PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 180 tys. ocen
7,6 10 1 180211
7,1 35 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

Temat o piątym odcinku finałowego sezonu LOST "LATARNIA" [Jack] SPOILERY!

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

nastepny.. jakas plaga w tym sezonie xD

ocenił(a) serial na 10
Murdoc

Są jakieś nagrody za zakładanie tematów?

ocenił(a) serial na 10
L39

podajcie linka do napisow do tego odcinka

ocenił(a) serial na 10
marwoz141

Napisy będę gdzieś koło 12, przynajmniej ostatnio były.

L39

Na napisy24 sa juz od godziny ;)))))))))

Joecrou

lepiej dajcie jakas stronke, bo jak narazie to na same FAKE trafiam ;/

Black07Lady

no wlasnie...
tutaj można znależć http://watchloststreaming.com/
ale bez napisów narazie.

użytkownik usunięty
sexidryna

heh mnie objechać próbował że za wcześnie temat założyłem, a teraz
duplikat...

ocenił(a) serial na 9

Według mnie odcinek dobry ale tylko dzięki ostatnim 10 minutom! Chociaż akcja Hugo-Dogen była niezła. Wreszcie Hugo zebrał się w sobie i postawił ;-)
Dopiero teraz wiemy co oznaczały liczby przy nazwiskach. Teraz ciekawi mnie kto był (kogo Jackob chce sprowadzić na wyspę) pod numerem 108 ???

Clear nieźle zeschizowała po tych trzech latach. Raczej przez przebywanie z Czarną Koszulą pod postacią Christiana i Locka ,zrobili jej pewnie (a raczej zrobił) pranie mózgu. Zapewne czeka to Sawyera. Jak to powiedziała Ilana Flock rekrutuje.

Spore zdziwko zrobiłem jak zobaczyłem Dogena w LA!! Myślałem że przebywa on na wyspie od zawsze, dlatego w tej rzeczywistości go nie zobaczymy. Ciekawe kogo jeszcze pokarzą w LA?

Najlepsze teksty w tym odcinku miał chyba Hugo. Wpierw postawił się Dogenowi (chwile wcześniej próbował kręcić że jest fanem świątyń ;-) ), a potem rozmowa z Jackiem w dżungli.

ocenił(a) serial na 10
adam79mce

Co do numeru 108 to można zobaczyć na stop klatce, że nazwisko spod niego jest wykreślone, a widnieje tam jakiś "Wallace". Ale skoro jest wykreślone to raczej nie ta postać ma przybyć na wyspę. Choć tego pewnym być nie można. Najważniejszy jest Jack z tego co tam widać, napisany wielkimi literami i grubszą czcionką.
Dogen poza wyspą sugeruje, że to taki sam przyjezdny jak pozostali a inni ze świątyni to również poprzebierani ludzie. Ale być może są to jacyś potomkowie tych marynarzy z czarnej skały, a może nic ich nie łączy.
No faktycznie Hugo był mocny w tym epizodzie :)

Ty tu nie płacz, tylko zakładaj temat do następnego odcinka. Szybko, szybko, bo ktoś cię wyprzedzi!

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

Spojlery,


No to jestem po seansie z najnowszym odcinkiem Lost. Odcinek w miarę spokojny, kilka fajnych tekstów Hurleya, dobry, głębszy motyw z Jackiem w alternatywnej rzeczywistości.

Co już można wywnioskować po obejrzeniu go?
Jacob na pewno jest dobry a fałszywy Locke zły. Nie ma sensu snuć dalszych domysłów, że może być inaczej. Claire zdecydowanie opętana i zmanipulowana, szaleństwo widać w niej czarno na białym.
Jaskinia, do której Flocke zaprowadził Sawyera na 100 % należała do niego. Jacob ma bardziej wymyślne urządzenie, w latarni gdzie wszystko jest dokładnie i elegancko przez niego wypisane. Co rzuciło mi się w oczy, że nazwisko Jacka jest napisane grubszą czcionką niż pozostałe, co może znaczyć, że Jacob coś tam poprawiał albo napisał później, co by się zgadzało z tym co mówili inni w 3 sezonie, że Sheparda nie ma na liście Jacoba. Być może pojawił się tam później. Nazwisko spod numeru 108 jest wykreślone więc zapewne to nie ta postać przybywa na wyspę, a wycieczka do latarni miała służyć bardziej przekonaniu Jacka do tego żeby zaczął wierzyć.
Wydaje mi się, że w następnym odcinku dowiemy się znacznie więcej.

