Podkreślić należy fakt, że prawdziwy Książę Mehmet zmarł bez pomocy osób trzecich (historycy nie są zgodni czy na czarną ospę, czy śmiercią naturalną). Ludowa legenda głosiła jednak, że otruła go nałożnica przysłana przez Mhidevran. Bracia Taylan (reżyserzy serialu) postanowili połączyć wersję oficjalną z legendą i stąd intryga z celowym zarażeniem księcia no i oczywiście, jak wielokrotnie w całym serialu, chcieli się wykazać własną pomysłowością więc zamiast nałożnicy mieliśmy zaufanego żołnierza...
Co do śmierci Mehmeta, nie ma pewności czy zmarł, czy ktoś mu pomógł. Żadnej wersji nie można wykluczyć, tym bardziej, że sułtan upatrywał w nim następcy, co konkurentów musiało kłuć w oczy.
Poza tym, wszystko w tym serialu oparte jest na ludowych legendach. Ludową legendą była, na przykład niewinność Mustafy. Wątpliwości co do jego winy pojawiły się dopiero po tym, kiedy ukazała się pieśń o księciu. Wersja śmierci Ibrahima też jest wątpliwa. Najprawdopodobniej rzeczywiście w ręce sułtana trafił zapis rozmów, tyle, że nie dywanu, ale z Austriakami i to Austriacy którzy szczerze nienawidzili Ibrahima "postarali się" aby zapisy dotarły do sułtana. Takich przykładów jest mnóstwo. Poza tym, ilu historyków, tyle wersji.
Mehmet miał większe szanse, bo on był ulubieńcem Sulejmana i był mu całkowicie posłuszny, więc myślę, że to on byłby sułtanem.
Mahidevran miała prawo to zrobić, skoro Hurrem od lat próbuje zabić Mustafę na różne sposoby. Mahidevran zareagowała adekwatnie i tutaj także winić można tylko Hurrem.
Ja akurat nie znajduję usprawiedliwienia dla zabijania ludzi w imię wyższych celów. Oczywiście winne było prawo osmańskie ,które na to pozwalało czyli kto kogo pierwszy zamorduje to jest u władzy.
No ,ale takie były czasy i realia ,więc zarówno Hurrem i Mahidevran toczyły walkę o przetrwanie dla swoich dzieci i za to ich winić nie można .
Prawdziwa Mahidevran zmarła w samotności i ubóstwie, serialowa być może w dobrobycie (okaże sie, jak pojawi sie odpowiedni odcinek).
Serial kończy się śmiercią Sulejmana, więc nie pokaże zgonu Mahidevran, gdyż ta zmarła 14 lat później.
Zmarła we względny dobrobycie, gdyż sultan Selim II przywrócił jej pensję sultanki. Odmówiła mu natomiast powrotu do stolicy.
Ten dobrobyt Mahidevran zawdzięczała Selimowi, którego urodziła Hurrem. To Selim się nią opiekował do śmierci (nie wiem czy to było pokazane w serialu)
Właśnie- nikt nie pamięta, że to Mahidewran zaczęła tę spiralę nienawiści- na pobicie przez nią Hurrem są nawet historyczne zapisy w kronice haremowej.
A w serialu wg scenarzystki też nie była taka niewinna- tylko jakoś dziwnie wszyscy zapominają o tym że podała Hurrem gdy ta była w ciąży !!!! truciznę. To dopiero podłość- nieprawda ? a gdy Sulejman był chory chciała otruć wszystkie dzieci jego i Hurrem - i to było ok według niektórych - pamiętają tylko co robiła Hurrem a kompletnie nie pamiętają podłości Mahidewran- a Hurrem ostatecznie tylko się broniła, i nie pierwsza zaczęła tylko została do tego zmuszona.
a ja nie sądzę że Hurrem jest ,,całkowitą'' zołzą bo potrafi też dobrze się zachować tak jak wtedy gdy ibrahim został raniony zatrutą strzałą a ona wsparła Hatice... a co do Mahidevran też nie jest taka niewinna, nieraz sama sobie narobiła kłopotów przez co sułtan się od niej oddalił...
to prawda. ja pisalam po obejrzeniu pierwszych odcinkow, a teraz jade dalej z tematem i widze, ze sie dziewczyna zmienia troche, nabywa oglady :P
no nie wydziera sie jak poparzona tak jjak na poczatku serialu. to juz jakas oglada, no nie?
