"miłość to jedyna siła, której nie sposób wyjaśnić, nie sposób sprowadzić do procesu chemicznego (...)" to mieszanie głupcom w i tak "zakurzonych" amerykańskim shitem głowach. Miłość to chemia. Nienawiść może być wzbudzona "mechanicznie" i podtrzymywana chemicznie, ale miłość to chemia od samego początku i do samego końca. Naszego lub jej ;-)
A ten serial to bzdura.
Do swojej wypowiedzi chciałbym dodać jeszcze 5 groszy.
Co za debil, kretyn i idiota (nie mam na myśli szlachetnej nomenklatury medycznej tylko obraźliwe epitety mowy potocznej) przetłumaczył tytuł The Strain jako Wirus?
Po pierwsze jeśli chodzi o "nasz" obcy j. english to słowo strain oznacza (biol.) szczep bakterii, ew. odmianę lub rasę - co już lepiej oddaje temat poruszony w tym science-fiction serialiku.
Po drugie oprócz dyletanctwa językowego twórca (zresztą oficjalny tłumacz) chodził na wagary zamiast na biologię, ponieważ wirusy to proste organizmy, dużo mniejsze od bakterii, bakterii które są organizmami złożonymi i mają przemianę materii co jest doskonale ukazane w tym serialiku (łaknienie krwi), wirusy nie mają tejże właściwości oraz komórki bakterii rozmnażają się przez podział co również jest "zaznaczone" w treści tegoż "dzieła", a ponadto, co nawet 9-letni odmóżdżony oglądacz zauważy, że serialowe "potworki" potrzebują "gospodarza" żeby się rozwijać co jest cechą bakterii.
A na koniec ukazania różnic między wirusami a bakteriami, wirusy są klasyfikowane na pograniczu świata ożywionego i nieożywionego, za to bakterie są organizmami żywymi!!! i ta cecha była ważna dla twórców tego wiekopomnego "dziełka".
I tak właśnie okazuje się, że okazaliśmy się większymi laikami niż amerykanie, a to doprawdy wielka sztuka, dotychczas nawet w moim "oszalałym" umyśle nie do pomyślenia.
A to wszystko do sprawdzenia w "niedostępnych" zakamarkach googla i wiki... i to w jakieś 10 minut. No tak, ale żeby coś sprawdzić trzeba mieć choć ogólną wiedzę (czyt. minimalną) na jakiś temat... no i musi się chcieć...
Tyle że tytuł WIRUS bardziej przyciągnie widza niż takie tytuły jak BAKTERIA czy SZCZEP.
Samo pojęcie miłości jest przereklamowane i nadużywane a czysta miłość jako uczucie to już temat rzeka każdy też odczuwa ją na swój indywidualny sposób .
Czysta miłość. Rozumiem: miłość bezwarunkowa. Tak, to miłość woli. Rzekomo istnieje. Jedyna miłość bezwarunkowa jaką ludzkość zna to miłość matki do dziecka. I chcę podkreślić: nie rodzica do dziecka, tylko matki. Czy aby na pewno? Co w takim razie z biologią? Czy płód w czasie ciąży to tak naprawdę nie "pasożyt" wchłaniający za wszelką cenę, nie baczący na konsekwencje, życiodajną energię swojego "gospodarza"? Co potem z noworodkiem walczącym o przeżycie, pochłaniającym każdy, absolutnie każdy możliwy do wchłonięcia skrawek odżywczej energii? Przykład? Kobiety rodzące raz za razem. Hm? Co w takim razie z błędami biologicznymi typu: depresja poporodowa, czy choćby wcale nie tak mała socjopatia wśród matek i wiele innych. To czysta biologia. I piękna. Tylko, że my jesteśmy zbyt wyniośli i przemądrzali, żeby się "sprowadzić" do tego "kim" naprawdę jesteśmy. Możemy uwielbiać E. Fromma z jego "szlachetnymi" uczuciami, z jego "naszym" altruizmem (który no cóż, nie istnieje ;-), z jego potrzebą bycia z "drugim człowiekiem", to akurat tak, ale to nie jest forma bezinteresowna. Jesteśmy zwierzętami, ssakami, wszystko co wiemy, co rozumiemy, jest interesowne. _____________ Sorki. Musze posłużyć się podkreśleniami do oddzielenia, bo edytor filmwebu nie przewiduje akapitów, a zbitek tekstu źle