Pamiętam, gdy oglądałam ten film jako 6-letnia dziewczynka (1999).
Dla mnie był to moment, kiedy chłopiec w żółtym płaszczyku gonił łódeczkę. Ta wpadła do studzienki kanalizacyjnej. Z niej wyłonił się Pennywise. Zaoferował chłopczykowi zabawę, gdy ten zejdzie do Niego, na dół. Gdy podał mu rękę, klaun oderwał mu rękę...
Przepraszam.
Chciałabym zmienić ostatnie zdanie mojej pierwszej wypowiedzi na tym forum.
Powinno ono brzmieć: "Gdy podał mu rękę, klaun oderwał ją chłopcu".
Mnie najbardziej przeraziło zakończenie. Jak klaun, który nie jest straszny zmienia się w ogromnego pająka. Szkoda, że nie w wielką stonogę, albo ćmę, albo aligatora, albo inny banał rodem z najdebilniejszych horrorów
Widzę, ze masz problem ze zrozumieniem fantastyki :). Pająk był potworem, zamieszkującym kanały, budził się co 30 lat, żeby się najeść. Klaun był tylko projekcją zaistniałą w umysłach dzieci (podobnie jak krew i inne niespotykane zjawiska). Potwór telepatycznie kontaktował się z dziećmi, żeby je zwabić do kanałów. Klaun nie był realny (choć jedna scena może temu przeczyć).
Ale naprawdę? Pająk? Gościu co ma niewyobrażalną wręcz wyobraźnię, który dał nam mi. "Zieloną Milę" czy "Lśnienie" wrzucił do swojej powieści, najbardziej oklepane ze wszystkich stworzeń w horrorach? Gdyby to był jakiś niedzielny pisarz, który dopiero co zaczyna swoją przygodę z horrorami to jeszcze jakoś zrozumiałbym to, ale tu mamy Kinga - "mistrza horrorów", a ja na pewno nie tego się po nim spodziewałem. Jak już wspomniałem mógł jeszcze wrzucić przerośniętą jaszczurkę albo ćmę by głupota tego filmu się dopełniła.
Mogę się mylić, bo "TO" czytałam jakiś czas temu, ale ja tę istotę zapamiętałam jako żółwia - przynajmniej wydaje mi się, że w ten sposób została opisana w książce. Jak zobaczyłam tego pająka, to aż się we mnie zagotowało, że tak to spłycili...
Nie, żółw i pająk byli przeciwnikami. Żółw był pozytywny i na początku pomógł dzieciom uśpić To, ale później zginął (''udławił się galaktyką''), a To znów się przebudziło
Tak, to były dwie odwieczne istoty. Żółw zwymiotował wszechświat. A To przybyło z kosmosu na Ziemię i dostosowało się do warunków tu panujących w ten sposób, że przyjmowała postać największych lęków ludzi i tym się żywiło:) Polecam książkę, po przeczytaniu całej na pewno wszystko będzie jasne. I muszę w końcu obejrzeć ten mini-serial ;)
SPOILER
W skrócie.
"TO" było istotą przybyłą z krańców "makrowersum", pożeraczką światów (bo TO było samicą).
Żółw stworzył znany ludziom wszechświat, wyrzygując go.
Był także "Inny", siła dobra, która była przed "TYM" i przed "ŻÓŁWIEM". To za sprawą Innego, dzieciaki, a później
dorośli zdołali zniszczyć "TO".
Czytałem mnóstwo książek Kinga, ale TO jest moją ulubioną. Przeczytałem tę książkę w sumie trzy razy.
Uważam że film jest wyjątkowo marną ekranizacją. Ogrom wątków został pominięty, a te które zawarli w filmie maksymalnie spłycili czy nawet głupio zmienili. Dla przykładu, gdy Ben Hanscom wspomina czasy dzieciństwa, w Barrens ukazuje mu się jego zmarły podczas wojny ojciec. W książce była to mumia na zamarzniętym jeziorze.
Polecam książkę, każdemu. Nawet tym, którzy nie są fanami horrorów. Ponieważ ta książka ma w sobie magię.
Pozdrawiam
scena z łódeczką i płaszczykiem jest klasyczna jak byłem dzieckiem to śniła mi sie po nocach ;) ostry był też moment jak grubasek ( nie pamiętam jego imienia ) uciekał przed trzema łobuzami i zobaczył swojego ojca który zginął na wojnie.stał w mundurze przed wejściem do kanału,trzymał w ręku baloniki i mówił że to jest teraz jego dom ;)
Scena w szkolnej sali prysznicowej. Ten Eddie, który mógł dostać ataku astmy. Wiem, co czuł, bo sam jestem astmatykiem.
Mnie w tym filmie przeraziło tylko to, że był strasznie zagmatwany. Po za tym nic. No może ta postać samego klauna tak trochę ale to wszystko.
Kiedy klaun jest za tym praniem na początku i kiedy kopie groby to ogółem pierwsza scena jaką obejrzałam, miałam wtedy około sześciu lat i do teraz kiedy sobie o tym w nocy przypomnę rzucam się na włącznik światła.
mam tak samo
od kiedy obejrzałam ten film ( a było to w latach 90tych) panicznie boję się klaunów
potem jako dorosła osoba widziałam ten film jeszcze raz i uczucie strachu było nadal bardzo silne
jeden z lepszych horrorów jakie widziałam
jest klimat