Według mnie to Mahidevran pokonała jej własna głupota .
Np nagadała głupot synkowi jak to niby Hurrem ją obrażała i się na nią rzuciła (a było akurat odwrotnie) ,co spowodowało konflikt Mustafy z ojcem ,bo syn stanął w obronie matki przeciwko ojcu,a potem sama nie umiała tego odkręcić i w panice po ratunek do Ibrahima.
Zresztą wiele razy tak było ,że jak trwoga to do Ibrahima.
No jasne, a Mahidevran to święta. Nie rozumiem ludzi, którzy wybielają jedną z nich, a drugą oskarżają o nie wiadomo co. Obie knuły, intrygowały i robiły sobie nawzajem świństwa. Obie ucierpiały na tym konflikcie i jeszcze skrzywdziły mnóstwo osób postronnych. Mahidevran nie jest w niczym lepsza od Hurrem, przy czym to ona pierwsza ją zaatakowała i zaczęła ten konflikt. Nie mów, że to Hurrem zaczęła, bo zajęła jej miejsce u boku sułtana. Takie były zasady haremu, sułtan mógł sypiać z wieloma kobietami, wiele niewolnic chciało się dostać do tego grona, co to za wina, że jej się udało i spodobała się sułtanowi bardziej od jego żony?
Również uważam ,że to nie ma nic do rzeczy ,że Mahi była pierwsza. Takie były zasady i sułtan miał prawo sypiać z kim chce.
Skoro sułtan mógł sypiać z kim chce, to jakim prawem Hurrem zabijała wszystkie rywalki? To właśnie ją się tu rozgrzesza ze wszystkich zbrodni i świństwa a na innych nie zostawia się suchej nitki.
Mahidevran zaatakowała Hurrem w akcie rozpaczy po poronieniu, kiedy ta wracała z alkowy z tym wrednym wyrazem twarzy.Hurrem poparzyła kwasem twarz Gulnihal z rozmysłem, zaplanowała to.
A ile tych rywalek zabiła? Bo ja kojarzę tylko Izabelę Fortunę,że ją kazała wyrzucić do morza.
Z tych co pamiętam ,że spały z sułtanem to Mahidevran przeżyła, Gulnihal przezyła, Firuze przeżyła, Sadyka zginęła z innego powodu .
Nie oglądałam serialu od deski do deski ,więc jestem ciekawa ile rywalek zabiła Hurrem?
Jeszcze powiesiła niewinną Nadię w haremie - dla przykładu - myślała, że to ona jest faworytą, miała ją w pralni ale nie dała jej nawet możliwości wypowiedzenia się.
Poza tym Firuze kazała zabić, co z tego, że potoczyło się inaczej? Gulnihal okaleczyła i to jest fakt, jakby to zrobiła Mahi, to byłaby już potępiona do kwadratu ale że zrobiła to ryża, to spoko, przecież przeżyła.
Dziś też zginęła przez nią ta handlarka, która dostarczała szpiegowską korespondencję.
No to nie mów ,że zabijała wszystkie rywalki. Owszem Nadia to niewinna ofiara,ale nie spała z sułtanem ,a co do reszty ofiar to jeśli ginęli tam ludzie postronni to raczej dlatego ,że brali udział w jakiś spiskach i intrygach z różnych powodów (głownie dla kasy) ,więc podejmowali ryzyko i musieli liczyć się z tym,że mogą zginąć.
I tak mi się przypomniało,że po drugiej stronie (Mahidevran i spółka) też były niewinne ofiary,bo podpaliła się niewinna dziewczyna,którą Fatma oskarżyła o kradzież ,po to by wywołać zamieszki w haremie i zabić Hurrem.
Jeszcze kazała zabić jedną dziewczynę, którą Fatma chciała wysłać do alkowy sułtana; ona była przed Walerią, nie pamiętam czy było podane jej imię.
Hurrem, gdy poparzyła Gulnihal także była krótko po porodzie, więc jej hormony nie były w normie.
Ale Hurrem jest znacznie bardziej fałszywa.Choćby przez to że kłamała słutanowi prosto w oczy,ze to oszczerstwo gdy wysłała dziewczynę by zabić Mustafę ponadto jak Selimię sie pojawia.To jest dla niej miła ale pomimo wszystko już szuka nowej nałożnicy dla Selima.Niszczy miłości swoich dzieci :Mehmeta do 1 nałożnicy ,Mihrimah do yahii i Selima do Selimie.Nikt nie miał prawa być szczęśliwy TYLKO ONA.To chore.