joe_kaktus

Co do nazwiska, to 4+8+15+16+23+42=108 więc może jednak ta liczba miała jakieś znaczenie. Może ukazałaby się ich wspólna przeszłość? Kto wie.

ocenił(a) serial na 10
brett_hoper

było by super gdyby nie Kate w dżungli XD.I na koniec wejście przyjaciela Claire XD

MastaBlasta

dobry motyw Huga z Dogenem jak powiedział mu, że jest kandydatem, teraz Dogen może się cmoknąć, wcześniej póki byli nieświadomi, miał nad nimi kontrole, a teraz Dogen będzie raczej podwładnym :)

ocenił(a) serial na 9
joe_kaktus

Próbowałem odczytać nazwisko pod liczbą 108 ,ale niestety za słaba rozdzielczość. Nazwisko jest oczywiście skreślone i zaczyna się chyba N...CE lub V...CE
Zauważyliście że pierwsza wizja w lustrach pokazuje tak jakby nową świątynię?? Wtedy właśnie wskaźnik był w okolicach 108!!

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

Jack ma syna???

no_bo_co

ano ma, ciekawe kto jest matką jego dziecka :)

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

Bardzo dobry odcinek, na poziomie poprzedniego. Tak jak powiedział Hugo, czuje się ten old-schoolowy klimat pierwszego sezonu. Jack to obecnie chyba moja ulubiona postać, przeszedł długą drogę od postaci, której nie lubiłem do tego, kim jest teraz.. tak więc nie zawiodłem się na odcinku poświęconym jego postaci.

Genialny zabieg scenarzystów z przedstawieniem w alternatywnej rzeczywistości Jacka jako ojca. Coraz lepiej mi się ogląda te wydarzenia z innej linii czasu bo możemy na stare postaci patrzeć z zupełnie nowej perspektywy i w nowych okolicznościach.
Jack powtarzał błędy swojego ojca już w oryginalnej linii czasu, nie zdziwiłem się więc, gdy nie radził sobie jako tatuś.
Historia we flash-sideways niezwykle ciepła i pozytywna. Samo życie, można by rzecz, miła odskocznia od mystery i fantasy z wyspy.
Z ciekawostek to oczywiście spotkanie Jacka z Dogenem, który też w tej wersji wychowuje swojego potomka. Niby nic, ale dzięki temu już wiemy dużo więcej o tej postaci w oryginalnej linii czasu. Opcja, że był na Black Rock odpada, jak i to, że nie starzeje się jak Richard.. jest po prostu zwykłym mężczyzną sprowadzonym przez Jacoba.
Ciekawe też, że Jack ciągle ma problemy z przypomnieniem sobie skąd okaleczenia na jego ciele.. to już drugi taki przypadek (po LA X) co sugeruje, że będzie to istotne w przyszłych odcinkach.

Claire na wyspie okazała się większym szajbusem niż przypuszczałem.. laleczka z psiej czaszki?? Whoa... i tak mi przyszło od razu do głowy: 'czy to może Vincenta?' xD
Widać, że ManInBlack (przyjaciel) miał na nią niezły wpływ, czyżby to potwierdzało, że 'infekcja' Claire i Sayida to jego sprawka? Być może on tylko korzysta na tym, że zło zalęga się w tych osobach. Ciekawe, że gdy Jin pyta się, skąd Claire wie, że Inny mają Arona, ona odpowiada, że powiedział jej o tym jej ojciec i przyjaciel. Czy to znaczy, że Christian, którego spotkała to nie był dym? Bo Claire wyraźnie rozdziela te dwie postaci. Bardzo możliwe, też, że fLocke nią manipuluje i nie chce się przyznać, że to on podszył się pod Christiana.
No i biedna Kasia, tak chciała znaleźć Claire, a nie wie nawet, że może ją to kosztować życie ;p

Hugo brylował w tym odcinku. Dzięki niemu miałem sporo powodów do śmiechu. Trochę martwi mnie jednak jego ubiór. Kto uważnie oglądał 1 sezon pamięta dyskusję Boone'a z Lockiem o tzw. 'redshirtach', czyli postaciach drugoplanowych z serialu StarTrek, którzy zawsze nosili czerwone koszule i zawszę byli pierwsi na odstrzał w razie jakiegokolwiek zagrożenia. Dotychczas w Lost dotyczyło to głównie postaci drugoplanowych.. ale np w 'The Incident' Juliet pierwszy raz ubrała czerwony ciuch i niestety pożegnała się z życiem ;)
Ale wracając do Hugo i jego misji. Szalenie podobała mi się scena z Dogenem, gdy Jacob stał za nim i podpowiadał Hugo co mówić. Cholernie chce wiedzieć co Dogen mu odpowiedział xD
Hurley jak zwykle też staje się głosem fanów i zadaje najbardziej frapujące nas pytania. Stojąc nad ciałami Adama i Ewy w jaskini otwarcie zastanawia się, czy to mogą być oni podróżujący w czasie. Taka teoria dominowała od kiedy tylko motyw podróży w czasie się pojawił. Sądzę, jednak, że to otwarte gdybanie na dobre zamyka temat.. szkielety to prawie na pewno jakieś nieznane nam postaci.

