PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608737}
8,3 10 097
ocen
8,3 10 1 10097
Fallout: New Vegas
powrót do forum gry Fallout: New Vegas

Niedługo po F3 wziąłem się za New Vegas, w końcu gra wyszła tyle lat temu, a ja dopiero niedawno skończyłem F3, więc przydało by się mieć te dwa tytuły już zaliczone. Grałem w normalnym trybie, nie jestem hardkorem, nie lubię pasków głodu, pragnienia, zmęczenia.

Plusy:
+ tworzenie postaci - jak poprzednio, tylko w innych okolicznościach
++ teren - spory, otwarty, niby lokacji ciut więcej niż w F3, ale wydawał mi się mniejszy, może dlatego, że zwiększony jest limit postaci do 50 i podczas gdy w F3 max osiągnąłem mniej więcej w połowie gry, tak tutaj max osiągnąłem pod koniec gry i jakoś brakowało mi jeszcze jakichś lokacji w podstawce
+ klimat - mimo iż jest więcej elementów podobnych do F2, niż w F3, to jednak nie da się nie poczuć tego westernowego klimatu, trochę tak jak w Wasteland 2 i może nie jest to taki ciężki, mroczny typ klimatu jak w F3, ale jednak wystarczający by wymienić w plusach
+ bronie - jest tego jeszcze więcej, ogrom broni, na początku to ledwo mogłem się ogarnąć w tej przytłaczającej ilości, do tego duża ilość amunicji, ich typów, jest w czym wybierać... chociaż brakowało mi jakichś porządnych karabinów i strzelb nowoczesnych, ale może po prostu nie natknąłem się na takie
+ otwieranie zamków - jak w F3
+ crafting - i do tego ulepszony, więcej do tworzenia, ulepszenia broni, nawet można tworzyć amunicję, rozkładać ją itp.
+ leczenie urazów stimpackami - tak jak w F3, dodatkowo dochodzą jeszcze torby lekarskie
+ przypisywanie klawiszy do broni - tylko do końca gry nie ogarnąłem o co chodzi z numerem 2
+ amunicja nic nie waży - jak w F3
+ źródła wody uzupełniające PW - jak w F3
+ dołączający npc i ich możliwości
+ reputacja - jest bardziej urozmaicona
+ czasopisma i książki - szkoda tylko, że tych drugich jest o wiele mniej niż w F3
+ pancerze frakcyjne i nastawienie frakcji - ciekawy pomysł, przypomniało mi się jak w F2 przechadzałem się po Navarro w pancerzu Enklawy, bez niego zorientowali by się, że nie jestem jednym z nich
+ perki - nie dość, że jest ich więcej i są ciekawsze (chociaż nadal brakowało mi jakichś lepszych), to do tego możemy dostać je za osiągnięcia, lub w inny sposób, za jakieś zadania, konkretne sytuacje, w F2 też coś takiego było, np. skalpowanie geckonów
rozwój postaci - no jest ten sam limit umiejętności do 100, ale przyjemność jak w F3, a nawet większa
+ rozwiązania zadań na różne sposoby
+ nasi towarzysze strzelają bez amunicji - nienaturalne, ale przydatne
+ grupowe walki
+ nieśmiertelni towarzysze - jak w F3
++ różne zakończenia gry, nawet w dodatkach
+ regenerujący się towarzysze - jak w F3
+ save'y - jak w F3
+ doświadczenie za zabitych wrogów przez towarzyszy - tu już jest tak, że nawet jak tylko nasz towarzysz zabije wroga, to dostajemy expa
+ możliwość podnoszenia głównych cech przy pomocy perka aż do maksimum - jak w F3
+ broń się psuje wrogom, a amunicja kończy - jak w F3
+ zwłoki i sprzęt leżą cały czas na ziemi - jak w F3
+ szybka podróż - jak w F3
+ broń nie psuję się u npc-ów - szkoda, że u nas tak nie ma
+ brak, lub mała ilość labiryntowych terenów - o jak mnie to męczyło w F3, tu już jest w miarę normalnie
+ można zmienić wygląd postaci podczas gry
+ dodatek Smutki Starego Świata - raczej na plus, taki średni plus
+ dodatek Arsenał Zbrojmistrzów - wincyj broni

