Całość obejrzałem w weekend - miło, że IPLA udostępnia od razu cały sezon, jak Netflix. Po koszmarnym w mojej opinii serialu "Szadź", słabiutkiej "Chyłce" serial nie wypada źle. Ale do rzeczy:
- dobra obsada
- serial krótki, na szczęście
- prosta, ale wciągająca historia.
- Książki nie czytałem, więc nie porównuję.
- na początku postać głównej bohaterki strasznie mnie drażniła, przez jej neurotyczny charakter. Później się przyzwyczaiłem a na końcu bylo jasne, że tak ma być.
- co jest z tymi serialami w tym kraju, że wszędzie zamazuje się loga na maskach? W 6 odcinku bohaterka jeździ starym audi, czasem znaczek jest z przodu auta, czasem nie ma. BTW czy znaczek na 20 letnim aucie może być uznany jako forma reklamy???? Zawsze mnie to bawilo w polskich filmach i serialach, samochody wyglądają jak po wiejskim tuningu. Nigdzie się z tym nie spotkałem.
- Błędy w montażu, na przykład wcześniej wspomniane znikajace loga samochodów i pojawiające się z powrotem, osoby inaczej ubrane na różnych ujęciach w tych samych scenach oraz cudownie się napełniający kieliszek z winem (6 odcinek).
- Nieczytelne dialogi, ale to już standard w rodzimych produkcjach. Na końcu nie słychać, co ranny Zakościelny ma do powiedzenia.
- Jaka jest w ogóle rola Zakościelnego w tych morderstwach? Po co zabija? Mozecie mi wytłumaczyć? W jaki sposób jest powiązany z siatką pedofili? Lubi se podźgać ludzi w wyuzdany sposob? Kocha swoją laskę, a jednocześnie ją wrabia? Ma z nią to dziecko, czy nie ma? Wiem, że jest wyjście na 2 sezon, ale za cholerę nie skleiłem koncówki.
- Rola Zakościelnego to generalnie jakieś jaja. Ja wiem, że miał grać niewiniątko, aby się okazać najgorszym z najgorszych, ale to już wiedziałem po 2 odcinkach. Czemu? Bo jego zdjęcie bylo na głównym plakacie, reklamującym film. No to co, dają jego facjatę na dzień dobry i gra tylko mikrorolę????? Słabe to marketingowo. Zresztą postać tak obsadzona, że od początku wiesz, że to on jest tym "mężem". Po prostu to czujesz, tak jak w kryminałach z lat 30 w USA że to murzyn zabił. Bardziej bym się cieszyl, gdyby się okazało, że czarnym charakterem jest matka bohaterki, grana przez Marię Pakulnis. Albo Kinga Preis.
- Ja wiem, że praca kamery teraz to trzęsąca się ręka, ale mnie to dobija, kiedy nie ma akcji, tylko pokazuje się postać albo w sposób taki, że podejrzewasz kamerzystę o Chorobę Parkinsona, albo jak postać idzie, to zza liści, co sugeruje że jest podglądana. Jakaś chora stylistyka, wprowadzająca nerwówkę, tam gdzie nie potrzebujemy. Gdyby widz mógł uspokoić emocje choćby na chwilę, to później by wybuchły mocniej, a tu nie ma szans. W pewnym momencie musiałem zrobić przerwę od patrzenia, bo bylem na skraju epilepsji i tylko dwie kromki z masłem orzechowym mnie uratowały.
Generalnie do obejrzenia, ale bez fajerwerków. Z tegorocznych obejrzanych, Król jest tylko jeden. Czyli "Król".
Mnie jeszcze wkurzało, że w 90% przypadków gdy pokazują dowolny ekran to nie da się przeczytać co tam jest napisane, bo albo pod kątem, albo kamera nie może złapać focusa. Niby szczegół, ale denerwuje masakrycznie. No i właśnie ta nieszczęsna kamera. Czy oni tam nie słyszeli o stabilizacji obrazu? Czy to może było zamierzone?
SPOILER: cóż.....
Zakościelny to po prostu ten Borys, mafijny psychol z 2002 r., który na zlecenie mafii rozwala tego świadka (Smolicza), co chciał szantażować VIPów ujawnieniem ich pedofilii. No to mafia na zlecenie tych VIPów rozwala (2002 r.!) tego Smolicza, ale że Borys to chłopak Wiśni (Brzozowskiej) to ona jest chroniona, bo i ćpa - więc nic nie pamięta.