W latarni kolejne odpowiedzi odnośnie liczb i sposobu sprowadzania osób na wyspę. Teraz to nabiera jednak sensu, Jacob nie przypisywał liczb do osób jak mu się podobało, ale w zależności co pokazało mu lustro. To lustro (lub jakaś potężniejsza siła, która za nie odpowiada) wybrało dane liczby i przypisało do nich dane osoby.
Hugo dostał polecenia sprowadzenia osoby spod numeru 108.. chyba wszyscy wtedy pomyśleliśmy o tej samej osobie.. Desmond!! Liczba ta pasuje do niego bardziej niż do kogokolwiek.. i może sugerować jego specjalność (czy nawet wyższość), gdyż jak wiemy 108 = 4+8+15+16+23+42.
Udało mi się też doszukać na tarczy nazwisko Austen.. jest pod cyfrą 51 i uwaga, nie jest skreślone! Kate jest kandydatem.

fLocke jest już naprawdę blisko świątyni, a jak mówi Jacob, wyprowadził z niej Hugo i Jacka by ich nie narażać. Czy to znaczy, że Sayid nie jest już dla niego taki ważny od kiedy został 'zainfekowany'? Zobaczymy za tydzień.. a po trailerze, który zdradza tyle co nic, wnioskuje, że szykują się niezwykle istotne rzeczy.

Zdecydowanym failem odcinka, była scena, gdy Jack i mamusia rozkopują całe biuro Christiana by w końcu znaleźć testament w widocznym miejscu.

Miles był tylko przez chwilę, ale swoje trzy grosze też dorzucił podczas gry w najbardziej komiczną wersję kółka i krzyżyk jaką widziałem:
Hugo: Znowu remis.
Miles: Nie do wiary...

ocenił(a) serial na 10
Murdoc

Jeszcze dwie rzeczy, o których zapomniałem napisać:
Inni w świątyni ciągle zerkają na Jacka.. podobnie było, gdy Jack w 3 sezonie siedział zamknięty w klatce, ludzie zbierali się przed nią i go obserwowali. Bardzo możliwe, że już wtedy wiedzieli że jest kandydatem lub po prostu kimś wyjątkowym

Dwa obrazy w lustrach to wg mnie świątynia, w której Jin i Sun brali ślub oraz jakiś kościół.. może to być albo kościół przed którym Sawyer napisał swój list lub np klasztor, gdzie Desmond poznał Penny.

ocenił(a) serial na 10
Murdoc

bez kitu gra w kółko krzyżyk wymiata;D szkoda trochę że murzyna zabiła;]

ocenił(a) serial na 10
MastaBlasta

rasistka co nie ;p

ocenił(a) serial na 9
Murdoc

Murdoc
Przypomniało mi się odnośnie Twojej wzmianki o czerwonych koszulkach ,że twórcy serialu umieścili małą podpowiedź w plakacie do 5-tego sezonu. Tzn. 3 postacie są ubrane na niebiesko (Lock, Farraday i Charlot) i to oni właśnie giną we wspomnianym sezonie! Na plakacie widać bohaterów w pokoju, a za oknami widać domy.
Ps. Oczywiście tą tak zwaną podpowiedź można było rozszyfrować dopiero pod koniec sezonu ;-)

Murdoc

Kasia biedna to dopiero będzie, jak Claire się dowie, że to ona wzieła jej dziecko :D

sexidryna

Zdumiewająca jest ilość kandydatów, ciekawe czy beda ze sobą później rywalizować czy po prostu jest to ubezpieczenie następcy Jacoba bo Flocke połowe wybije. I w ogóle wybrał sobie ludzi, którzy mają swoje życie i tak po prostu wsadził ich na wyspe jako kandydatów( decydując za nich), a jeśli oni nie chcą żyć wiecznie na wyspie? nie chca byc nowym Jacobem? chcą wrócić do domu?

ocenił(a) serial na 6
Joecrou

Moim zdaniem nalepszy odcinek tego sezonu ;). Może przez olbrzymie nawiązanie do pierwszego. Sezon 6 się rozkręca :D.