To nie było chore, ale racjonalne - dla niej wierność była ważniejsza od miłości. Związek Mihrimah z Taslicali był niekorzystny ze względu na jego wierność Mustafie. Co do Mehmeda i Nurbahar, zachowała się zgodnie z zasadami haremu (książę nie mógł mieć dzieci przed wyjazdem do sandżaku). Jeśli chodzi o Selima, to chyba masz na myśli Nurbanu (bo Selimiye nie pojawia się w serialu), która przecież nie była posłuszna Hurrem, nastrajała Selima przeciw bratu, więc Hurrem (która chciała zapobiec bratobójczej walce) próbowała się jej pozbyć.
A Mahidevran jest co najmniej równie fałszywa, biorąc pod uwagę jej zachowanie podczas zaprzysiężenia Cihangira, czy potem, po śmierci Mustafy (jakby nie maczała palców w śmierci Mehmeda).
Koleżance chodziło raczej o Dilsah i rozmowę z nią w 104 odcinku.
Tego, że chciała się Nurbanu pozbyć to rozumiem, ale zabójstwa Rany to nie.
Zresztą Nurbanu i Lala Mustafa to jej wybory i Bajezyd poniósł konsekwencje jej głupich wyborów, niestety.
Co do Dilsah, to nie miała do niej zaufania, więc chciała, aby przy jej synu był ktoś jej wierny (co potem obróciło się przeciwko niej).
Co do Rany, to jej zabójstwo rzeczywiście najbardziej mnie oburzyło ze wszystkich czynów Hurrem.
Hurrem uważała, że Selim potrzebuje wsparcia. Jeżeli tak to należało jej samej wyjechać z nim do Manisy przynajmniej na jakiś czas, aby przekonać się jaka kobieta jest mu potrzebna i w ogóle go przypilnowac. Ona wolała zostać przy sultanie, aby wciąż spiskować. Poza tym zapomniała, że taka dziewczyna jak Nurbanu może mieć własne ambicje i zdobyć się na niezależność.
Co do Dilsah to chyba uważała, że ona nie umie niczego prócz ars amandi.
Nie pomyślała, że Nurbanu będzie się na niej wzorowała (co zresztą później jej powiedziała). Gdyby pojechała do Manisy nie mogłaby mącić przeciwko Mustafie, choć rolę tę mogłaby przejąć Mihrimah. Poza tym, jakąś rolę w pozostaniu w stolicy mogła odegrać miłość do sułtana (co ujawniło się podczas jego choroby, gdy wezwała Mustafę do Stambułu).
Gdyby Sułtan wyzdrowiał i chciałby się zobaczyć z Mustafą, a jego wciąż by nie było, to Sułtan mógłby pomyśleć, że mu coś zrobiono.
Serial jest pisany pod Wspaniałego Sułtana. Aczkolwiek dużą rolę pełni w nim Hurrem, bo podobnie było w historii. Miała duży wpływ na Sułtana ale tylko jeśli mowa o życiu prywatnym i haremowym. Tak było w historii. Po podrapaniu twarzy przez Mahidevran, wykorzystała moment, aby Sułtan ją uwolnił, zrobił wolną kobietą. Ale w rzeczywistości Hurrem była inteligentną kobietą. Nie mogła tak pyskować do Sułtanki Matki jak w serialu, ani być tak bezczelną. Potrafiła się dostosować do życia haremowego. Usuwała jedynie jakieś nałożnice, jeszcze przed ślubem z Sułtanem. Lub sytuacja, kiedy przywieziono dla Sułtana dwie rusinki. Hurrem podobno płakała w haremie, nie mogła tego znieść i faktycznie pisze się, że chciała się trochę pociąć. Skończyło się tym, że Sułtan odesłał obie nałożnice. Aczkolwiek po ślubie, Hurrem wszystkie te piękniejsze, wydała za mąż. A te mniej urodziwe, uwolniła. Z Mahidevran nie miała dobrych relacji, ale dokuczała jej jedynie jak były gdzieś same. Przy świadkach, zawsze się sobie kłaniały, traktowały jak należy. Co nie zmienia faktu, że dla mnie spisek z Rustemem, przeciwko Mustafie, był najgorszy. Mustafa byłby wspaniałym następcą Sulejmana. Rozumiem, walka o życie dzieci, o tron. Ale jak widać, nie miała wielu granic.