A teraz (2020) Borys i ta Ruska zabijają kolejnych świadków bo oni próbują dojść do prawdy. Ale po po cholerę w tym psycholog Chabior i wożenie Wiśni w hipnozie po mieście przy tych zbrodniach?I jak Borys z psychola staje się gogusiowatym korpoludkiem? absurdy absurdy absurdy. No i finału oczywiście nie było - otwarcie na 2 sezon.
wytłumacz mi finałową scene. Bo ja myslalem ze to ta otwierajaca scena z pierwszego odcinka jako retrospekcja.
Ciekawe jak się Wiśnie wybroni z zabojstwa Zakoscielnego , nie było bezpośredniego zagrożenia życia, żeby zabijała go w samoobronie , niepoczytalnosc?
Myślę że była nawalona chemią niczym kierowca MPK w Warszawie, Całkowita niepoczytalność.
Widzisz...potrafisz tylko pisać absurd, absurd, absurd...a największym absurdem jest, to że nie wiesz po co wozili Wiśnię i psychologa na miejsca zbrodni.
to jasne, wszyscy wiemy po co ją w serialu wozili po tych miejscach. Ja jednak upieram się, że to absurdalne rozwiązanie fabularne, jak i wiele innych w Rysie. Ale cóż.....
ano nie wiem, ale myślę że i ty nie wiesz tylko grasz najmądrzejszego głupka we wsi. Ale proszę, oświeć nas, chętnie poczytamy
wzruszyła mnie twoja ocena, ale po namyśle - mam ją w nosie. II wytrzyj rączki bo klawiaturę uplamisz ;)
Człowieku zapoznaj się z kulturą wypowiedzi ,zanim coś napiszesz. Przedmówca za grzeczny też nie był ,ale poziom twojej wypowiedzi - żenujący.
Ale ja jestem chamem i kanalią, więc z kulturą wypowiedzi nie bardzo mi po drodze. Poza tym nie wiem czy udajesz, czy po prostu nie zauważyłaś, kto kogo tu pierwszy od głupców wyzwał.
już się tak nie pluj i nie płacz nad sobą bo cię znowu zbanują i kolejne nicki będzie musiał przybierać bohaterze forumowy
chyba w przedostatnim albo ostatnim odcinku ten koleżka Wiśni z domu na targówku jej to mówi - wyjaśniając dlaczego w 2002 r. ich kolega zginął
Odnośnie pracy kamery, to podobnie beznadziejnie wyglądało to w Żywiołach Saszy, a były to dwie różne ekipy.
O co chodziło z telefonem Piotra zabranym przez Monikę podczas ich schadzki w hotelu? Ten temat nie został rozwinięty, nie było chyba potem sceny, w której sprawdza zawartość jego komórki. Ona go już wtedy zaczęła podejrzewać? I jak zrozumieć dwa identyczne buty?
Chyba padło coś takiego na końcu, że Monika ma dla kogo żyć i że Rosjanka GO ma. Tyle wywnioskowałam z tego co Zakościelny mamrotał. Jeśli okazałoby się, że główna bohaterka była w ciąży to chapeau bas dla scenarzysty: wymazanie 9 miesięcy i porodu to niezła ekwilibrystyka.
Pomysł z wrobieniem Moniki w zabójstwa równo nietrafiony. Jeśli mafia chciała zwrócić na siebie uwagę to mogli jeszcze wywiesić transparent na Narodowym. Te morderstwa powinny wyglądać na niepowiązane, przypadkowe: przedawkowanie, utoniecie, kraksa itp. A tu cała otoczka i jeszcze ten sam sposób. Rili?
I znowu: polskie napisy do polskich filmów!!!
Zapomnieć 9 miesięcy ciąży i poród to jeszcze nic. Czy laska przez 18 lat nie była ani razu u ginekologa? Matka też wiedziała o dziecku, zakładam, że objawy demencji zaczęła mieć dopiero niedawno, czemu wcześniej nie poruszyła tematu wnuka?
Czemu ten serial ma takie wysokie oceny?