Ale do rzeczy. Twórcy celowo nawiązali do jaskini, Adama i Ewy, oraz pustej trumny, bo zapewne za pare tygodni wrócą te wątki z odpowiedziami. Można na pewno domniemać, że Christian zmartwychwstał, jest zombie, podobnie jak Claire. Wygląda to tak, jakby Flocke, przez długi czas zbierał drużynę do pomocy i ma już pokaźną gromadkę po swojej stronie: Christian, Claire, Sawyer i jestem pewien, że Jin też do nich dołączy. Ciekawe czy w następnym odcinku Flocke wkroczy już do Świątyni.

Niemniej wydaje mi się, że to nie przypadek, że akurat Claire i Chrisitian, są spokrewnieni, do dopełnienia brakuje tak naprawde Jacka i być może dlatego Jacob go "wyciągnął" ze świątyni. Pytanie tylko do czego miałby mu być potrzebny. Wciąz odnosze dziwne wrażenie, że Jacob "bawi się" ludźmi, bawi się ich losem traktując to wszystko z błahą powagą co mnie powoli zaczyna irytować.

Claire jest rewelacyjna i naprawde z przyjemnością patrzyłbym jak rozprawia się Kate :). To byłaby uczta dla oczu i ducha, że nie musiałbym oglądać po raz kolejny jej narzekań, wahań nastrojów czy czego tam jeszcze.

Kto mógł przybyć na Wyspę?? Hmmm...skłaniałbym się ku Widmore'owi :).

ocenił(a) serial na 10
darek_sith

Jin ciekawe dlaczego chciał Clair zaprowadzic do swiatyni. może tylko po to bo zrozumiał ze coś nie teges z nia jest żeby tam mogli się z nia rozprawić. Sytuacja Jina nie jest ciekawa ;D i ciekawe jak to się dalej potoczy;) i muszę przyznać że Jacob też zaczyna mi działać na nerwy. gierki gierki gierki wkurza mnie troche XD Hugo i Miles rozp*erdzielaja system;D

Joecrou

...odcinek świetny Hugo powala na kolana kiedy postawił się Dogenowi:)...najciekawsze momenty jakie wypatrzyłem jeśli chodzi o kandydatów to pod numerem 108 odczytałem imię WALLACE to od razu mi sie skojażyło z Waltem ale nie wiem czy to ma coś wspólnego, pod numerem 117 znalazł sie Ben Linus, pod 51 Kate Austen, która nie była skreślona a pod 46 był także ktoś nie skreślony ale nie mogłem odczytać nazwiska. Nawet pod numer 20 jeśli sie nie mylę znalazła sie Rousseau. Co ciekawego przykuło moją uwagę że w lustrze było widać trzy obrazy najpierw jakąś świątynię nastepnie coś z wieżyczką podobnego do jakieś kaplicy no i oczywiście dom Jacka. Jeśli chodzi o Clare to faktycznie zbzikowała:) dla mnie odcinek trzyma poziom...czekamy kolejny tydzień na nastepny...

wierza

teraz Hugo dostanie liste od Jacoba i pójdzie do tych którzy przybywają na wyspe, będzie musiał przekonać (jeśli znaleźli się na wyspie przez przypadek) owych ludzi żeby poszli z nim, to bedzie ciekawe i na bank nie będzie łatwo, bo Hugo jest "innym" dla nich. Jacob musi dobrać sobie obsade skoro Sayid odpadł :) wątpie żeby to Widomore miał przypłynąć,on w końcu jest tym złym i raczej z Flockiem trzyma. Chciałabym żeby przypłyną DANIEL F. ha to by było niezłe :D

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

Odcinek bardzo mi się podobał, ale to na co chciałbym zwrócić uwagę to fakt, że i Lost obchodzi rok Chopinowski :))

Zoraj

ciekawe gdzie Flocke zgubił Sawyera? dobrze, ze w miare Sawyer myśli, może pomoże Jinowi. Ach i Jin ma zdziebko przekichane za to, że oklamał Claire cd. Arona, będzie krwawo :D

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

Ogólnie świetny odcinek, wg mnie chyba nawet lepszy od tego sprzed tygodnia. W duchu z pierwszego sezonu. Ale nie mam czasu na podsumowywanie w szczegółach :]

ocenił(a) serial na 9
aqu32

Skonczylem ogladac odcinek.Jest swietny,moze nawet lepszy od poprzedniego.Super scena jak Jacob mowi ze odciagnał ich od swiatyni bo ktos zly sie tam pojawi i ostatnia scena z Flockiem,super.

ocenił(a) serial na 9
Joecrou

Oczywiscie warto dodac ze genialnie dobrana muzyka.

ocenił(a) serial na 6
Joecrou

Szczególnie ostatnie takty, kiedy Claire mówi, że to "jej przyjaciel" ;)

ocenił(a) serial na 8
Joecrou

Jesli chodzi o nazwisko Kwon to juz raczej wiadomo ze chodzi o Jina :P, w sumie juz bylo wiadomo wczesniej bo jakos za bardzo go nie obchodzila Sun.