Mi się wydaje ,że Sułtan nie chciał ,żeby to Mustafa był jego następcą. Faworyzował Mehmeda,a potem Selima odbierając Mustafie Manisę. Nigdy nie robił jakiegoś szczególnego dochodzenia ,kto stoi za spiskami przeciwko Mustafie,bo doskonale wiedział kto i chyba było mu to na rękę ,ale kiedy po latach Hurrem wciąż nie udawało się pozbyć Mustafy to sam wziął sprawy w swoje ręce i wyeliminował syna.
Według mnie to sułtan cierpiał na manię wielkości i nie mógł znieść ,że ktoś jest mądrzejszy od niego . Tak też było w przypadku Ibrahima. Przymykał oko na wszelkie poczynania Hurrem,bo było to też w jego interesie.
Wszyscy piszą ,że sułtan był ślepy na to co wyprawia Hurrem,a ja myślę ,że doskonale wiedział i nic z tym nie robił.
Tak będąc pod koniec serialu to dochodzę do wniosku ,że Mahidevran była dużo lepszą matką niż Hurrem,bo zawsze stała po stronie syna ,a Hurrem miała gdzieś uczucia swoich dzieci i myślała wyłącznie o sobie .
serial wg mnie ukazuje to tak, ze dzieciaki hurrem sa narzedziami w jej mackach do np milosci sultana, do pozyskiwania wiekszych wplywow, wladzy, do dokonania zemsty na kims..bo jak jej dzieci będą wazne to ona ich matka tez, wiec wtedy dokopie wszystkim, ktorym musiala sie klaniac kiedys i najwiekszej przeciwniczce Mahi, ktorej serdecznie nienawidzila, bo sultan kochaj ja wczesniej..nie wiem skad tyle niepewnosci w hurrem nigdy, skoro po urodzeniu 5dzieci ciagle na celowniku miala mahi..przeciez sultan kochal tylko ja, ponoc..
a w podlosci hurrem, to corcia tez daje rade chociaz mamuni pewnie nie przebije
Tak w sumie to dzieciaki Hurrem nie były takie złe . Przez lata im wpajała nienawiść do Mustafy,a jednak Mehmet,Bayazyd i Cihangir byli mocno z nim związani braterskimi uczuciami.
Co do Mihrimah to chyba ta dziewczyna bardziej była sfrustrowana tym ,że nie znalazła prawdziwej miłości. Nie wyszło z Yahią i Bali Beyem ,a musiała poślubić Rustema,więc była nieszczęśliwa.
Nawet Selim ,to powiedziałabym ,że bardziej wdał się w Tatusia- taki trochę nieudacznik sterowany przez kobietę .
Co??? To przecież Mahidevran wmawiała Mustafie, że dzieci Hurrem to nie jego rodzeństwo a rywale i zatruwała mu życie swoimi niepowodzeniami miłosnymi. Do tego przy każdej okazji przypominała Hurrem, że może mieć wiele dzieci, ale to ona jest matką następcy, a gdy jej syn obejmie tron skończy z nią i je potomstwem. I chyba Hurrem lepiej wychowała swoje dzieci, bo Selim opiekował się starą Mahidevran, czego raczej nie zrobiłby Mustafa, biorąc pod uwagę, że zamierzał się jej jak najprędzej pozbyć po przejęciu tronu.
No i małżeństwo Mihrimah faktycznie było raczej strategiczne, ale wszystkie sułtanki to spotykało. Nie wierzę, że Sah czy Fatma wyszły z swoich "dziadków" z prawdziwej miłości. Rustem przynajmniej był młody. No i Sah tez chciała wydać swoją córkę za Bali Beja tylko po to, aby zdobyć sojusznika i zagrać na nosie Hurrem i Mihrimah. Nie udało się tylko dlatego, że Bali Bej jakoś nie gustował w Turczynkach :)
No zgodzę się ,że Mahi też nie chciała ,żeby Mustafa za bardzo spoufalał się ze swoim młodszym rodzeństwem. Jeśli to on został by sułtanem,to oczywiste ,że wygnał by Hurrem z pałacu. Selim pomógł Mahidevran w momencie jak już nie przedstawiała żadnego zagrożenia,ale gdy było inaczej to by tego nie zrobił.
tu nie była mowa o wygnaniu Hurrem, tylko o wykończeniu jej i jej dzieci, co Mahidevran próbowała zrealizować, kiedy sułtan leżał nieprzytomny przez jakiś czas.
