."
- A jaki sens miało zbieranie ostryg czy podków? Zastanów się co piszesz.
"Brak samolotów."
- Gdzie byś chciał nimi lądować? W GTA IV jest jedno miasto, jedno lotnisko. Startowałbyś, okrążał Liberty City i lądował na tym samym lotnisku? Helikoptery w zupełności wystarczą. A, sorry... napisałeś "brak samolotów", a samoloty są. Dwa krążą po pasie startowym, dwa latają w powietrzu, a reszta stoi na lotnisku.
"Woda wygląda jak kisiel lub budyń."
- To już kompletny absurd bo woda w tej grze wygląda naprawdę realistycznie nawet na medium, a można dać aż very high. Jedynie z lepszą wodą spotkałem się w Mafii II, ale co z tego skoro tam nie można do niej nawet wejść?
Co do komórki to już kolega wyżej wyjaśnił.
"- A jaki sens miało zbieranie ostryg czy podków? Zastanów się co piszesz."
Ostrygi dawały większy seksapil (co rzeczywiście jest nędzną nagrodą), podkowy - broń w Las Venturas.
Zatem, zastanowiłem się co napisałem. W GTA 4 za gołębie nie ma żadnych profitów w grze, tylko osiągnęcie.
Co do wody, to zapewniam Cię, że u mnie naprawdę wygląda jak jakiś budyń, kisiel, czy inna rtęć. Skoro jednak u innych ten problem nie wystąpił, jest to zapewne wina mojej konfiguracji...
Samoloty - niby racja, ale dla mnie ich brak to minus, bo lubiłem sobie polatać w SA :(
Jeśli chodzi o komórkę, to jak ja umawiam się ze znajomymi to głównie po to by pogadać, DODATKOWO robiąc coś jeszcze, jak picie, bilard itd. Tutaj jest to oczywiście niemożliwe, ale przyznajcie szczerze, któremu chciało się co chwilę wykonywać te same czynności z coraz to innym kolesiem, czy dziewczyną? Bo mnie to szybko znudziło...
"inni kierowcy nie zmieniają nagle pasów i nie wpieprzają się w auto jak w poprzednich częściach"
Prawda, i chwała im za to! Wciąż jednak mają tendencję do ślimaczo wolnej jazdy i przejeżdżania na czerwonym świetle...
"prowadzenie samochodu wreszcie jest prowadzeniem samochodu"
Nadal do doskonałości sporo brakuje...
Ach, jeszcze taki minusik mi się przypomniał:
- TELEWIZOR I KOMPUTER - może i ma to sens, ale nudzi się równie szybko jak znajomi. Przyznać się, który włączał grę by pooglądać sobie jakiś program, czy szedł do kafejki, by poszperać w Internecie?
-" Główny bohater (wygląd + charakter), poza tym ta jego bezwładność działa mi na nerwy. Nie zna czegoś takiego jak szybki zwrot czy nagłe zatrzymanie się."
a ty znasz coś takiego? zapewne jak biegniesz to potrafisz się zatrzymać ot tak w bezruchu. no to biję brawo bo nie wiem czy ktoś jeszcze tak potrafi
jak niema się do czego przyczepić to i do zalet można jak widać.. /:
Masakra i to mają być te minusy ?! przecież to jedne z najlepszych opcji w grze nie moge czytać jak co po niektórzy marudzą o najlepszej grze akcji skandal ta gra powinna być w top 10!!!! .
Kolejne plusy:
- inni kierowcy nie zmieniają nagle pasów i nie wpieprzają się w auto jak w poprzednich częściach
- ogólnie wyższa inteligencja policji, potrafią nawet zarekwirować cudzy samochód, żeby nas gonić
- prowadzenie samochodu wreszcie jest prowadzeniem samochodu, a nie kartonowego kloca jak w poprzednich częściach
Dla sceptyków znalazłem też jeden minus:
- nie ma możliwości kupowania domów, przez co (jak dla mnie) jest za mało miejsc parkingowych
"Żałosne to jest strzelanie się z niezliczonymi setkami gangsterów, którzy grzecznie i potulnie stoją sobie na środku pola walki i czekają aż zabije ich wszystkich strzelając zza przeszkody o których wspomniałeś. (w tej grze chowanie się za przeszkodą = nieśmiertelność) "
- Nie mogę się zgodzić. Po pierwsze przeciwnicy też chowają się za przeszkodami, a po drugie jak się wychylasz aby strzelić to sam możesz oberwać. Oprócz tego z helikoptera mogą Cię załatwić, więc żadna nieśmiertelność. Imo lepiej mieć ułatwienie i potrafić się schować, a nie tak jak w SA, że kurde cała armia na Ciebie leci, a Ty stoisz jak idiota na środku i nie możesz się ukryć. To dodaje realizmu właśnie. Wyobrażasz sobie prawdziwą strzelaninę gdzie stoi kilku typów na środku ulicy i strzelają do siebie nawzajem? Ja nie. Właśnie zazwyczaj się kryją za czymś i strzelają. Idzie to zauważyć w filmach.