Joecrou

Bez dwóch zdań bardzo dobry odcinek.
O ile nie podoba mi się to, że odcinki mają swoje tytuły, co chcąc nie chcąc sugeruje czy to motyw przewodni, czy cel, to jednak scena w latarni mnie zaskoczyła i zrobiła wrażenie!
Jak widać, te nasze cyfry/liczby to swoiste stopnie na kole zębatym, przypisane do konkretnych osób.

Ogólnie nawet nie próbuję odczytywać poszczególnych licz i nazwisk przy nich zawartych, gdyż nie widzę w tym większego sensu, a jedynie kolejny ból głowy na skutek nowych domysłów ;) - ot np. kto jest skreślony, kto ma jaki numer i co on oznacza etc.

Nasz przyjaciel (czyt. Flock) Claire, rzuca chyba światło na postać Christiana, bo jak pamiętamy, gdy Claire nagle zniknęła, to potem ją ujrzeliśmy razem z Christianem w chatce.
Oczywiście jeszcze wtedy mogła być po stronie "dobra", zaś teraz przeszła na "ciemną" stronę.
Nie mniej wydaje mi się, że Christian był jednak po stronie "zła" - a przynajmniej sądzić tak będę do moment, gdyż się dowiemy, jak w Claire się niby zaczęło coś złego rozwijać.
Używam przypuszczeń dlatego, gdyż wolałbym mieć jednak 100% pewności, kto jest dobry, a kto zły, gdyż obecnie wygląda to na zbyt oczywiste ;)

...no ale sama Latarnia świetna! :)
To pod 108 wyglądało mi na styl azjatycki - piękna architektura, innymi słowy według mnie nie jest to "nowa" wersja znanej nam już świątyni, ale chyba kierunek, który powinien mieć jakieś większe znaczenie.
Myślę, że ten swoisty "podgląd" konkretnych miejsc na ziemi pozwalał Jackbowi także na szybkie udanie się tam - by nie użyć określenia, które za bardzo nie chce mi przejść przez gardło - gdyż wybitnie nie jestem fanem Star Treka ;)

Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki i póki co nie zaprzątam sobie głowy dalszymi rozważaniami na liczbami, nazwiskami, odbiciami w lustrach etc ;), gdyż to pierwszy krok do obłędu ;)

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

Przede wszystkim - LICZBY! Kto by się spodziewał, że je wyjaśnią i to już w następnym odcinku?! Współrzędne do wzywania, a więc to tak (widziałam nazwisko "Pryce", gościa, którego Hurley przejechał vanem w trzecim finale xD i "Rousseau"). To lustro! Totalnie Alicja! Myślałam, że może pokazuje drugą rzeczywistość, ale chyba nie. A więc ktoś inny jednak "nadchodzi", no proszę proszę. Ktoś z liczbą 108! Myślałam, że to będą Rose i Bernard, tak jak 42 to Kwon (być może oboje), a obie te Liczby były na Muralu w Łabędziu (108 dwukrotnie, raz w środku słońca). ALE znów były szkielety "Adama i Ewy" i Hurley rzucił tę teorię, o której wszyscy są przekonani, że to prawda. Taka dość duża aluzja, że to jednak Nadlerowie, którzy nie wrócili z roku 1977. Czyżby "nadchodził" ktoś zupełnie nowy? CHYBA, że to dzieci rozbitków z przyszłości - szalona idea, ale w tym odcinku było sporo o dzieciach, może dorośli Aaron i Ji Yeon, albo... HUME'OWIE! Wyspa nie skończyła z Desmondem, to może chodzić o niego! To co, obstawiamy jakie nazwisko jest przy "108"? Ja stawiam 25% na "Nadler", 50% na "Hume" i 25% na inne rozwiązanie. xD

