Hm, właśnie skończyłem oglądać 3 część i pozostał mi mały niesmak. Od początku film mnie przybił wręcz do ekranu. Ciekawa fabuła, fajne tajemnicze wątki, naprawdę duży potencjał do wykorzystania. Przez praktycznie wszystkie 3 odcinki coraz bardziej film wciąga i człowiek zadaje sobie pytanie: na czym polega ta tajemnica. I nagle w momencie gdy ma się wyjaśnić zagadka pokoju, następuje zakończenie "na skróty", które kompletnie nic nie wyjaśnia, do tego jest mocno niespójne, i to właśnie pozostawia niesmak. Nagle okazuje się, że nic nie jest takie jak wcześniej w filmie: główny bohater staje się obiektem, ale w zasadzie nic to nie zmienia. Wchodzi do pokoju, prosi o córkę i nagle córka pojawia się znikąd. Drugi niemniej ważny bohater znika i tyle. Lokator okazał się mało istotną osobą, która praktycznie nie ma na nic wpływu. Nie ma to trochę sensu, brak tu logiki, czasem w sf fajnie jak coś jest nielogiczne i daje pomyśleć trochę wyobraźni, ale nie może bić widza po oczach prostotą i brakiem odrobiny intelektu. Po tym zakończeniu mam wrażenie, że nie było do końca pomysłu na zakończenie, trzeba było się zmieścić w czasie przewidzianym, więc zrobiono tak a nie inaczej. Podsumowując trochę szkoda, bo klimacik fajny, dobrze się ogląda, niestety po ostatnim gongu "Czar pryska" :(