Niewiem jak wy ale ja uważam że John Locke jest najlepszą postacią w całym serialu.
Początkowo myslałam, że on jest "kluczem"- ratunkiem dla rozbitków. W pierwszej serii sprawiał wrażenie człowieka bardzo mądrego, nieprzewidywalnego, o wielu talentach. Miałam wrażenie, że jest jedyną osobą, która wie co robić i co będzie dalej. Już pod koniec 1 serii można było zobaczyć, że tak nie jest... Wychowywał się w wielu domach dziecka, zdradzony przez ojca, jako bardzo społeczna osoba nie mógł znaleźć/utrzymać kobiety którą kochał. W drugiej części mogliśmy zaobserwować, że Lock jest takim samym, "zwyczajnym" człowiekiem jak reszta postaci z serialu.Jednak po obejrzeniu ostatniego odcinka z 3 serii(3x03) myślę, że twórcy wrócili do "wizerunku" Locka z pierwszej serii. I bardzo dobrze!!
Tylko on może pomóc Kate,Jack'owi i Sawyer'owi!
Nie wiem czy wiecie, ale John Locke żył naprawdę :P W jakimś XVIII wieku, jest twórcą empiryzmu i tabuli rassa. Trochę nie pasuje do serialowego Locke'a, ale cóż :P
w 1 serii jest odcinek o nazwie "tabula rasa", czyżby twórcom dopisywał humor? :D
Ja napoczątku uważałam ze Locke jest najmądrzejszy ale to przez to gadanie "TAK MIAŁO BYC" ,"TO NASZE PRZEZNACZENIE" a teraz jak oglądam 2 sezon to najbarzdiej fascynuje mnie... MR.Eko.
on mi dziala na nerwy.....cgoc czuje ze kryje w sobie jakas tajemnice
ja tam najbardziej lubie Sawyera
E tam Locke jakis za bardzo zakręcony. Eko w sumie jeszcze bardziej ale do niego to akurat pasuje i przez to jest ciekawszą postacią a z Locka to taki jakis cwaniaczek :D Ale w sumie to tez go lubie. A najbardziej chyba lubie Sayida, ta bezwzglednosc i zimna krew :D... i przypomina mi Serja tankiana z "System Of A Down ":D
Ja tylko chciałbym napomknąć, że John Lock żył naprawdę, a jego cechy idealnie pasują do serialowego Jahna:
Każdy człowiek wg Locke`a posiada w swoim umyśle określone przedstawienia, nazywa je ideami. Pochodzą one wyłącznie z doświadczenia.Jego rozumowanie wiodło do tego, iż człowiek nie posiada żadnych wrodzonych zasad ani idei, umysł człowieka w chwili narodzenia jest czystą tablicą (tabula rasa). Wszelkie wyobrażenia nabywamy w czasie.
PS Lock musiał się przekonać czy wszystko jest prawdziwe na końcu 2 sezonu, prawda?? :)
A też najbardziej lubię Locke'a. Nie wiem dlaczego ale ta postać po prostu mnie fascynuje od samego początku.
Locke jest przeze mnie najbardziej nielubianą postacią. Nie lubię go. Nie wiem czego. Może trochę dlatego, że przyczynił się niejako do śmierci Boone'a. A on był moim ulubionym bohaterem.
Mnie Locku wkurza, taki cwaniak i król dżugli, a do tego dziwak. Poza tym to jego paplanie, że tego rząda wyspa i wszystko dzieje się z jakiegoś powodu mnie dobija. Ja tam lubiłem Boona i Jina, chyba najnormalniejsze osoby z tej ferajny.
Uważam iz Locke jest jedna z najlepszych postaci w serialu.Jest jak przewodnik i jasnowidz i wogóle jest super bo przynajmnie prubuje ludzią pomóc.A ten atnyfaki pisza na niego poniewaz z jego przyczyny zginal Boone (który jest moja 2 ulubiona postacia z lost i szkoda ze go usmiercili),z przeciwstawia sie Sawyerowi (ty sie nei proncie odcinkiem 13 z 2 serii jak sawyer zawali broń), i nalozyl charliemu po mordzie (oj charlie ćpunek jeden po ryjku dostal i wszyscy w ryk ).Locke is the best .Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga
Na tym blogu też walisz takie błędy ortograficzne i gramatyczne ? Próbuje . ludziom, więcej nie będę ci wytykać. Uzasadnione takie pisanie jest tylko w przypadku jeśli nie jesteś Polką/ Polakiem.
A dla mnie Sawyer. Postać tragiczna, narcyz. Kocham............................................................ Zresztą Jack Locke Saywer i Kate - oni są najlepsi :))))
Zdecydowanie tak. Wizje, podróże w czasie, bunkier, wciskanie klawisza i ten wieczny pech... Dlatego moim ulubionym sezonem jest znienawidzony przez wszystkich sezon 4, bo wtedy postać Desmonda została mocno rozbudowana.
też go lubię, jest w moim top 3. Na 1 miejscu jest Ben Linus, potem właśnie na równi Desmond i Charlie. W ogóle jak mi się serduszko cieszyło jak Desmond nazwał synka Charlie <3
John Locke to postać wyjątkowa bo od samego początku wiedział że jest na wyspie z jakiegoś powodu i dążył aby go poznać.Szkoda że nie spotkał Jacoba na wyspie albo nie doczekał momentu kiedy Jack przeszedł ze strony nauki na wiarę.
Jack i Ana Lucia mnie najbardziej w tym serialu drażnili. Jack bo wszystkich chciał ratować i że nie był człowiekiem wiary. Ana że zgrywała zimną s. na pokaz.
Najlepsze role to definitywnie Locke :) Mr Eko, Ben i Richard, choć niewiele go było widać. Boone i Jin sympatyczni.
Jack był znośny dopiero po powrocie na wyspę. Podobało mi się to, że nie chciał ratować młodego Bena. Ostatecznie przestał też być zakutym łbem, zaczął myśleć i mieć rację (eksplozja bomby wodorowej, sytuacja w łodzi podwodnej, którą schrzanił Sawyer).
Oj moja też. Ja nie mogłam przez niego przestać oglądać, strasznie mnie zafascynowała ta postać. Jest niesamowity :)
Wróciłam do serialu i jak mnie nie denerwował za dzieciaka, tak teraz działa mi trochę na nerwy. Zwłaszcza po akcji z bunkrem ;)
Już w I sezonie przyczynił się do śmierci, Iana, mimo że miał wizję. Kate też spuścił do tunelu, zostawiał ludzi samopas.