No więc to był jednak dżakocentryk, jak się można było spodziewać po analogii z sezonem pierwszym. Jack... jak zwykle mam mieszane uczucia co do niego.
Flashe były wcale niezłe, bo bardzo niespodziankowe. Pierwsza - blizna po wyrostku, druga - syn David (tak miał też na imię mąż Libby), trzecia - DOGEN z własnym synem. NO LOL! Od razu zaczęłam intensywnie kombinować, jaka może być data zatopienia Wyspy, czyli odkąd życie rozbitków biegnie innym torem. David ma jakieś 14-15 lat (chyba), więc na pewno przynajmniej od 1989-90. ALE Jack miał wycięty wyrostek w wieku 7-8 lat przez własnego ojca (oryginalnie to było dopiero na Wyspie, odc. 4x10 "Something Nice Back Home"), więc pytanie, kiedy Jack się urodził. Najpóźniej w 1970, raczej trochę wcześniej. Więc od około 1977-78 (a raczej nawet wcześniej) przeszłość jest już inna. Czyli albo rzeczywiście Incydent to zmienił, albo... ta druga linia istnieje od bardzo dawna i od bardzo dawna toczy się nieco innym torem. To się zaczyna robić naprawdę dziwne. Logiczne wydaje się założenie, że coś powinno się zmienić ze względu na brak Wyspy/interwencji Jacoba. A powoli zaczyna wyglądać na to, że Wyspa zatonęła PO tym, jak pojawiły się zmiany w historii. Co raz mniej z tego rozumiem. Hm.
Druga sprawa - kim jest matka Davida? To nie może być Sarah, z nią Jack poznał się zbyt późno, aby mogli mieć już nastoletniego syna. Czy w tej rzeczywistości Jack w ogóle spotkał i ożenił się z Sarah? Hm, zagadka.
Dużo więcej tu już nie ma co pisać, no chyba, że kogoś bardzo interesują relacje ojciec-syn u Shephardów. Nie było to takie nudne, jak bywało onegdaj z retrospekcjami Jacka, pewnie ze względu na pewną nowość, czyli, że to teraz Jack jest ojcem. Ładnie to koresponduje z flashbackami z 1x05 "White Rabbit", gdzie Christian dawał lekcje synowi. W dzisiejszym odcinku najbardziej podobała mi się scena, gdy Jack wchodzi do pokoju Davida. Na drzwiach plakat, a na nim data urodzin Bena - 19 grudnia. W głębi plakat z Bachem czy innym Beethovenem (niestety nie interesuję się muzyką poważaną na tyle, by ich od razu odróżnić), a Jack znajduje nuty utworu Chopina. Spodobała mi się sekwencja jackfaceów na pasku z automatu fotograficznego ( ), ale już zupełnie rozwaliła mnie reakcja Jacka na własną wiadomość nagraną na automatycznej sekretarce. Lol, on nawet potrafi sam siebie doprowadzić do płaczu.
Warto jeszcze tu odnotować, że alternatywny Jack dowiaduje się o Claire, co oryginalnie miało miejsce po "pogrzebie" Christiana, po uratowaniu Oceanic Six, we flashbackach w czwartym finale.
No i oczywiście ucieszyłam się z alternatywnego Dogena. Chciałabym się dowiedzieć więcej o jego życiu (pierwszo- i drugoliniowym), ale pewnie nie ma na to zbyt wielkich szans. I chyba jednak wolę go w otherowym wydaniu.

