Hurrem kazała usunąć ciała obu kobiet. Ich ciała prawdopodobnie wylądowały w Bosforze. Były pieniądze, nie było problemu ze znalezieniem wykonawców. Obaj panowie. Ibrahim jak i Sulejman, świetnie wiedzieli komu Izabela przeszkadzała najbardziej,. Dowodów nie było. Dla Sułtana księżniczka, była tylko zabawką, rozrywką . Dla Ibrahima rozgrywką najpierw polityczną, a gdy przestała być kartą przetargową, rozgrywką w wojence z Hurrem. Tak więc panowie nie za bardzo się przejęli utratą księżniczki. Patrząc sobie w oczy, wymyślili wspólnie wiarygodną bajeczkę uzasadniającą znikniecie Izabeli.

Czyli to co Sulejman powiedział do Ibrahima z tym klasztorem było tylko uzgodnieniem wspólnej "bajeczki" zamiast przyznania, że leży gdzieś na dnie morza. No proszę jaki Sulejman przebiegły...

Ja nie rozumiem jeszcze, dlaczego sułtan jest tak niekonsekwentny - najpierw stanowczo każe znaleźć Izabelę, potem kompletnie olewa tę sprawę. Tak samo zresztą z zabiciem klaczy Hurrem, którą jej podarował. I z zamachem Gilszach na Hurrem. Czy Sulejman ma tu sklerozę?

On ma po prostu na wszystko wywalone, on wiedział, że Izabela żywa nie wyjdzie z tego haremu

Też jestem po tym odcinku i podobne pytania mi się nasuwają... To, że służący wykończyli Izabelę i usunęli oba ciała nie do końca trzyma się dla mnie kupy, bo zanim Hurrem zaczęła rozmawiać z Izką w pralni to Gul i Nigar Kalfa skarżyli się, że to niemożliwe, aby bezszelestnie pozbyć się ich - też się z tym zgadzam, Gul Aga na Pudziana nie wyglądał a Nigar to kobieta i jak mogli samodzielnie poradzić sobie z dwoma bezwładnymi ciałami, przejść przez straże, przekupić gwardzistów itd. Chyba, że ktoś im pomógł, na przykład sam sułtan nakazał strażnikom aby milczeli? ;-)
No i jeszcze to całe zamieszanie na początku - co właściwie Ibrahim zlecił Nigar Kalfie - tylko podanie trucizny aby podejrzenie padło na Hurrem, czy intryga z zadżumionym bandażem to jego pomysł, który Nigar miała przedstawić jako swój? Po co paliła ten bandaż (czyli zdradzała Hurrem) i podawała jednak truciznę aby potem dokładać sobie jeszcze roboty z usuwaniem otrutych zwłok tak, żeby na Hurrem nie padło oskarżenie? Nagle zmieniła zdanie?
Swoją drogą cały wątek z Izabelą był super, żałuję, że nie pociągnęli tego jeszcze przez parę odcinków, aby Hurrem i księżniczka mogły pokazać na co jej jeszcze stać w walce o zainteresowanie sułtana :-D. Odświeżył trochę fabułę, bo zazdrość Mahidevran już się stała mało widoczna... Podobało mi się jak cnotliwa księżniczka walczyła ze swoimi uczuciami a Sulejmana najwidoczniej to bawiło, bo do tej pory był przyzwyczajony, że dostaje to, czego chce a tutaj mógł zagrać uwodziciela. No i do tego histerie Hurrem, które sułtan pobłażliwym, tajemniczym uśmiechem kwitował, jakby chciał jej utrzeć nosa albo sprawdzić do czego jest zdolna.
Zastanawiam się czy "polityczna intryga" w ogóle kiedyś istniała, czy w grę wchodziła tylko zachcianka sułtana pod płaszczykiem politycznej intrygi? ;-)

Zadzumiony bandaż to był pomysł Hurrem, żeby wyglądało, że Izabela zmarła na chorobę. Ibrahim kazał Nigar otruc Ize, żeby było na Hurrem, dlatego Nigar w sekrecie spaliła skażony bandaż.
Izabela to postać fikcyjna, więc i cala intryga również.
Izabela w serialu skończyła w worku i w morzu.

Ale to nie jest nigdzie powiedziane, że Izabela skończyła w morzu razem w Carminą. Jestem wściekła kiedy to ogladam, bo te wątki nie trzymają się kupy, robienie z widza idioty. Nigar ma byc ostrożna jak nigdy otruwając Izabelę, ale zostawia uchylone drzwi do pralni, gdy pali bandaze i w obecności Shakera oblewa kolacje trucizną? Głupota telenowel.