Podobno TERMINUS mają zamieszkiwać kanibale,ale przekonamy się dopiero w następnym odcinku.:)
Taa, jak ja dotarłbym z grupą do takiej enklawy to:
a) uzupełniłbym zapasy i hej siup w dalszą drogę
b) nie pozwoliłbym nikomu się rozdzielać, sen całą grupą z wartami po 2, 3 osoby (już w czasie odpoczynku i czasu na uzupełnienie zapasów)
c) przejąłbym to miejsce siłą- no niestety, w takich czasach ważne jest tylko i wyłącznie dobro swojej grupy. Przytaczając dialog między Miltonem a Gubernatorem (oczywiście mniej więcej):
M: Co by na to powiedziała twoja córka, gdyby cię takim widziała
G: Gdyby był taki od początku, na pewno teraz by żyła
W tym szaleństwie jest metoda.
Z pozoru wygląda całkiem ok, ale osobiście od razu pomyślałem, że to jest jakaś wielka ściema. To by było zbyt piękne. :)
Może rzeczywiście to jakaś sekta albo kanibale...
Pewnie będzie jak to wszyscy przewidują pułapka, poza naszymi nierozgarniętymi bohaterami..Kolejne takie bzdurne zachowanie, to że idą do Terminus to ja rozumiem, serial musi jakoś iść naprzód, grupy muszą się łączyć nie będą przecież wiecznie podzieleni chować się po lasach. Ale po tylu doświadczeniach to naprawdę powinni iść z dużymi obawami, ostrożnością, obserwować to miejsce, na zasadzie sprawdzimy co tam jest.
W 15 odcinku wszyscy sobie beztrosko, bez zastanowienia w paradowali w środek Terminus, jeszcze mogli zabrać ze sobą leżaki, i okulary przeciwsłoneczne. Ludzie po takich przeżyciach jak oni powinni być wyczuleni, a nie łapię się na byle bajeczkę jakby apokalipsa zombi parę dni temu się zaczęła.
Ale to podobnie jak z Darylem i Beth, którzy sobie sielankę urządzili w ewidentnie niedawno zamieszkałym czyimś domu z zapasami.
Co do Terminus, jeśli to miałby być prawdziwy obóz dla ocalałych to musiałby być to naprawdę obóz gigant. Kilkadziesiąt czy może kilkaset ludzi, z zapasami jedzenia, strażnikami, jakąś władzą, świetnie zabezpieczony. Tylko w takim wypadku zapraszanie obcych ludzi miałoby jakiś sens. A to co zobaczyliśmy w ostatnim odcinku na pewno tak nie wygląda, więc zostaje jedno wyjście..
W przypadku mniejszych grup czy nawet takich jak w więzieniu, wywieszanie takich drogowskazów to idiotyczne szukanie kłopotów. Nikt by nawet o tym przez moment nie pomyślał.
Dokładnie, też spodziewałem się wielkiego i dobrze zorganizowanego obozu. A to co pokazali to jakiś pipidówek... pierwsza moja myśl to WTF??? :) Poza tym żadnych strażników, murów obronnych itp. Wystarczyłoby, żeby taki Gubernator wjechał jednym czołgiem...
Też obstawiam sektę, nawet sama nazwa na to wskazuję - Terminus to grecki bóg, któremu składano ofiary. Pytanie tylko, czy będą te ofiary zjadać sami (jak sądzi większość komentujących), czy może oddawać umarlakom...
Prawda jest taka, że już na wejściu przeraziła mnie piekąca steki Mary.
Do tego jak wspomniano wyżej, zero murów, strażników.
Nawet więzienie nie wytrzymywało... jeśli gubernator by ich nie zaatkował, to siatki i tak już pękały, kiedyś musieli by opóścić ten budynek.
Z tym całym Terminusem jest tak z Arcadią z Residenta, obiecują schronienie, a tak naprawdę jeden wieki wał.