Minusy:
- fabuła - czyli to samo co w F3, to samo co w TES'ach, czyli nieciekawa, w F3 było powielanie tego co we wcześniejszych częściach, a tutaj mamy rozwinięcie tego co w F2, czyli dalsze przygody RNK w zrujnowanym świecie, to tak w skrócie, w każdym razie fabuła nie powala
- nie można ominąć powitalnych ekranów z twórcami - taki mały minusik
- jeden znacznik naraz - dopiero od Skyrim'a zrobili to tak jak powinno być
- jedzenie nie uzdrawia od razu, tylko jest rozłożone w czasie - wolałem jak było w F3
- psujące się bronie i pancerze - dzięki pewnemu perkowi to już aż tak nie przeszkadza, ale wolę jak jest tak jak w F1 i F2
- minigierka komputerowa - jak w F3
- nie wszystkie pomniejsze zadania są wypisane w Pip-Boy'u w zakładce zadań - i trzeba szukać wpisów w notatkach, albo sobie zapisać gdzieś na kartce
- brak minimapy - no 21 wiek, a w grze brak minimapy, jak tak można
- brak karty postaci ze zbiorczymi statystykami tak jak to było w F1 i F2
- poprawianie broni przez postać - na szczęście nie często
- w walce wręcz nie ma celowania w konkretne części ciała - ale chyba jest na to jakiś perk
- książki do przeczytania w zakładce "chemia" w ekwipunku - jak w F3
- nie można zostawić przydzielenia punktów i perka na później - jak w F3
- zawieszanie się gry - ale na szczęście rzadziej niż w F3
- jeden pocisk ze zwykłej broni, a wróg wybucha, traci kończyny itp. - jak w F3
- celność broni przy umiejętności maksymalnej 100 jest niewystarczająco satysfakcjonująca - trzeba posiłkować się dodatkowymi perkami
- wolne chodzenie/bieganie - jak w F3, ale z małą różnicą, jest np. perk na lekkie pancerze, szkoda, że nie ma takiego ogólnego na szybsze poruszanie się
- limit poziomu postaci - nie powinno być w ogóle limitu, ale już w tej części jest lepiej, razem z dodatkami mamy limit 50 i osiągnąłem go prawie pod koniec gry, nie to co w F3, gdzieś w połowie
- tylko jeden towarzysz na raz - jak w F3, + pies albo robocik
- zacinanie się na elementach terenu - nieraz nawet wychodziłem poza tekstury i byłem po drugiej stronie ściany, pomagało wczytać, albo teleportować się do jakiejś lokacji
- minus karma za złodziejstwo w miejscach, gdzie wszystkich wybiłem - dziwne to trochę, to też było w F3
- twórcy nie wiedzą jak wygląda nasienie dyni
- zawieszanie się VATS - zdarzało się, że zaznaczyłem np. dwa strzały, uruchamiała się animacja, ale postać nie strzelała, trwało to trochę, a potem wracało do fpp, a w tym czasie zamiast zabić, uszkodzić wroga, to dostawałem obrażenia
- zdarzało się, że save'y nie chciały się wczytywać
- odbieranie nam broni, np. wchodząc do kasyna, a potem znowu przypisywanie ich do numerów - i tak wiele razy, wkurzające
- zniknął sprzęt z ekwipunku cyberpsa - czyli jak włazimy do kasyna, a część sprzętu niesie towarzysz, to po wyjściu z kasyna nasza postać odzyskuje sprzęt, ale już u towarzysza się on nie pojawia
- Legion - no to już naprawdę nie było pomysłu na tą frakcję, trzeba było wziąć jakichś rzymian ze starożytności, a później jeszcze ich umieścili w Skyrim'ie, brak słów na ten brak pomysłu
- bombardowanie przed bazą w Nellis - zręcznościówka
- zdarzało się, że szybki zapis trwał długo - i nie wiedziałem, czy to zwis, czy co
- niewidzialne bariery nie do przejścia - głupio to wyglądało, jak nie dało się przejść płaskiego terenu tylko dlatego, bo autorzy postawili barierę i hvj
- w dodatkach nie można mieć przy sobie npc z podstawki - niewielka strata
- samowstrzykujące się stimpacki z dodatku
- centrala jednostki inteligencji zlewu (w dodatku) nie dodaje nam kapsli po wymianie - to chyba błąd
- po granacie Ulissesa spadły mi umiejętności bojowe do 0 i tak już zostało - to kolejny błąd, musiałem kodami przywrócić
- dodatek Szczere Serca - nudna fabuła, świat taki sobie, wrogowie nieciekawi
- dodatek Krwawa Forsa - ten dodatek jest zrobiony tak by jak najbardziej grę zbliżyć do fps'ów ograniczając wpływ rpg. Odebrany jest nam sprzęt, mamy obrożę, radia i czujniki mogą rozsadzić obrożę, trujące opary, wrogów trzeba zabić w konkretny sposób, a do tego labiryntowe tereny i słaba fabuła, wszystko to powoduje, że jest to najgorszy dodatek wśród dodatków z F3 i z New Vegas. Czynniki rpg mają mały wpływ na rozgrywkę
- dodatek Droga Przez Pustkowie - nie no fajne jest wpłynięcie na podstawowy świat i odblokowanie dwóch mniejszych lokacji, ale poza tym, to taki sobie ten dodatek i jeszcze te filozoficzne piardolenie Ulissesa, za dużo bezsensownego tekstu
- poziom trudności - nie jest tak źle, ale mimo iż poziom maksymalny można osiągnąć większy niż w F3, to i tak z najwyższym poziomem i z najlepszym sprzętem nie było łatwo, nadal można było nieźle dostać, a nawet zginąć, szczególnie z bossami i z deathclaw'ami. W F1 i F2 czuć, że jest się pakerem na wyższych levelach, nawet w F3 jak mieliśmy pancerz Enklawy i najwyższy poziom, to byliśmy już pakerami, a w New Vegas, tego nie czuć, tyle zbierania doświadczenia i rozwijania postaci i jakoś nie czułem się pod koniec pakerem, nawet pancerze jakieś takie słabe, najlepszy jaki miałem to pancerz BoS, lepszego chyba nie ma, w każdym razie nie znalazłem, odporność na obrażenia nie robiła wrażenia, nie to co w F3, tam chyba około 80 miałem, a tutaj jakieś PO i do tego mało go mają pancerze. Do końca gry trzeba uważać, aby nie zginąć. Ale jeżeli chodzi o bronie, no to już lepiej, było w czym wybierać, sporo potężnych broni, chyba najlepsza okazała się wyrzutnia rakiet, od pewnego momentu tylko na tym jechałem, no chyba że wróg podszedł za blisko, to z czegoś innego waliłem.