się czyta. ___________ A może miłość człowieka do boga? Tego nawet nie chce mi się komentować! ________ I wiesz, chyba jest. Jest miłość bezwarunkowa. Ona istnieje. Uświadomiłem sobie to teraz. Ale przemyślę i postaram się również obalić tę tezę. Jest to miłość psa do człowieka. To jedyna miłość na tym świecie, która być może spełnia warunki miłości "bezwarunkowej". ___________ Człowiek, zwierzę i każde absolutnie każde stworzenie, przynajmniej na ziemi, to maszyny sterowane procesami chemicznymi. I w przypadku człowieka iluzja "wolnej woli" to nadal iluzja. Żyłoby nam się chyba lepiej gdybyśmy w końcu porzucili świat "baśni i legend", zaczęli rozumieć siebie i budować na tej podstawie nową, piękną i (chciałem napisać szczerą - hahaha), realną rzeczywistość jaką sami jesteśmy. Koniec z różnicami ras, kolorów skóry, przekonań, filozofii, kryminogennych instytucji zwanych religiami, koniec z wojnami - deblilizmów związanych z poplamionymi kolorem krwi, smrodem rozkładających się flaków i brudem szeleszczących papierków, cienkimi, przerywanymi liniami - czytaj "patriotyzmem", koniec z gonitwą za wyimaginowanym "szczęściem" i ucieczką przed uczuciowym "cierpieniem", koniec ze złudzeniami i z wieloma, wieloma innymi kretyństwami. Zdobądźmy się w końcu, otwórzmy, na rzeczywistość, na prawdę. I co ty na EroStanczyk?
Nie za bardzo chce mi się tyle pisać z rana, czyta miłość to jak prawidłowo działający program nie popełniający błędów miłość jest oparta na biologi dla tego też niektóre osoby odczuwają ją w tak kulawy lub nie prawidłowy albo w spaczony sposób może to być uwarunkowane przez mózg danej osoby,
ale wydaje mi się, że jesteśmy nie gotowi przyjmować logiczną rzeczywistość do naszej codzienności a prawda jest taka że istnienie jednostki nie ma większego sensu rodzimy się po to, aby umierać ewentualnie możemy zostawić dzieci po sobie lub legendę ale to rzadkość .
dziś ludzie już tego nie pamiętają i pędzą za bogactwem sławą i bytem po trupach nie bacząc na żadne zasady na końcu i tak każdy trafia 2 metry pod ziemie. bo tak na prawdę ludzie to biologiczne maszyny pasożytnicze,
ale większość sobie z tego nie zdaje sprawy bo inteligencja to nie to samo, co mądrość, inteligencja to narzędzie i dar jakim obdarowała nas natura, a mądrość przychodzi z doświadczeniem i jest skutkiem tego jak władamy naszą inteligencją problem w tym że szybciej umieramy niż wyciągamy wnioski z tego za mało czasu dlaczego osoby z wysokim IQ popełniają tak głupie błędy? czemu wszystko zatacza koło i popełniamy te same błędy i mimo technologi nasze instynkty są rodem z epoki kamienia łupanego ?
do puki nie zaczniemy działać wspólnie i wyeliminujemy czynniki pasożytniczej indywidualności działającej na korzyść jednostki za wszelką cenę nie zbaczając na krzywdę innych doprowadzimy do zakłady samych siebie przekonasz się już dużo czasu nie zostało A
pranie mózgu i kształtowanie osobowości jest już uprawiane od najmłodszych lat nowe pokolenia stają się coraz bardziej ogłupione już o nie zaradności i braku wiedzy jak sobie poradzić w trudnych warunkach bez obecnych wspomagaczy technologicznych nie wspomnę.
Reset musi być i będzie po kolejnych czystkach może nawrócimy się na właściwą drogę jako ludzkość problem w tym, że z postępem technologicznym będzie coraz większe ryzyko całkowitej zagłady.
Wielkie odkrycie!! "ten serial to bzdura" - ale tu się mylisz!! bo to inteligentna!!!! parodia filmów o zombie, wampirach i OBCYCH, nawet Hitman'a tu upchnęli (czaisz baze??). Wyluzuj, patrz i wyłapuj perełki bo jest ich wiele.