Serial skradł me serce lata temu ale dzisiaj chciałbym zwrócić uwagę na konkretny odcinek/wątek.
Tak rzadko zdarza się aseksualny bohater. Jeszcze rzadziej dobrze napisany. Dlatego z przyjemnością powracam do drugiego odcinka czwartego sezonu. Bohater z krwi i kości, który ma inne cechy poza aseksualnością. Komunikacja, granice, zrozumienie i nadzieja. Wątek poprowadzony dojrzale, bez stereotypów, z czułością i ciepłem. Coś pięknego.