Nie mówię że chowanie się za przeszkodami to zły pomysł, tylko że w GTA IV jest po prostu źle zrobione, gdyż przeciwnicy nawet jeśli się schowają (co nie zawsze się zdarza, często jak już wspomniałem stoją na środku jak manekiny i nie próbują chować się lub uciekać nawet w przypadku gdy ich kolega który stoi metr od nich dostał właśnie kulę w łeb) to zazwyczaj robią to w wyjątkowo nieudolny sposób, np: schowają tylko głowę a d*** dalej sterczy na środku pola walki.
Jak już tutaj jestem, to wspomnę o kolejnym minusie:)
Wyścigi - co to K****! jest? przecież to wyścigi to jakaś kpina, chyba nawet dobrze wyszkolona małpa byłaby wstanie je wygrać. Nie dość że są infantylnie proste to jeszcze możemy wybrać sobie samochód i tak oto ja prowadzę "comet" a przeciwnicy jakieś rozpadające się złomy, żeby przegrać wyścig to chyba musiałbym przyjechać na start autobusem.
Dziwi mnie to bardzo gdyż przynajmniej niektóre wyścigi w SA były naprawdę bardzo trudne i do tego zróżnicowane i dobrze zrobione, nie trzeba było tak jak tutaj robić pięciu nudnych okrążeń przy czym w połowie pierwszego już nie było czegoś takiego jak konkurencja.
A czy kiedykolwiek wyścigi były trudne? Aktualnie przechodzę na nowo San Andreas i tak samo każdy wyścig wygrałem za pierwszym podejściem i bez żadnego problemu. A skoro mowa o SA to dodam jeszcze, że poziom inteligencji tekstów w cut-scenkach i w ogóle wszystkich bohaterów jest strasznie żałosny i odnoszę wrażenie, że ta gra jest stworzona dla 12-latków, czego nie można powiedzieć o GTA IV gdzie wszystko już jest bardziej poważne, jak w Mafii.
Weź nie opowiadaj takich bzdur. Może dla Ciebie wszystkie wyścigi były proste, ale nawet jak coś jest dla Ciebie łatwe to chyba potrafisz ocenić ogólny poziom trudności. Ja każde GTA przeszedłem tylko raz i nie jestem też fanem gier wyścigowych, dlatego też do niektórych wyścigów w SA musiałem podchodzić kilka razy. Nawet jeśli od początku wygrywałem to i tak cały czas musiałem jechać uważnie żeby nie stracić przewagi. W IV natomiast spokojnie w połowie wyścigu mógłbym się zatrzymać na hot-doga, albo nawet zaliczyć jakąś panienkę, potem wrócić do pojazdu i wygrać.
Co z tego że teksty są inteligentniejsze jak i tak ogólny poziom rozgrywki jest bezdennie głupi, tak jak w każdym GTA. Gra tego typu nie ma być inteligenta czy realistyczna tylko grywalna. A GTA IV jest znacznie mniej grywalne niż San Andreas dlatego też IV jest znacznie gorszą grą.
Dla ciebie bzdury, a dla mnie, to ty gadasz bzdury. E?
Każdy ma swoje zdanie, dla mnie też zawsze wyścigi były proste.
GTV 4 jest najlepsza, the best GTA ever, nie musisz się z tym zgadzać, ale spróbuj uszanować odmienną opinię.
Grywalność jest świetna, tyle powiem. Przynajmniej dla mnie.
Jakbyś nie zauważył to ten wątek od samego początku polega na przedstawianiu wad i zalet GTA IV przede wszystkim w stosunku do poprzednich części gry i to też właśnie robię. Jeżeli się z czymś nie zgadzam to piszę że tak jest i w przeciwieństwie do Ciebie staram się uzasadnić swoją wypowiedź. Więc nie jest to kwestia nie szanowania odmiennej opinii tylko wyrażanie własnej w stosunku do opinii innych osób. Zjawisko to nazywane jest dyskusją.
gta4 vs SA -
gta4- sto razy lepsza grafa :P
-o wile bardziej realistyczny system strzelania i hitboxów (proponuje zrobić rozpierduchę i nagrać by zobaczyć jak różnie postacie reagują na postrzały w różne miejsca - miód
-lepszy model jazdy i strzelania z samochodów a także zniszczeń
-dojrzała historia
-niektórzy przechodnie w broker czy jak ta pierwsza dzielnica się nazywała mówią po polsku :D
no takie podstawy wypisałem
jedyny mankament dla mnie to skaszaniony silnik w wersji pc (na high detalach wygląda bosko)
"jak różnie postacie reagują na postrzały w różne miejsca"
silnik Euphoria :]
czochra mosznę, prawda?
