Miejmy nadzieje :).
Biorąc pod uwagę to że Cage nie lubi kontynuować swoich tytułów może nie być różowo z kontynuacją.
Historia Jodie została opowiedziana w sumie w pełni i rozgrywka w kontynuacji to nie było by to samo co pierwsza część.Mogli by trochę tą grę dłuższą zrobić bo szybko się niestety kończy : <.

Czy ja wiem szybko?dzisiaj niestety tyle gry trwają.No chyba że assasyn albo gta gdzie co chwila wykonujesz podobne misje i to przedłuża grę

Akurat Beyond: Dwie Dusze to najkrótsza z większych gier tego roku. Średni czas przejścia to 6-9h (różnie bywa) a Assassin's Creed, (chociażby wątek główny) ma zdecydowanie więcej. Albo GTA. Na przykład weźmy GTA V. Wątek główny to około 30h, więc różnica jest. Tak swoją drogą, Beyond to zupełnie inna gra. Lepiej nie porównywać jej z innymi produkcjami.

Wiem o tym co napisałeś ale chodzi mi o to że przeszedem wszystkie assasyny i gta i grając w te gry nieco się nudzę od połowy bo prawie wszystkie misje są takie same.

Co trzecia współczesna gra jest "nudna", ale ludzie i tak się przy tym dobrze bawią. ;)

Właśnie chyba od dnia człowieka też zależy bo nie uznałem że te gry są nudne:)Teraz już na ps4 kaska w barku czeka i tylko w dzień premiery wolne z pracy biorę i z dziećmi lecę do saturna:)

9 lat minęło od twojego posta, a jest jeszcze gorzej.

GTA IV mi sie nigdy nie znudzi ile razy bym nie przeszedł

GTA IV mi sie nigdy nie znudzi ile razy bym nie przeszedł

Ja akurat nie sądzę, żeby historia Jodie się "skończyła" przy większości zakończeń z pierwszej części. Pomyślmy - studio musiałoby popracować dużo nad historią w zaświatach, bo co może być ciekawego w świecie pełnym pustki i dusz, jednak realne życie stawia dużo pytań. Zwłaszcza jeśli chodzi o zakończenie z udziałem Zoey - bo jakim sposobem dziewczynka stanęła w przejściu razem z Jodie? Czy połączyła je pewna więź? Niezależnie od zakończenia w pierwszej części - moim zdaniem druga skupi się właśnie na niej. Pomoc w porodzie była przymusem, etapem którego się nie dało pominąć, więc tak czy siak - czy dalszy udział uratowanego noworodka w naszym życiu nam pasuje, czy nie - ono zawsze będzie. Póki co wyobrażam sobie trzy wyjścia;
1) Jeżeli Jodie wybrała życie, została sama lub z jednym z partnerów - dowie się od byłych pracowników organizacji o dziewczynie z podobnym darem, w której rozpozna Zoey
2) Jeżeli Jodie wybrała życie wraz z Zoey - w końcu zdecyduje, że wraz z nią będzie ratować świat ludzi
3) Jeżeli Jodie wybrała zaświaty (i tu moim zdaniem najciekawsze wyjście) - stanie się czymś w rodzaju Aidena, tylko że dla Zoey. Super team :D
Byłoby jednak smutno, gdyby QuanticDream wydało jakieś niespodziewanie DLC...
Pozdrawiam.

Pierwszy w kolejce do sequela jest raczej Omikron.

Skasowali ten pomysł z Omikronem 2. Po demie technicznym na PS4 wydaje się, że kolejna gra to może być jakieś fantasy w sumie. A Beyond kontynuacji mieć nie będzie, bo niby jak zrobić kontynuację po takich zakończeniach. Niby jest jakaś furtka, ale wątpię.

Niby skasowali, ale nigdy nic nie wiadomo.

A propos - grasz w tego Omikrona?

Jak skończę nowe AC.

Koniecznie.

SPOILER!!!
Mogliby zrobić połączenie Zoey z Ryanem bo chyba najwięcej osób wybrało jedno albo 2
Coś typu: Jodie utrzymuje kontakt z Zoey i jest z Ryanem
Mi się wydaje, że może być bo:
-1 wyszła im świetnie więc 2 kupi masa ludzi
-zakończenie daje nadzieje na nową część

Kolejne będzie Detroit: becoming human

Oby nie. Ta gra to żenada troche

sorki ze odkopuje ale: końcówka gry daje 3 alternatywy, dzięki czemu dostajemy cutscenkę z wybraną postacią. Widać jak na dłoni, że to nie koniec. Mysle ze w 2 czesci można by było wybrać, które zakończenie 1 czesci wzięliśmy i kontynuować historię z tą postacią towarzyszacą. (mam nadzieje ze ktos rozumie)

Oni za każdym razem właśnie robią historię od nowa więc szanse na kontynuacje są mikre.

Furtkę zostawili sobie otwartą.

Fajnie jakby wykożystali tą furtkę bo potencjał na następną część jest i to spory i większość twórców gier wykorzystałoby to i szkoda by było tak to zostawić więc może jest cień nadziei na następną część

Piszę z przyszłości. Nie, nie zrobią.