Z serią mam do czynienia dopiero od tej części.
Ogrywałem tytuł na PS5 i tylko tryb single player.
Gra wygląda super. Duży wybór aut. Tuning. Cuda na kiju.
Dla fana motoryzacji pozycja pewnie obowiązkowa.
Gra jednak kuleje jeśli chodzi o same wyścigi. Zero emocji...powtarzanie ciągle tych samych tras. Niemal zerowa możliwość uszkodzenia samochodu. Po któreś godzinie gry miałem jej serdecznie dość.
Jak dla mnie mooocno przereklamowana.
Bardzo dobrze Cie rozumiem. Tylko ja zacząłem od GT Sport. Podstawą były rozgrywki online które są świetne, pełne emocji. GT7 jest takim dlc ze średnim singlem w którym tez można sie dobrze pobawić w różnego typu wyzwaniach. Jednak gra rozwija skrzydła w momencie kiedy dołączasz do trybu online. Polecam
Gt7 to symulator. Tymi trzema słowami powinienem zakończyć odpowiedź. Gt7 nie jest dla wszystkich. Jedni oczekują od takich gier emocji inni chcą się doskonalić walkowaniem jednej trasy tysiące razy aby być jak najlepszym. Kiedyś myślałem że zdobycie złota w Nurburgring, w praktyce na torze, jest dla mnie absolutną abstrakcją. Teraz jest to dla mnie zbyt łatwe. Ale pamiętam to uczucie satysfakcji które było niesamowite. Z każdym torem. Zaczynając od najprostszego. Międzyczasie objeżdżanie takich genialnych aut jak np mclaren F1 94' czy ferrari 330 67' było również nie mniej satysfakcjonujące. Farmienie kredytów aby je zdobyć nie było dla mnie stratą czasu