serio? jakoś nie przypominam sobie drugiej takiej gry... :)
(chodzi mi o silnik Euphoria który NA BIEŻĄCO oblicza animacje postaci
http://www.youtube.com/watch?v=Qi5adyccoKI)
jedyne podobne gry co mi przychodzą na myśl: Star Wars: The Force Unleashed II, MOH: Airborne,
planowany dawniej Indiana Jones (niestety prace wstrzymano)
przykłady
http://www.youtube.com/watch?v=3bKphYfUk-M
"serio? jakoś nie przypominam sobie drugiej takiej gry... :)"
a ja sobie przypominam gta1, gta 2 ,3 ... :P
A reakcję na trafienia to już w staruśkim soldier of fortune były, ba można było kolesiom odstrzelać różne przydatne w życiu członki Xd
a no tak.
legendarny SOF II, jeżeli dobrze pamiętam - 36 stref trafień. Prawdziwa krwawa jatka. :)
oraz GTA III w którym mogły odpadać RĘCE oraz NOGI. Niestety w następnych częściach już zlikwidowano możliwość odpadania kończyn. (Vice City, San Andreas, IV)
najmniej brutalna strzelarka jaką pamiętam - MOH: Allied Assault - cała gra - zero krwi, a w miejscach trafień pojawiał się tylko kurz ;)
A skąd przecież misja THE DRIVER z Vice City była łatwiutka że przeszedłby ją szympans, prawda? Jak nie pamietasz to sobie przypomnij, i nie pi%^$l takich głupot. Wyścig w GTA IV był załosny i taki jest fakt. W SA w wyscigu z Claude Speedem rywale mieli odpicowane furki i nie było łatwo, a tu same rzęchy i Comet. LOL
I jeszcze jedno odnoście strzelanin, pewnie że na filmach i w rzeczywistości się kryją. Ale nie widziałem aby KTOKOLWIEK potrafił zabić każdego przeciwnika zza takiej osłony CELUJĄC bez wychylania się. Uświadomię Cię, że naprawdę, szansa na celne tstrzelanie bez wychalnia się jest naprawde znikoma. A tutaj kosimy wszystkich jak chcemy.
I jeszcze jedno. Rozrzut, a raczej jego brak. Idz na strzelnicę, weź do ręki giwerę, a zobaczysz, że po pojedyńczym strzale szybko ci podskoczy. Przy szybkim strzelaniu bedzie tak niestabilna, że muszka ze szczerbinką nigdy się nie zejdą a ty na pewno nie trafisz w cel
GTA IV to ty do Mafii nie porównuj bo to nie ta liga. Mafia to klasyka i "Ojciec Chrzestny" gier, a GTA IV?
"Ale nie widziałem aby KTOKOLWIEK potrafił zabić każdego przeciwnika zza takiej osłony CELUJĄC bez wychylania się." dziwne bo ja często trafiam, no ale być może mówisz o swoich obszernych doświadczeniach wojennych
facepalm! to idz na strzelnice, wez giwere, i wiedząc mniej wiecej gdzie jest cel, traf w niego....
Poza tym kulka leci dokładnie tam gdzie jest kropeczka. NIgdy w zadnej części GTA tak nie było...
Co do celowania zza osłony powinno być tak jak w Kane&Lynch, tam trafienic zza osłony jest bardzo ciężko..albo brak tego idiotycznego strzelania bez wychylania się, tak jak to zrobiono w Mafii 2
ja mówię o grze a nie o strzelaniu na strzelnicy ogarnij się, a no i o ile sobie przypominam z SA też kulki lecą prosto w środek celownika, tam to dopiera była żenada jak przejmowałem kolejne terytoria kucając na chodniku i eliminując nadciągających w rządku przeciwników kulką w czólko
A w GTA IV jest jeszcze wieksza żenada, poziom trudnosci jest żałosny, misje powtarzalne i schematyczne, a muzyka to nie ta liga co Vice City. Mógłbym powtórzyć wszystkie zarzurty za poprzednikami. Taka prawda.
Dokładnie, misje nie są schematyczne, a nawet jeśli trafi się podobna, to wielkość miasta sprawia, że przechodzi się ją zupełnie inaczej.
Co do strzelania zza osłony i poziomu trudności - faktycznie, zostało to spaprane.
jak to nie są schematyczne, co Ty w ogóle opowiadasz? Prawie kazda misja wyglada tak: Dojedź-zabij-wracaj. W Poprzednich częściach GTA misje nieraz zaskakiwały, a tu nie. No taka jest prawda. Lokacje w których sie poruszamy sa nudne i puste.
Jak powinny wyglądać misje? Chociaż w połowie tak dobrze jak te z Mafii 2.
nie zauważyłem szczególnych różnić pomiędzy ważniejszymi misjami w gta a tymi z maffi ( może wydają ci się fajniejsze bo było ich pięć na krzyż a nie multum jak w gta) może podasz przykłady misji które są takie nudne? Poza tym mafia jest max liniowa nie można sobie po mieście pobiegać spokojnie tylko jakieś chaptery należy wybierać (po przejściu gry np.), nie ma tej swobody co w gta