Wyspa - Kler, tego się nie spodziewałam, bo sądziłam, że potrzymają nas tu dłużej w niepewności. Pierwsze duże zaskoczenie - zachowuje się całkiem normalnie! Może i ciemność ją "przejęła", ale to wciąż w dużej mierze nasza stara, dobra Claire. Poznała Jina, kulturalnie mu pomogła. I Aldo żyje! Tego też się nie spodziewałam, bo bohaterowie tacy jak on zwykle są martwi, kiedy na takich wyglądają. Jednak wkrótce stało się to faktem. I tu właśnie nie było zaskoczenia. Dwa razy mogło być, ale nie było. W chwili, gdy ważyły się losy Aldo, Jin wyjawił gdzie naprawdę jest Aaron, a Claire kiwała siekierką byłam pewna, że jednak jej użyje. Drugi raz, to jej reakcja na końcu, wiedziałam, że powie coś w stylu "bo musiałabym ją zabić". Co było fajne, to, że Claire jest zupełnie jak Rousseau. Nie tylko zastawia pułapki, opatruje ich ofiary, ale też nie pamięta, jak długo już jest na Wyspie i jest przekonana, że Inni mają jej dziecko. Mimo dużej dozy mroku wciąż pozostało wiele z dawnej Claire, jest chwilami słodka i miła, znów ma ten sympatyczny uśmiech. Widać z infekcją jest jak myślałam - zostawia pozory, że nic się nie zmieniło, osoba zarażona zachowuje się zgodnie z własnym charakterem. Jednocześnie system wartości zostaje spaczony, zabijanie przychodzi z łatwością, zarażony gotowy jest zrobić dosłownie wszystko, aby dopiąć swego. Bardzo ciekawe. Oczywiście zaintrygował mnie też "przyjaciel", choć czasu było za mało bym namyśliła się i wpadła na to oczywiste rozwiązanie. Sądziłam, że może będzie to jakaś nowa osoba w stylu Alex, Inny przeciwstawiający się swojej grupie. A tu z grubej rury: FLocke. Jeszcze bardziej ciekawe. Czyli jednak Koszula niejako "rekrutuje" też przez zarażanie, choć jest to inny sposób niż przekonywanie. Tacy przymusowi rekruci są pewnie mniej warci od dobrowolnych, ale też przydatni. Ciekawe, czy Christian był faktycznie Dymem, a jeśli tak, to czy Claire zdaje sobie sprawę, że jej ojciec="jej porzyjaciel" (pewnie nie). I gdzie FLocke porzucił Sawyera?...
Tu jeszcze muszę wspomnieć o Jinie. Zirytował mnie trochę swoim zachowaniem, wciąż wypytywał o to, jak długo i jak bardzo sama tu jest, zamiast wyjaśnić całą sytuację. Po krótkim namyśle jednak przyznałam mu trochę racji, bo wyjawianie wszystkiego od razu mogłoby być złym pomysłem, z kimś takim jak mroczna Claire trzeba postępować bardzo ostrożnie. Czego jednak nie rozumiem kompletnie, to czemu Jinowi zależy na ściągnięciu Claire do Świątyni. Rozumiem, że sam chce wracać, bo Sun tam pewnie przyjdzie, ale po co Claire? Chce w ten sposób pomóc Kate, która jej szuka? Trochę to dziwaczne, zwłaszcza kłamanie o Aaronie "widzianym w Świątyni". No i w sumie na dobre to wszystko nie wyjdzie, bo do grupki dołącza się Koszula.
I jeszcze jedna rzecz - z rozmowy Claire z Aldo wynika, że postąpiono z nią niemal identycznie, jak z Sayidem. To jest dopiero zagadka - jeszcze, gdy Jacob żył, źródło źle zadziałało przemieniając Claire? Dlaczego? Przychodzi mi na myśl, że to może mieć związek z kandydatami. Być może nie powinni być leczeni w źródle, albo być może skreślenie ich nazwiska nastawia ich na ryzyko zarażenia (Sayid mógł odpaść, ale Jacob nie zdążył go skreślić - czemu więc kazał Hugo ciągnąć Sayida do Świątyni?... może chciał, aby go zarażono, w końcu zna przyszłość). I jeśli Aldo mówił prawdę, Inni nie chcieli zabić Claire - co naprawdę się wtedy wydarzyło?
Claire powtórzyła też własne słowa z 4x10 "mam szczęścię, że jeszcze żyję" - przewrotne, bo wciąż nie jest jasne, czy przypadkiem nie jest już martwa. xD Myślę jednak, że żyje, przynajmniej w pewnym stopniu.

Wyspa - Hugo, Jacob i Dżak - to mi się bardzo podobało! Oczywiście. Strasznie się ucieszyłam, że Jacob dalej daje instrukcje Hugo, widać, że aby plan się udał, będzie musiał jeszcze podziałać z zaświatów. Bardzo duży plus za to, że nie musimy się z nim rozstawać. Ach, Hurley! Był świetny, zwłaszcza, jak gadał z Dogenem, brzmiał zupełnie jak nie on. Taki zdecydowany, pewny siebie i przekonany o swojej misji. A potem z Jackiem, pełna konspiracja, lol. Jacob nieźle mnie rozbawił parę razy, na przykład gdy kazał Hugo znaleźć długopis, aby mógł sobie wszystko zapisać (to jak martwy Charlie, też w 4x10). I potem, jak ze stoickim spokojem przyjął rozbicie lustra, że ci co mają przybyć, jakoś sobie poradzą.
Trochę śmiesznie, że Świątynia miała być opoką i miejscem zbiórki dla rozbitków, a tymczasem wszyscy się gdzieś rozłażą. Tylko biedny Sayid nie wie, co ze sobą robić. W najbliższym czasie w Świątyni najpewniej spotkają się jednak Richard, Kate, grupa Ilany i grupa FLocke'a (tylko raczej bez Sawyera). No ciekawe, co to będzie.
Wędrówka Hugo i Jacka była okej, choć do klimatu dawnych sezonów brakowało plecaków, mango, dzika lub niedźwiedzia, a przede wszystkim innym rozbitków, nawet tych statystów siedzących przy jaskiniach lub w dżungli. Powrót do jaskiń bardzo na plus, kolejne nawiązanie do 1x05, Jack opowiada, jak wtedy znalazł trumnę ojca.
Latarnia była fajna, może nieszczególnie spektakularna architektonicznie, ale za to bardzo ciekawa w środku. Lustro było super i szkoda wielka, że Jack je zbił. W ogóle to pomyślałam sobie, że chyba przejdzie na stronę Koszuli, bo wciąż żąda odpowiedzi i traci cierpliwość. O, zapomniałam wcześniej napisać - ten Jack co raz bardziej przypomina mi dawnego Locke'a. Z tą wiarą, że Wyspa go naprawi i traceniem cierpliwości, gdy czegoś nie może zrozumieć. Uspokoił mnie Jacob pojawiający się po wyjściu z latarni, czyli, że to tak miało być i taki jest plan. Prostolinijnemu Hugo wystarczyło spotkanie w taksówce, a Jack potrzebuje pogapić się w ocean.
Jeśli chodzi o mnie, to nadal utwierdzam się w przekonaniu, że to Jacob jest tym lepszym. To, że wykonuje pewne manipulacje blednie w porównaniu do krętactw Koszuli. No ale zobaczymy, jak to będzie.

Podsumowując odcinek był bardzo dobry, flashe Jacka nie psuły tak dla odmiany całości. Największe plusy to Jacob, Hugo, Dogen oraz Claire.

PS. Dogen wg. amer. Lostpedii powiedział "You're lucky that I have to protect you. Otherwise I'd have cut your head off." xD

ocenił(a) serial na 10
Shiny_2

Mała poprawka, łysy gość, którego 'przesłuchiwała' Claire to Justin. Aldo zastrzeliła w 6x03 ;)

Co do powodu, dla którego Jin chce zaprowadzić Claire do świątyni to sądzę, że przeraził się jej nowego ja. Gdy zabiła Justina, zrozumiał, że ma do czynienia z niepoczytalną kobietą i być może to Inni mieli racje.

Joecrou

No świetnie, czyli ta druga teraźniejszość jest dla postaci w tym serialu taka, jakby Jacoba nigdy nie było. Jack miał wycięty wyrostek w wieku 7-8 lat, a dobrze wiemy, że normalnie dopiero na wyspie to zrobiono jak już był 40-latkiem.

Co do samego odcinka, tak jak poprzedni był super bez Jacka, to w tym było go za dużo i tylko się potwierdziła teza, że jest on najgorszą postacią tego serialu. Dobrze, ze znów Jacob się pojawił. Fanie, że jest ponad śmiercią :)

ocenił(a) serial na 10
rbk22

rbk22, co ty pieprzysz w ogóle??? "Jack najgorszą postacią"? Czyja to teza? Twoja? Będziesz teraz udowodniał, że tak, KURWA, JACK JEST NAJGORSZĄ POSTACIĄ!!!. Co to w ogóle za tekst?

ocenił(a) serial na 9
Nick_filmweb

Wlasnie,jaka teza?Czemu niby Jack ma byc najgorszą postacią?To tylko twoje zdanie kolego.

Nick_filmweb

Nie będę się rozpisywał bo już praktycznie napisaliście to co chciałem ; P dodam tylko, że kiedy Jacob powiedział,że jest już za późno niekoniecznie mogło mu chodzic o Flocka, ale możliwe jest,że chodzi o Saiyda.
PS:Zawsze mam jakieś pytanko ,tym razem gdzie jest Faraday ?

ocenił(a) serial na 10
pass24

Jak to gdzie? ;d W grobie, w 1977 roku, zabity przez własną matkę.

ocenił(a) serial na 10
pass24

Faraday przecież nie żyje

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

Ja się cieszę, że padło imię Shannon. Do tej pory nie mogę się pogodzić, że nie żyje...

ocenił(a) serial na 10
Joecrou

głupia Claire, najpierw zostawia syna w dżungli, a potem ma pretensje, że ją jej zabrali, powinna być wdzięczna Kate, że się nim zaopiekowała

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

Ale się nie cieszy bo tak jak Locke nie jest Lockiem tak samo Clair to tak naprawdę nie jest Clair tylko demon stworzony przecz CK

ocenił(a) serial na 10
Nick_filmweb

pass24:
Gdzie jest Faraday? Nie żyje.

ocenił(a) serial na 10
no_bo_co

Czekam, aż Michael wróci ;)