Podsumowując, gra wyszła trochę lepsza niż F3, tzn. oprócz wielkości świata, który wydawał mi się mniejszy lub co najmniej równy jak ten z F3, to w New Vegas mamy wszystkiego więcej, więcej wrogów, broni, amunicji, zadań, poziomów, perków, więcej frakcji dla których możemy robić zadania, trochę tak jak w przypadku F1 i F2, F1 ma bardziej mroczną fabułę i klimat, ale za to F2 jest większy i wszystkiego jest więcej. W każdym razie gra mi zajęła mniej więcej tyle samo czasu co F3. Na pewno jest to jeden z najlepszych fps'ów w jakie grałem, a może i nawet najlepszy, ale jeżeli chodzi o rpg, no to cóż, już jest lepiej niż w F3, ale do F1 i F2 jeszcze brakuje. Bardzo mnie natomiast zastanowiły dwie sprawy (jakoś dopiero teraz), pierwsza tyczy się w sumie wszystkich Falloutów. Skoro wybuch wojny był w 2077 roku, to czemu rozwój cywilizacji zatrzymał się na czasach z lat 1960/70, coś koło, przecież w 2070 roku byłaby już taka technologia, że w Falloutach powinniśmy spotykać nowoczesne samochody, ubrania, komórki, telewizory itd. a tu wszystko w starym stylu retro, chociaż już broń mamy nowoczesną... dziwne to, tak jakby USA dojechała do 2077 roku na czasach 60-tych, 70-tych. Druga sprawa to taka, że nie ma w F3 i w NV żadnych działających pojazdów, roboty i różnego rodzaju maszynerie działają, a nie ma nawet jednego sprawnego pojazdu, to już nawet w F2 mieliśmy samochód, może i nie jeździło się nim "na żywo", ale był, fajnie jakby np. w NV można było mieć samochód na tej samej zasadzie jak w F2, bo gdyby tak zrobić pojazdy takie jak były
w FT, to mogłoby to za bardzo zmienić mechanikę gry, można byłoby rozjeżdżać wrogów pojazdami... W każdym razie miałem dużą przyjemność z granią w tą grę i na koniec taki niedosyt jak po skończeniu Skyrim'a, jest jeszcze F4, ale chyba na moim kompie nie odpalę go, a szkoda.

ocenił(a) grę na 9
Marieka

Zauważyłem błąd, samowstrzykujące się stimpacki z dodatku powinny być w plusach... no jest tego tyle, że się błąd wkradł... jak w grach Bethesdy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones