Pierwszy sezon pozwalał na wczucie się razem z uczestnikami w ich problemy, i w momencie kiedy uczestnik dowidział się o jakiejś zdradzie przeżywało się razem z nim zawody miłosne.
Drugi sezon? To jakieś nieporozumienie. Od pierwszego odcinka jedziemy na kontrowersji i sensacji. Połowa pierwszego odcinka a już wiemy że typ zdradza swoją kobietę 6 razy w przeciągu pół roku (o 6 zdradach wiemy a pewnie było ich więcej). I w tym sezonie jedziemy właśnie na takich kontrowersjach. Totalnie zero empatii do któregokolwiek z uczestników.
Pierwszy sezon 10/10
Drugi sezon 5/10
Dlatego takie programy się sprzedają po co tworzyć coś pokroju "slepnac od świateł" jak można zrobić gniot nad którym motłoch będzie się spuszczał
w pełni się zgadzam. jedyna prawdziwa osoba w drugim sezonie to Amanda, reszta to jakby napisani przez sztuczną inteligencję
Najlepsza jest laska, którą partner zdradził 6 x i jest wielce zdziwiona że zdradza ją po raz kolejny. Ale i tak wszystkich przebił ten żonaty typ z 3 sezonu. Te ich dramy są ogólnie bardzo mało autentyczne, ale jako dobrą komedię po ciężkim dniu pracy można sobie zerknąć żeby się odprężyć i pośmiać.