No to Mahi miała takie plany jak jeszcze dzieci Hurrem były małe ,ale kiedy Mustafa dorósł i sam podejmował decyzję ,to raczej by braci musiał podusić a Hurrem wygnać ,aczkolwiek mógłby ją również kazał zabić dla swojego bezpieczeństwa
Właśnie. Hurrem doskonale zdawała sobie z tego sprawę i wolała uprzedzić ruchy przeciwnika. W tamtych czasach panowało prawo: zabij, zanim ciebie zabiją.
Takie były czasy i ciągła walka o przetrwanie .
Kiedy Mustafa uratował Selima przed gniewem janczarów ,to Hurrem powiedziała mu wprost ,że osobiście nic do niego nie ma tylko jego jedyną wadą jest to ,że nie jest jej synem.
nie wiem co chcecie od Hurrem, ja ją b.lubię, ponieważ zachowywała się na tyle logicznie, sprytnie i dwulicowo, by przetrwać i zapewnić ochronę swoim dzieciom. Nie oszukujmy się życie w tamtych czasach nie było takie słodkie i miodne, jakby się mogło wydawać. Dziewczyna o słabym charakterze daleko by nie zaszła, kilka razy do alkowy i narazie, moze by urodziła syna, a moze i nie. Tak jak Mahidevran. Zabrakło jej sprytu i uroku, by zatrzymać miłość sułtana, a przez to władzę i nietykalność. Mimo, że przezyła tak długo była dość słaba, użalanie się nad sobą i nienawiść/zazdrość do Hurrem doprowadzała ją tylko do ciągłych depresji, nic tylko ryczała przez wszystkie sezony. Próbowała coś knuć, raczej jej to nie wychodziło, Hurrem tylko stawałą się silniesza przez to, a sułtan co raz, to bardziej ją kochał. Czyli tylko dokładała oliwy do ognia. No spisek z Mehmedem jej wyszedł.... No ale dostałą za swoje, bo jej /mustafa też umarł (szkoda chłopaków, no ale takie wtedy były "prawa natury").
Hatice miałąm też słaby charakter, bardzo rozpieszczona, za bardzo nadwrażliwa, przez co połowe sezonów grała (dla mnie przynajmniej) za wariatke. To prawda bezgranicznie zakochana w Ibrahimie, ale też kazała mu przy tym znać jego miejsce się nie dziwie, że wolał zrobić skok w bok z Nigar.
Jedynie Sah wydawałą się najbardziej ogarnięta do wali z Hurrem, ale popełniała dużo błędów w jej taktyce, no i dałą się łatwo pokonać Mihrimah, kóra była przynajmniej o 20 lat od niej młodsza. No cóż.
Posumowując, Hurrem była silną kobietą dlatego wszystkich przeżyła ,umiałą się odpowiednio urządzić, przez co ją lubię.
Sah nie tyle popełniała błędy, co zawsze musiała sprzątać po tych dwóch wariatkach, to jest Hatice i Mahidewran. Ile razy ona wymyśliła genialny plan, tyle razy one musiały się wtrącić i narobić bigosu.
Dokładnie zwłaszcza wariatka Hatice jej bruździła bo albo kazała zabić Hurrem i się do tego przyznała albo akcja ze złotem i tylko dzięki Mercanowi wtedy wybrnęły. Choć intryga ze Mustafą też była dobra ale Hurrem nie dała się złapać a wręcz Sah wtedy zaszkodziła Mustafie.
Sah i Hurrem były równe sobie bo obie były silnymi i inteligentnymi kobietami w kontraście do tych dwóch histeryczek.
Sah była inteligentna, ale zbyt pewna siebie. Nie doceniła swojego męża, intryga z Mustafa tylko mu zaszkodziła. Hatice jest histeryczką, to fakt natomiast Mahidevran jest raczej melancholijna niż histeryczna.
Jej podstawowym błędem było pomiatanie mężem i podkreślanie na każdym kroku, że to ona jest Sułtanką i wszystko ma dzięki niej. A w tej intrydze z Mustafą ewidentnie nie doceniła Hurrem i nie dość, że nie zaszkodziła to wręcz pomogła o czym Ruda później jej powiedziała.